Marek Hacia w swoim drugim materiale o gdyńskiej edukacji w roku 2024/2025: estetyka zamiast systemu zawarł kwestie opisujące likwidacje, zaniechania i destruktywne działania obecnej ekipy rządzącej miastem, które w konsekwencji mogą doprowadzić do ogromnej zapaści oświatę w Gdyni.
Hacia przypomina, przede wszystkim rządzącym Gdynią, że szkoła to miejsce, którego nie da się opanować jakimiś mitycznymi programami liderskimi. Do każdego dziecka trzeba mimo wiele przeszkód podejść indywidualnie. Ponadto szkoła to nie "fabryka" czy korporacja. Uczniowie (i ich rodzice) oczekują od nauczycieli otwartych, odpowiedzialnych i szczerych działań.
Gdyńska edukacja jest kolejnym przykładem na to, że opowieści Gdyńskiego Dialogu i Platformy Obywatelskiej serwowane podczas kampanii wyborczej były jedynie kiełbasą...
Partycypacja obywatelska, transparentność, jawność i budowania społeczeństwa obywatelskiego stały się tylko frazesami, których użyto, by zbałamucić Gdynian. Natomiast gdyńscy uczniowie są raczej złem koniecznym. Brak rzecznika praw ucznia jednoznacznie pokazuje, gdzie obecna "elyta" władzy ma najmłodsze pokolenie mieszkańców.
Zamiast systemowych działań mamy wydarzenia, kampanie i „inspirujące” konferencje. A edukacja w tym czasie zmaga się z podstawowymi problemami:
Stanowisko osoby odpowiedzialnej za edukację, czyli za blisko 100 placówek, wymaga działania każdego dnia.
Najbardziej niepokojącym sygnałem jest brak rzecznika praw ucznia – właśnie wtedy, gdy był najbardziej potrzebny: na zakończenie roku szkolnego.
To stanowisko miało gwarantować młodym ludziom wsparcie i możliwość dochodzenia swoich praw. Tymczasem pozostało nieobsadzone. Uczniowie, którzy chcieli zgłaszać nieprawidłowości – w ocenianiu, traktowaniu, czy łamaniu procedur – zostali bez żadnej ochrony.
To dowód na to, że organizacja edukacji w Gdyni nie funkcjonuje nawet na podstawowym poziomie.
Miasto Gdynia ogłosiło prace nad polityką edukacyjną i zaprosiło do współpracy dr. hab. Michała Federowicza – eksperta o niewątpliwym dorobku.
Nie wiadomo:
Zamiast wizji mamy proces: warsztaty, konsultacje, diagnozy. Zamiast decyzji – diagnozowanie stanu obecnego. Federowicz ma uporządkować rzeczywistość, ale nikt nie mówi, według jakiego klucza i w jakim celu.
Mieszkańcy mają wierzyć, że „coś się dzieje” – choć nikt nie mówi: co dokładnie, po co i za ile. To nie jest polityka edukacyjna. To zarządzanie wrażeniem.
Od września 2024 r. miasto nie podjęło skutecznych rozmów o układzie zbiorowym, ani o Regulaminie wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych prowadzonych przez Gminę Miasta Gdyni mimo, że związki domagają się tego od miesięcy.
Straty nauczycieli od 1 września 2024 r.:
Nauczyciel – wychowawca
Nauczyciel – mentor
Każdy dzień zwłoki to pieniądze, które nie trafiają do ludzi codziennie pracujących na sukces uczniów.
Czy naprawdę nikt nie ma czasu, żeby ich wysłuchać?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz