Dziś o absurdach i braku nadzoru prezydentki Kosiorek oraz dyrektora Bzdęgi nad tą jednostką budżetową.
Dlaczego ten temat jest taki ważny napiszemy w osobnym poście, żeby nie mieszać wątków, ale chodzi o wielomilionowe inwestycje.
W czerwcu 2025 roku zawnioskowałam do GCS między innymi o przesłanie metryki sprawy - ciekawiło mnie kto, kiedy i w jaki sposób zdecydował o wyborze inwestycji ujętych w uchwale Sejmiku Województwa Pomorskiego, na które można w przyszłości pozyskać dotacje z Programu Rozwoju Infrastruktury.
Z kim to konsultowano, oraz kto nadzorował ten proces?
Chodzi o tę listę planowanych inwestycji, która nie zawiera, ani lodowiska, ani pływalni, ani stadionu lekkoatletycznego, na które mieszkańcy czekają od lat.
Na marginesie powiem Wam - już wiem, że nikt ich nie konsultował i nie nadzorował, gdyż o to samo zapytałam w międzyczasie prezydentkę Kosiorek i otrzymałam odpowiedź, że nie posiada ona wnioskowanych informacji - odesłała mnie do GCS
Metryka sprawy, o którą wnioskowałam, to taki chronologiczny spis czynności i dokumentów w danej sprawie, wraz z danymi osób, które brały udział w jej procedowaniu.
Z odpowiedzi GCS wynika, że:
W październiku 2024 roku do GCS wpłynęło pismo z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w sprawie możliwości zgłoszenia potrzeb gminy w zakresie rozwoju bazy sportowej, do programu rozwoju infrastruktury Województwa pomorskiego.
Dotację mogą otrzymać tylko zgłoszone inwestycje - czyli ZAREJESTROWANO WPŁYW PISMA.
Dyrektor GCS wyznaczył jedną z komórek organizacyjnych lub pracowników do procedowania sprawy - czyli MUSIAŁ WYTWORZYĆ INFORMACJĘ ABY POWIADOMIĆ O TYM PRACOWNIKÓW.
GCS dokonało przeglądu realizowanych i planowanych (przez siebie i inne jednostki miejskie) inwestycji infrastruktury sportowej i rekreacyjnej - czyli WPŁYNĘŁA KORESPONDENCJA, POWSTAŁA DOKUMENTACJA PRZEGLĄDU W POSTACI LISTY ISTNIEJĄCYCH I PLANOWANYCH INWESTYCJI.
Na podstawie zebranych informacji GCS sporządziło listę inwestycji infrastruktury sportowej i rekreacyjnej, którą przekazano marszałkowi Województwa Pomorskiego i wypełniono ankietę - czyli POWSTAŁ DOKUMENT DO WYSŁANIA.
Listę zgłaszanych inwestycji w formie ankiety wraz ze stosownym pismem podpisał dyrektor Paweł Brutel i jego zastępca Cząstka - czyli POWSTAŁ PODPISANY DOKUMENT.
8 listopada 2024 GCS przesłało listę do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego - czyli POWSTAŁA KORESPONDENCJA, KTORĄ ZAREJESTROWANO I WYSŁANO.
Czyli toczyła się sprawa - powstawały dokumenty, były podpisywane i wysyłane, a wszystko zgodnie z obowiązującą w GCS Instrukcją Kancelaryjną, której treść otrzymałam w odpowiedzi na UDIP, gdyż w BIP jej nie opublikowano
Zdumiewające w tym jest, że nikomu z GCS nie przyszło do głowy poinformować organ zarządzający miastem (czyli prezydenta), który inwestycje wskazane marszałkowi przez GCS, będzie musiał sfinansować (w około 30%), o sporządzonej przez siebie liście.
W odpowiedzi na UDIP z 8 lipca 2025 roku zastępczyni dyrektora GCS, pani Jagna Ogonowska podała numer "metryki sprawy", o którą wnioskowałam - "GCS.DZPI.074.40.2024".
Sam numer, bez spisu wykonanych czynności, wytworzonych dokumentów i ich autorów, poprosiłam więc o uzupełnienie odpowiedzi.
Jakież było moje zdziwienie, gdy w piśmie z 16 lipca 2025 ta sama pani Ogonowska zmieniła zdanie i poinformowała, iż dla sprawy, o którą pytałam jednak "nie była prowadzona metryka w rozumieniu przepisów kodeksu postępowania administracyjnego"
A przekazany mi jako "metryka sprawy" numer jest tak naprawdę "sygnaturą sprawy" oznaczającą "znak sprawy jako zespół symboli określających przynależność do okreslonej komórki organizycyjnej i do określonej sprawy lub grupy spraw, nadawany w celu jednoznacznej identyfikacji ewidencji akt."
Niezależnie czy GCS pod podanym numerem/sygnaturą prowadziło "metrykę sprawy", czy "ewidencję akt", sprawa była procedowana, a informacje ewidencjonowane - oczekuję ich przekazania.
Dopytałam też, w jakim rozumieniu była prowadzona metryka sprawy o numerze "GCS.DZPI.074.40.2024", podana mi 8 lipca 2025 roku, oraz poprosiłam o przesłanie kopii ewidencji akt zidentyfikowanych pod sygnaturą sprawy o numerze "GCS.DZPI.074.40.2024".
Ciekawa jestem co tym razem wymyślą Brutel, Ogonowska i Cząstka, żeby nie udzielić mi informacji publicznej?
I jak bardzo to nie obejdzie Bzdęgi i Kosiorek?
Gabriela Czaplewska
Bryza
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz