Zamknij

Pogorzelski: Estakada? Nie znam człowieka!

Mariusz Sieraczkiewicz 09:38, 24.07.2025 Aktualizacja: 11:46, 24.07.2025
Skomentuj foto pixabay.com foto pixabay.com

"Na niedawnej debacie na temat stanu miasta w 2024 roku pani prezydent Kosiorek, jeszcze przed uzyskaniem absolutorium, weszła na mównicę i pochwaliła się „deklaracją” uzyskania 500 milionów złotych na remont estakady." - mówi Grzegorz Pogorzelski ze Stowarzyszenia "Miasto z Ikrą".

Cyrk...?

Pogorzelski skonfrontował interpelacje złożone przez posła Michała Kowalskiego i odpowiedzi na nie z zaklinaniem rzeczywistości uprawianym przez Aleksandrę Kosiorek i jej koalicję.

I wychodzi, że ktoś błaznuje, a na dodatek używa magii. Jakby władze miasta chciały pokryć Estakadę Kwiatkowskiego zasłoną iluzji, by mieszkańcom wydawało się, że wszystko jest ok, choć konstrukcja sypie się i do tragedii "może być tylko jeden krok".

Wirtualna dotacja?

Grzegorz Pogorzelski słusznie podnosi problem wirtualnych pieniędzy. Okazuje się bowiem (na podstawie informacji z ministerstw: obrony narodowej oraz infrastruktury), że resorty które mogą cokolwiek zrobić z sfinansowaniem remontu Estakady póki co nie przewidują inwestycji w Gdyni.

Skąd zatem Kosiorek "wyczarowała" pół miliarda złotych? 

Zapewne z tego samego miejsca, w którym dorady Samsonowiczowi w lutym br. przekazano informację o natychmiastowym zajęciu się Estakadą...

"Ale jak wygląda rzeczywistość?

Przeglądając strony sejmowe, natrafiłem na interpelacje posła Michała Kowalskiego skierowane do Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Infrastruktury — właśnie w sprawie tej rzekomej inwestycji.

Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało:

„Wnioskowana w interpelacji potrzeba inwestycyjna w zakresie modernizacji estakady może być rozpatrzona w ramach programowania zadań obronnych Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg do finansowania od 2027 r.”

Czyli dopiero w nowej kadencji Sejmu (niesamowity zbieg okoliczności). Co więcej, nie ma tu mowy o tym, że inwestycja zostanie zrealizowana — jedynie, że może być rozpatrzona.

Władysław Kosiniak-Kamysz, będąc w Gdyni zaraz po wstąpieniu Bartłomieja Austena do PSL-u, prawie że obiecał kosmodrom i stację orbitalną. Tymczasem okazuje się, że tak podstawowy projekt jak remont estakady będzie rozpatrywany dopiero wtedy, gdy ci sami politycy prawdopodobnie nie będą już ministrami. A przecież przewodniczący Szemiot deklarował, ile to załatwi dla Gdyni — właśnie dlatego, że jego ugrupowanie rządzi w kraju.

Gdzie są te rezultaty, panowie? „Cóż szkodzi obiecać…”

Dla dopełnienia obrazu dołączyło jeszcze Ministerstwo Infrastruktury, które odpowiedziało:

„Ministrowi Infrastruktury nie są znane bieżące cele inwestycyjne Miasta Gdynia, w którego gestii pozostaje decyzja co do priorytetów w zakresie koniecznych do wykonania inwestycji w zakresie podlegających miastu dróg publicznych.”

Czyli: Minister Infrastruktury nic nie wie o potrzebie remontu estakady. Ani w ogóle o potrzebach Gdyni. Cyrk na kółkach.

Pani prezydent Kosiorek nawet dobrze obiecać nie potrafi."

* * *

Przy takich opowieściach należy spodziewać coraz bardziej fantastycznych deklaracji. Ratusz coraz lepiej poczynia sobie w narracji a'la Andersen czy bracia Grimm. Ciekawe tylko jak długo wytrzymają Gdynianie?

 

foto pixabay.com

 

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%