Zamknij

Szkoła sportowa już nie sportowa, choć sportowa... zamieszanie trwa

11:21, 29.04.2022 Aktualizacja: 11:29, 29.04.2022
Skomentuj

Zespół Sportowych Szkół Ogólnokształcących od wielu lat stanowi nierozwiązany problem. Władze Gdyni z wiceprezydentem Bartoszem Bartoszewiczem na czele w pocie czoła próbują a to zlikwidować, a to przekształcić.

Przy okazji obrywa się innym podstawówkom.

W zamieszaniu przekazuje się majątek wszystkich mieszkańców prywatnej grupie ludzi, z którymi od lat związany był (jest?) obecny wiceprzewodniczący Rady Miasta Jakub Ubych.

I tak za miejskie pieniądze daje się w użytkowanie część budynku Szkoły Podstawowej nr 52 prywatnemu stowarzyszeniu ograniczając mieszkańcom dostęp do placówki. Ktoś realizuje prywatne cele za pieniądze miejskie.

W tym wszystkim trwa gra ZSSO. Od kilku lat szkoła nie uruchamia pierwszego oddziału nauczania w placówce. W tym przypadku jest to klasa IV. Chęć edukacji deklarowało zbyt mało uczniów.

Doszło do tego, że klasę gimnastyczną uruchomiono w SP 21, a szkoła sportowa zaczyna świecić pustkami.

Nagle ratusz obudził się i zaczyna wręcz z uporem maniaka „walczyć” o gdyńską gimnastykę artystyczną. Miał na to co najmniej 10 lat, a na pewno ostatnie 5, kiedy to cały czas z „budynku przy Władysława IV” napływały sygnały o coraz gorszej atmosferze panującej w środowisku gimnastyczek.

Sprawy sądowe, artykuły w mediach ogólnopolskich pokazujące m.in. zastraszanie zawodniczek i swoisty wyścig szczurów, konflikty na linii zawodniczki i rodzice – trenerki...

Do tego jeszcze nieuregulowane kwestie własnościowe. I jeszcze brak boiska zewnętrznego oraz budynek wymagający gruntownego remontu.

I w takiej zawilej atmosferze, wcześniej kosztem SP 26, SP 51 i SP 52, ratusz chce przekształcić obecną szkołę sportową z gimnastyką artystyczną w... szkołę sportową do gimnastyczek artystycznych.

Nie jest jednak tak łatwo mieszać w edukacji...

Pomorska Kurator Oświaty po raz kolejny, negatywnie zaopiniowała pomysł przekształcenia SP14.

Zdaje się, że Pani Kurator nie kupiła bajki o konieczności ratowania gimnastyki artystycznej w Gdyni.

Bo to akurat, gdyńscy włodarze bez przeszkód mogli robić przez ostatnie 10 lat. Zamiast tego, dopuścili do zapaści tej dyscypliny.

Kiedy pisaliśmy, że projekt przekształcenia tej szkoły jest ekonomicznie i organizacyjnie nieuzasadniony to oczywiście nie posłuchali.

Powiem więcej, Bartoszewicz przepchnął ten projekt uchwały przez Radę Miasta z naruszeniem Statutu Miasta!

Podpowiem;

§17a Statutu Miasta Gdyni brzmi:

2. Do projektu uchwały dołącza się uzasadnienie merytoryczne i prawne zawierające w szczególności wskazanie potrzeby podjęcia uchwały, oczekiwane skutki społeczne oraz skutki finansowe, o ile skutki takie będzie powodować.

Nigdy nie przedstawiono jakie będą skutki finansowe dla budżetu gminy! To chyba istotne, prawda?

Ale co tam? Radni Samorządności się z takimi rzeczami nie liczą.”

- puentuje Sławomir Januszewski z Bryzy.

Pomorska kurator oświaty po raz kolejny negatywnie zaopiniowała pomysł przekształcenia szkoły sportowej w Gdyni. Prezydent złożył zażalenie do ministra edukacji i nauki, uznając działanie kurator za niezgodne z Prawem oświatowym.

Zespół Sportowych Szkół Ogólnokształcących w Gdyni z siedzibą przy ul. Władysława IV 54 to dwie placówki: Sportowa Szkoła Podstawowa nr 14 oraz VII Liceum Ogólnokształcące. Szkoła podstawowa boryka się z brakiem uczniów. Od miesięcy trwają działania mające na celu takie przekształcenie placówki, które pozwoliłoby zaproponować najmłodszym gdyniankom ciekawą ofertę, jednocześnie pozwalając na optymalne wykorzystanie bazy szkoły. Ta jedyna w Gdyni placówka ma specjalną podłogę, która chroni przed kontuzjami młode adeptki gimnastyki artystycznej. Miasto Gdynia w sprawie SP 14 po raz kolejny otrzymało negatywną opinię Pomorskiej Kurator Oświaty Małgorzaty Bielang. 

- Pomorska Kurator Oświaty po raz kolejny negatywnie zaopiniowała przekształcenie szkoły. To niestety wstrzymuje nabór do klasy pierwszej od 1 września bieżącego roku. Przede wszystkim jednak ogranicza rozwój dzieci w gimnastyce artystycznej – wyjaśnia Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia – Będziemy starać się, aby od 1 września taka oferta powstała w innej placówce bez uszczerbku dla dzieci.

Przypomnijmy, że w listopadzie zeszłego roku Rada Miasta Gdyni podjęła w tej sprawie uchwałę intencyjną, która zakładała zmianę szkoły sportowej w placówkę będącą szkołą podstawową z rejonizacją, umożliwiającą przy tym kształcenie w klasach sportowych już nie tylko w zakresie od IV do VIII klasy, ale i od I klasy. Olbrzymim plusem tego rozwiązania byłaby możliwość uczęszczania do tej placówki dla dzieci z okolicy.

Skąd ci rodzice?

Ratusz informuje, że pod apelem podpisało się 350 gdyńskich rodziców. Na próżno. Kurator wydała decyzję negatywną. Ta liczba imponuje i zastanawia.

Czy aby na pewno wszyscy podpisani są rodzicami uczniów ZSSO?

Miasto Gdynia złożyło zażalenie do ministerstwa, jednak przedłużające się procedury wymusiły konieczność podjęcia kolejnych działań. Sprawa była pilna bowiem zakładano uruchomienie pierwszej klasy już we wrześniu tego roku. W następnym kroku miasto zaproponowało więc zmianę struktury, bez wskazywania rejonizacji, czyli po prostu zaproponowało możliwość utworzenia tam również klas od I do III. Niestety, propozycja utworzenia klas I-III również uzyskała negatywną opinię Pomorskiej Kurator Oświaty. 

- Ze strony kuratorium, w tej opinii pojawia się argument dotyczący kwestii formalnych procedury. Trudno odnieść się do zarzutu, bo o ile miałby być on decydujący, zgodnie z Prawem oświatowym Kurator nie był umocowany do prowadzenia jakiegokolwiek postępowania w sprawie i wydawania opinii. Składamy zatem kolejne zażalenie do Ministra Edukacji i Nauki. Ta droga jest bardzo czasochłonna i zdajemy sobie sprawę, że na odpowiedź będziemy czekać. Dbając o młode gimnastyczki zrobimy jednak wszystko, aby taka oferta powstała dla nich w innej placówce z możliwością korzystania z sali do ćwiczeń gimnastyki artystycznej w SP14 – podsumowuje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia.

 Wyjaśnijmy, że niezwykła dyscyplina jaką jest gimnastyka artystyczna staje się dla naszych uczniów pasją już w bardzo młodym wieku.

„W Gdyni jest ona też niezwykle popularna, również dzięki sukcesom zawodniczek trenujących właśnie w SP 14.” - czytamy w oficjalnej stronie Gdyni.

Szkoda, że nie widać tego w oddziałach naborowych i od kilku lat szkoła nie mogła uruchomić IV klasy, bo było za mało chętnych. A przecież młodsze dziewczynki uczestniczą podobno w zajęciach grup naborowych.

Czemu ich rodzice nie zdecydowali się do wysłania córek do ZSSO, pozostaje „wielką tajemnicą”!

Dziewczęta zrzeszone są w UKS Jantar i Stowarzyszeniu Gimnastyki Artystycznej (SGA) i z powodzeniem reprezentują Gdynię na wydarzeniach sportowych – ostatnio np. podczas I edycji Pucharu Polski w Trzebnicy, skąd przywiozły kilka medali. Obecnie część dziewcząt uczy się w klasach I-III w SP nr 21 i na zajęcia oraz treningi z gimnastyki po prostu uczęszcza do ZSSO.

I tak od kilku lat trwa przepychanka.

Gdyby władze Gdyni zainteresowały się sprawą na początku pojawienia się problemów być może dziś bylibyśmy w innym miejscu.

Jednak władze Gdyni dokładnie pokazały społeczności ZSSO i wszystkim mieszkańcom miasta gdzie mają i szkołę i gimnastyczki podczas uroczystości jubileuszowych z okazji 60 lecia istnienia szkoły sportowej. Nikt z prezydentów nie pojawił się wtedy w szkole.

Może mieli bardzo daleko?

Wszak z ZSSO przy ul. Władysława IV 54 do Urzędu Miasta Gdyni przy ul. Piłsudskiego 52/54 jest tak wielka odległość jak załóżmy z Bieguna Południowego do Sztokholmu albo nawet jak z Wenus do Plejad w gwiazdozbiorze Byka.

(Mariusz Sieraczkiewicz za: UM Gdyni/ fot. google.maps)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%