Według informacji, które od dwóch dni krążą w środowisku odpowiedzialnym za bezpieczeństwo naszego kraju, 15 lipca br. w Sopocie doszło do nieuprawnionego wejścia na teren ujęcia wody przy ul. Smolnej, zarządzanego przez spółkę Aqua Sopot.
Osoba, która włamała się do urządzenia wodnego naruszyła infrastrukturę krytyczną.
Sprawą najpierw zajęła się sopocka Policja. Jednak dość szybko ustalono, że działanie może być wpisane w ataki na struktury wodociągowe, z którymi mamy do czynienia od początku wojny w Ukrainie.
Przypomnijmy, że portal cyberdefence24.pl 1 lipca br. informował o skali ataków. W materiale poinformowano o incydentach w stacjach uzdatniania wody (Tolkmicko, Małdyty, Sierakowo) czy oczyszczalniach ścieków (Wydminy, Kuźnica). Doszło również manipulowania parametrami SUW Szczytno.
Rząd uruchomił w konsekwencji specjalny program „Cyberbezpieczne Wodociągi”.
Konkurs grantowy „Cyberbezpieczne Wodociągi” jest jednym z kilku działań składających się na inwestycję C3.1.1 Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Środki finansowe w ramach tego konkursu wesprą jednostki odpowiedzialne za zbiorowe zaopatrzenie w wodę, umożliwiając im dostosowanie się m.in. do wymogów wynikających z dyrektywy NIS2 w zakresie zapewniania cyberbezpieczeństwa w swojej organizacji.
Incydent w Sopocie już wywołał setki interwencji, przede wszystkim mieszkańców Sopotu, w tym osób organizujących wypoczynek i martwiących się o bezpieczeństwo turystów, którzy korzystają z hoteli, pensjonatów i kwater prywatnych.
Sprawa jest bardzo poważna. Rozpoczęło się dochodzenie, w które zaangażowane są służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju.
* * *
„Czy na przykład to, że Szemiot i Kosiorek pod naciskiem tego pierwszego, próbują siłowo narzucić nam i sąsiednim gminom Tadeusza Aziewicza na stanowisko prezesa PEWiK.” - czytamy w felietonie Bryzy.
"Tymczasem do Bryzy napisali przed chwilą pracownicy PEWiK i poinformowali nas, że 25 lipca zbiera się Rada Nadzorcza PEWiK i podczas posiedzenia ma faktycznie zostać podjęta decyzja o odwołaniu obecnego prezesa zarządu, pana Walerego Tankiewicza. Pracownicy piszą do udziałowców apel o zmianę decyzji" - dodaje Bryza.
O bardzo gęstej atmosferze w gdyńskim PEWiKu głośno jest już od kilkunastu dni. W firmie wrze! Jeśli prezydentka Kosiorek zdecyduje się na odwołanie prezesa, to musi liczyć się z jednoznaczną reakcją załogi.
Odwołanie Walerego Tankiewicza może Kosiorek wiele kosztować. Tym bardziej teraz, kiedy mamy bardzo napięta sytuację, która może okazać się atakiem terrorystycznym szpiegów rosyjskich ma infrastrukturę wodną w sąsiednim Sopocie. Tylko ktoś kompletnie nieznający się na funkcjonowaniu firm strategicznych oraz nierozumiejący zależności między samorządem a zapewnieniem bezpieczeństwa mieszkańcom może odważyć się na irracjonalny ruch odwołania prezesa, który PEWiK ma w małym palcu.
Być może jednak Aleksandra Kosiorek postawiła sobie za cel niszczyć miasto?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz