„Kiedy partia staje się narzędziem prywatnych interesów - znika sens wspólnoty i gaśnie nadzieja. Jednak ciągle jeszcze wierzymy w Prawo i Sprawiedliwość.” - skomentował Zdzisław Januszewski, radny Chojnic.
Jego słowa dotyczą postawy posła Aleksandra Mrówczyńskiego.
Przypomnijmy, że Zdzisław Januszewski jako radny za opowiadanie się po stronie mieszkańców został usunięty z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Razem z nimi Mrówczyński „wyrzucił” także radną Magdalenę Kamińską i radnego Kamila Kaczmarka.
Dla mieszkańców miasta są rozpoznawalni i kojarzeni właśnie z walką o sprawy społeczności lokalnej, bardzo często spierając się z burmistrzem Arseniuszem Finsterem.
Zdzisław Januszewski skrupulatnie podchodzi do spraw samorządu i z jego zdaniem liczą się mieszkańcy. Dlatego opinia, którą wyraził podsumowując zachowanie posła Mrówczyńskiego, uzbrojonego w glejt podpisany przez prezesa partii, jest pokazaniem, że na szczęście PiS to nie tylko poseł z Chojnic.
Miasto w Borach ma jednak problem z tym, że póki co Mrówczyński to PiS!
Co dla PiSu niestety może skończyć się źle. Czas płynie i wiek wyborczy osiąga kolejne pokolenie, dla którego „stare” partie to beton, korupcja, układy, ograniczanie wolności człowieka i brak jasne wizji przyszłości Polski. Polski, z której dziś młodzież już nie chce uciekać...
Dlatego z każdym miesiącem, w którym kolejna grupa nastolatków kończy 18 lat najwięcej potencjalnych głosów w wyborach przybywa Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej. Dla tych partii Mrówczyński jest niespodziewanym prezentem od Kaczyńskiego. Jego postępowanie i „wyrzucanie” ludzi do tej pory oddanych PiSowi (choć nie będących członkami) i nagłaśnianie tego może mieć bardzo negatywny wpływ na wyniki wyborów parlamentarnych na Pomorzu.
Tu należy wspomnieć o konfliktach posła ze środowiskami propisowskimi z Człuchowa, Czarnego, powiatu bytowskiego, ale również „nie zakopanie topora wojennego” w Lęborku, Kościerzynie, Słupsku.
Do tego jeszcze należy dodać to, że w PiSie pomorskim jedno się mówi rano, drugie w południe, a trzecie wieczorem. Ot, taka maniera gadania głupot... bo oczywiście żadne z tych stwierdzeń nawet nie stało w kolejce do prawdy!
Dlatego Konfederacja i Konfederacja Korony Polskiej mają wielką szansę odbić co najmniej jeden mandat PiSowi.
Również dla regionalnej Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego to przestrzeń do zagospodarowania. Wszystko zależy od doboru odpowiednich narzędzi promocyjnych i znalezieniu słabych punktów, z których na dziś najsłabszym jest poseł Mrówczyński.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz