System komunikacji zewnętrznej władz Gdyni przekracza już wszelkie możliwe granica absurdu i ignorancji. To, że wymazują wszelkie wydarzenia, inicjatywy i nazwiska związane z administracją Wojciecha Szczurka (z nim samym na czele) stało się już swoistą gdyńską negatywną normą.
Jednak czym zaszkodził sobie poseł Rafał Siemaszko, póki co pozostaje wielką tajemnicą.
Przecież parlamentarzysta jest członkiem klubu parlamentarnego tej samej partii, do której należą Tadeusz Szemiot i Mariusz Bzdęga. O nich wspomniano w materiale opublikowanym w oficjalnym serwisie miasta, relacjonując wizytę ministra sportu Jakuba Rutnickiego w Gdyni.
Wśród zdjęć z wydarzenia pojawia się takie, na którym widzimy posła Rafała Siemaszkę. Jednak w tekście ani słowa o tym, że był na spotkaniu.
Może autor - Piotr Suchenia – nie ma pojęcia kto to poseł Rafał Siemaszko, ale już rzecznik prasowy Tomasz Złotoś winien to wiedzieć. W stopce widnieje, że zmodyfikował materiał...

Niezła ta modyfikacja, która pozwala na nieumieszczanie w oficjalnym materiale samorządu informacji o obecności posła Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i to jeszcze z obozu rządzącego, od którego władze Gdyni chcą kasę na wszystko. Ostatnio na tapecie jest Estakada Kwiatkowskiego...
A może to próba ograniczenia promocji działań posła Rafała Siemaszki w Gdyni, że w nadchodzących wyborach parlamentarnych znów nie dostał się na Wiejską z 11 miejsca pokonując między innymi kandydata z pozycji 8?
Wprowadzanie walki politycznej do materiałów samorządowych, które winne być od tego wolne i nieść czystą, jawną, transparentną i czytelną informację, jest niczym innym niż wykorzystywaniem urzędowych nośników do promocji aktualnie rządzących. Mówiła o tym wczoraj Martyna Regent na komisji sejmowej podczas dyskusji o dwukadencyjności wójtów, burmistrzów, prezydentów.
W każdym razie poseł Rafał Siemaszko jest również gdyńskim parlamentarzystą!
W świetle promocji miasta i zasług, to cały obecny obóz rządzący Gdynią nie jest wstanie uzbierać tylu, żeby nawet w jednej trzeciej pokryć zasługi Siemaszki.
Przypomnijmy, że jako piłkarz Arki Gdynia był jednym z autorów zdobycia Pucharu Polski. Chodzi o słynny mecz z Lechem Poznań w 2017 roku.
A może władza Gdyni nie lubi właśnie Arki Gdynia i w ten sposób to manifestuje...?
* * *
„Dziś w Marinie Gdynia gościliśmy Ministra Sportu i Turystyki Poseł Jakub Rutnicki. Spotkanie poświęcone było żeglarskiej przyszłości Gdyni i dalszej współpracy na rzecz rozwoju naszego miasta jako żeglarskiej stolicy Polski.
Jednym z głównych tematów wizyty było przedstawienie przez miasto planów związanych z utworzeniem Olimpijskiego Centrum Żeglarstwa - ambitnego projektu, który może stać się impulsem dla całej żeglarskiej społeczności Pomorskie i kraju. Minister miał również okazję spotkać się z młodzieżą z gdyńskich klubów żeglarskich - z młodymi ludźmi, którzy z pasją trenują, marzą i już dziś budują przyszłość polskiego żeglarstwa.
Żeglarstwo to nie tylko sport - to szkoła charakteru, pracy zespołowej i miłości do morza. Wierzę, że inwestowanie w rozwój tej dyscypliny to inwestowanie w przyszłość młodych ludzi i w rozwój całej Gdyni.
Jako poseł z Gdyni będę z pełnym zaangażowaniem wspierać inicjatywy, które służą rozwojowi sportu, promocji naszego miasta i tworzeniu przestrzeni, w której pasja może przerodzić się w sukces – zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej.”
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz