Zajst: pytania trzeba zadawać. Jak padną odpowiedzi trzeba wyciągać wnioski!

Zrównoważony rozwój nadal nie jest priorytetem województwa pomorskiego. Ewidentnym przykładem na to jest Miastko, które z roku na rok staje się coraz mniej atrakcyjne. Nowa władza nie potrafi w żaden sposób znaleźć rozwiązania na wyjście z impasu. Brak perspektyw i sensownej strategii rozwoju mogą doprowadzić nie tylko do zapaści, ale przede wszystkim bankructwa gminy, które może zakończyć się procesem likwidacji.

Od lat mówi się, że należy przeprowadzić kolejną reformę administracyjną, bo za dużo jest i gmin, i powiatów, które generują koszty biurokratyczne, a nie potrafią wprowadzić miast, miasteczek, wsi na drogi rozwoju.

Dwa tygodnie temu lokalny portal Goniec Miastecki zadał kilkanaście pytań dotyczących kluczowych spraw, mających bezpośredni wpływ na funkcjonowania gminy.

- Pytania trzeba zadawać. Jak padną odpowiedzi trzeba wyciągać wnioski! Rolą obywateli jest systematyczne monitorowanie działań samorządu. Na mówienie "sprawdzam" każdy czas jest dobry. Natomiast obowiązkiem władzy jest zdawanie relacji i udzielanie odpowiedzi na pytania mieszkańców. Wynika to z przepisów. Przede wszystkim jednak zadawanie pytań w sprawach nurtujących społeczność lokalną i generujących problemy winno być dla każdej władzy stymulatorem. To rządzący gminą mają narzędzia i możliwości naprawiania tego, co według mieszkańców źle działa. Jeśli władza tego nie robi to znaczy, że działa wbrew potrzebom mieszkańców, co można również zinterpretować jako szkodzenie społeczności lokalnej i nie wywiązywanie się z deklaracji składanych podczas kampanii wyborczej. Zapoznałem się z pytaniami zamieszczonymi na Gońcu Miasteckim i uważam, że władze powinny do każdego z nich podejść z wielką odpowiedzialnością i wręcz zobowiązaniem, że przystępują do rozwiązywania problemów. Ja bym tak zrobił! - podkreśla Witold Zajst.

Pytania do władz Miastka

Pytania są proste i jasne. Czy władze odpowiedzą na nie? Czy w Miastku wreszcie coś się ruszy? Czy raczej dalej będziemy mieli do czynienia ze stagnacją i powolnym upadaniem? Praktycznie w każdym obszarze samorządu nie dzieje się dobrze. Jedynym pomysłem na pozyskiwanie pieniędzy jest likwidacja, np. Szkoły Podstawowej nr 1. Za chwilę może dojść do sytuacji, że największy pracodawca w gminie, czyli Szpital Miastecki też przestanie istnieć w obecnej formie. 

Przypomnijmy, że placówka medyczna nie znalazła się na liście rządowych dofinansowań. Nie będzie solidnego zastrzyku pieniędzy! Ani władze województwa, ani wojewoda nie widzą możliwości wsparcia miasteckiego szpitala. Nowa/stara pani prezes też cudów nie dokonała...

Dlatego jedyną szansą dla obecnego burmistrza jest zakasanie rękawów i wzięcie się do prawdziwej roboty samorządowej, ale najpierw powinien sam sobie (a potem mieszkańcom) odpowiedzieć na pytania zadane przez Gońca Miasteckiego.

1. Dlaczego zmienia się co chwilę kadrę w szpitalu wypłacając pensje i odprawy pogrążając dalej szpital w długi?

2. Dlaczego wstawia się nowe okna w urzędzie?

3. Dlaczego kupuje się nowe meble dla urzędników?

4. Dlaczego „pozwala się” urzędnikom w czasie pracy robić zakupy po sklepach?

5. Dlaczego nie uszczelnia się systemu opłat za odpady?

6. Dlaczego nie egzekwuje się od mieszkańców należnych podatków, opłat i kar za zajmowanie gminnych dróg i gruntów - czyli łamanie prawa?

7. Dlaczego z taką łatwością umarza się podatki co niektórym firmom? Prawie 400 tys. zł.

8. Dlaczego zatrudnia się nowe osoby w urzędzie z dużym bagażem nieprawidłowości?

9. Dlaczego nie ma pomysłu na rozwój gminy i zakładów pracy?

10. Dlaczego nie działa kino i świetlica z salą przy Mickiewicza?

11. Dlaczego jedynym pomysłem na zmniejszenie kosztów są pomysły pozbycia się szpitala, Szkoły Podstawowej nr 1, kina i może jeszcze Dni Miastka?

12. Dlaczego nie wpuszcza się inwestorów do gminy?

13. Dlaczego tylko się dyskutuje o problemach i szuka winnych na zewnątrz, a nie wśród „swoich”?