Stwierdził poseł Kacper Płażyński, który wspólnie z gdańskimi radnymi PiS Przemysławem Majewskim i Andrzejem Skibą od wielu miesięcy pokazują irracjonalność wprowadzonego za ogromne pieniądze systemu, który po prostu nie sprawdza się i naraża mieszkańców Pomorza na coraz więcej nerwów.
Sprawa dotyczy również Gdyni i wszystkich samorządów, które przyłączyły się do systemu Fala.
"Pamiętacie, jak władze Gdańska, w tym Piotr Borawski - Wiceprezydent Gdańska i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk obiecywali, że system FALA będzie dobrowolny, nowoczesny i wygodny? Rzeczywistość okazała się inna." - dodał Płażyński.
Na system Fala narzeka coraz więcej mieszkańców Pomorza. Padają zarzuty, że w błoto wyrzucono 150 milionów złotych, które samorządy mogły spożytkować na inne dużo ważniejsze przedsięwzięcia. Również Gdynia dorzuciła miliony do projektu. Źle funkcjonujący system finansują również Gdańsk, Słupsk, Wejherowo, Tczew, Chojnice, Lębork, Puck. Teraz należy zadać pytanie - który samorząd jako pierwszy powie dość i zrezygnuje z bubla jakim okazał się system Fala?
Teraz, kiedy okazało się, że Pomorzanie niekoniecznie chcą kupować bilety w ramach Fali wprowadzono komunistyczne rozwiązanie "tylko tu"! Towarzyszki i towarzysze rządzący województwem i samorządami uniemożliwili mieszkańcom zakup biletów miesięcznych w innych niż Fala aplikacjach.
"Od 4 sierpnia 2025 nie da się kupić biletu miesięcznego nigdzie indziej niż w aplikacji FALA. Mimo zapewnień, że FALA będzie tylko „opcją”, mieszkańcy zostali zmuszeni do korzystania z jedynego słusznego systemu.
System, którego wdrożenie kosztowało około 150 milionów złotych z publicznych pieniędzy, pełen błędów, nieintuicyjny, niewygodny, z którym od początku były problemy techniczne. A do tego kompletnie niepotrzebny, bo wcześniej działały sprawdzone aplikacje na telefon.
To nie tylko utrudnienie, ale możliwe naruszenie zasad konkurencji i praw konsumenta. Dlatego sprawą powinien zająć się UOKiK, zanim władze województwa i Gdańska całkiem odbiorą ludziom prawo do decydowania. W tej sprawie interpelację wystosowali radni Andrzej Skiba i Przemysław Majewski.
Ten przykład pokazuje jak działają samorządy pod rządami Platformy Obywatelskiej na Pomorzu. Zamiast słuchać mieszkańców – wolą forsować swoje kosztowne, nieudane projekty." - podkreśla poseł Płażyński.
* * *
Poniżej publikujemy treść interpelacji, którą radni Skiba i Majewski skierowali do prezydentki Dulkiewicz.
Interpelacja w sprawie:
NIEDOTRZYMANIA OBIETNICY PRZEZ WICEPREZYDENTA PIOTRA BORAWSKIEGO I NIEUCZCIWYCH PRAKTYK STOSOWANYCH WOBEC KONKUNRENCJI I KONSUMENTÓW W ZWIĄZKU Z WADLIWYM FUNKCJONOWANIEM SYSTEMU FALA
System FALA od dłuższego czasu budzi duże kontrowersje wśród osób korzystających z komunikacji zbiorowej. O wielu z nich pisaliśmy już w poprzednich interpelacjach do władz miasta, rozmawialiśmy podczas dyskusji zorganizowanej przez nas w siedzibie Rady Miasta Gdańska, a niezadowolenie z systemu FALA jest regularnie odnotowywane przez pasażerów, także w komunikacji miejskiej w naszym mieście. W jednej z odpowiedzi na nasza interpelacje władze Gdańska przyznały, że w roku 2024 jedynie 0,4 % (a zatem raptem czterech na tysiąc użytkowników) nabyło bilet okresowy poprzez system FALA.
Z kolei udział biletów jednorazowych to jedynie 9 %. Wiceprezydent Piotr Borawski, który jest także członkiem Rady Nadzorczej InnoBaltica Sp. z o.o., w swoich publicznych wypowiedziach wielokrotnie zapewniał, że nie system FALA nie będzie obowiązkowy dla osób korzystających z komunikacji miejskiej: „Piotr Borawski, zastępca prezydent Gdańska, podkreślił, że nie będzie obowiązku korzystania z systemu Fala. Ma to być udogodnienie dla pasażerów, ale będzie nadal możliwość korzystania z dotychczasowych rozwiązań"'.
Czas miał pokazać, że obietnice te okażą się, po raz kolejny w wykonaniu wiceprezydenta Piotra Borawskiego, obietnicami bez pokrycia. Filozofia „cóż szkodzi obiecać", znana w środowisku Koalicji Obywatelskiej, została zaprezentowana w praktyce w marcu 2025 roku, kiedy to poinformowano o przymusowym wyłączaniu i likwidacji kart Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku2.
Po raz kolejny obietnica wiceprezydenta Piotra Borawskiego została złamana w czerwcu 2025 roku, kiedy to na stronie gdansk.pl pojawiła się informacja, że „Od poniedziałku, 4 sierpnia, biletów okresowych Systemu FALA nie da się kupić za pośrednictwem komercyjnych aplikacjach mobilnych. Dotyczy to również 24-godzinnych biletów ZTM Gdańsk. Będą dostępne w aplikacji ,System FALA", a także na portalach, w stacjonarnych biurach i automatach, które są firmowane przez samorządowych organizatorów transportu publicznego.
To wspólna decyzja Gdańska, Gdyni i Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej (MZKZG)". Należy w tym miejscu odnotować, że w Skład Zgromadzenia MZKZG wchodzi sam Piotr Borawski jako Zastępca Prezydenta Miasta Gdańska4. Trudno nie odnieść wrażenia, że Piotr Borawski publicznie okłamał mieszkańców Gdańska, którzy kupując od lat bilety okresowe, w tym bilety miesięczne, są de facto zmuszani do korzystania z Systemu FALA.
Działania podejmowane przez wiceprezydenta Piotra Borawskiego i podmioty, w pracach których on uczestniczy, mogą w naszym odczuciu naruszać także zasady konkurencyjności na rynku komunikacyjnym i sprzedaży biletów. Ograniczenie dostępności biletów na platformach funkcjonujących na rynku ogólnopolskim, zniechęca, a nie zachęca do podróży komunikacją zbiorową na terenie Pomorza.
Tego typu praktyki byty już w Polsce przedmiotem kontroli ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, także pod kątem bezpieczeństwa danych w systemach tworzonych przez samorządy takie jak System FALA.
Mając powyższe na uwadze, wnoszę o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1. Dlaczego wiceprezydenta Piotr Borawski publicznie okłamał użytkowników komunikacji miejskiej, a zwłaszcza tych, którzy korzystają z biletów okresowych, w sprawie braku przymusu korzystania z Systemu FALA?
2. Jaki byt koszt prowizji, pobieranych przez operatorów sprzedaży biletów w latach 2020-2024, a jaka będzie to kwota w kolejnych latach?
3. W jaki sposób zabezpieczono się w razie kontroli przestrzegania przepisów prawa, w tym zasad równości i konkurencyjności podmiotów operujących na rynku sprzedaży biletów na transport zbiorowy?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz