Ostatnie tygodnie obfitują w wiele wydarzeń i sytuacji, w których główną rolę odgrywa Reda, oczywiście z burmistrzem Mateuszem Richertem na czele. To nie jest tak, że coś zaczęło się dziać nagle i dopiero teraz. Po prostu potrzebna była iskra!
Próba aneksji tego sołectwa leżącego w gminie Puck rozgrzała do białości wielu. I tak naprawdę otworzyła swoistą puszkę Pandory. Wysypało się...
Jednym z takich elementów do tej pory ukrywanych jest proces toczący się przed Sądem Rejonowym w Wejherowie w sprawie rowu melioracyjnego, którego nie ma i nigdy nie było.
Postępowanie toczące się przed Sądem Rejonowym w Wejherowie trwa już od kilku lat. Burmistrz Richert dostał je „w spadku” po poprzednim włodarzu Redy. Jednak nie odważył się na próbę polubownego jej załatwienia, choć wszystko już wskazuje, że to zaatakowany Tomir Ponka ma rację.
Przyznał to również Krzysztof Krzemiński, który zeznawał pod przysięgą w sprawie pod koniec ubiegłego roku.
Czas, aby mieszkańcy Redy poznali kulisy ukrywanej sprawy przez Mateusza Richerta i Dominikę Kudlińską ponieważ nie jest ona wcale błaha, jak próbują bez posiadanej wiedzy parafrazować niektórzy mieszkańcy Redy. Widać, że są całkowicie nieświadomi problemu, zagrożenia i oczywiście faktu, że to właśnie oni już zapłacili w ciszy za działania władz miasta a na horyzoncie widać znacznie większe sumy do zapłaty.
Chodzi o odszkodowanie, które może sięgnąć kilkudziesięciu milionów złotych! Mowa jest nawet o pięćdziesięciu kilku...
Clou całego problemu to poczynione przez burmistrza miasta Redy celowe i fałszywe oskarżenia karne. Czy poczynione tylko po to, aby przy wykorzystaniu instytucji państwowych w postaci Prokuratury i Sądów zniszczyć i ukarać pana Tomira Ponka?
Jednak już teraz wiemy, że po pierwsze żadnego rowu melioracyjnego nie ma i nigdy nie było, co oświadczył podczas swoich zeznań Krzysztof Krzemiński. Są na to również dokumenty instytucji państwowych. Dziś Sąd już je posiada...
Ponce postawiono zarzuty karne – jak sama nazwa wskazuje była to groźba odpowiedzialności karnej czyli ukarania, zasądzenia więzienia i próby wyłudzenia kwoty 141 450 zł pod zmistyfikowanym pretekstem.
Wobec powyższego czas, aby mieszkańcy dowiedzieli się i zrozumieli dlaczego ponieśli już w ciszy informacyjnej Urzędu Miasta w Redzie dotkliwe straty finansowe i z jakiego powodu urzędnicy redzkiego magistratu dopuszczali się działań bez należytej podstawy prawnej i poza granicami prawa.
Do tego sprawa jest okraszona ukrywanymi przez lata dokumentami urzędowymi dobitnie dowodzącymi celowość i fałszywość podjętych działań wobec Tomira Ponki.
W aktach toczącej się sprawy jest już tyle dokumentów, że nic już nie jest w stanie „czarować” rzeczywistości. Reda fałszywie oskarżyła przedsiębiorcę. Dlatego wszystko wskazuje na to, że po zakończeniu obecnej sprawy pojawią się pozwy o odszkodowanie. I nie będą one małe...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz