Chodzi o wniosek samorządu Olsztyna o włączenie do granic miasta ok. 230 ha położonych w sąsiedniej gminie Purda; negatywną opinię ws. zmiany granic wyraził wojewoda warmińsko-mazurski.
Decyzja zarówno wojewody, jak i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o wydaniu negatywnej opinii w sprawie oderwania części gminy Purdy i przyłączenia jej do Olsztyna to również dobry znak dla mieszkańców Rekowa Górnego, którzy nie chcą, by ich wieś stała się miastem.
Pełne dziwnych i tajemniczych informacji działania burmistrza Redy Mateusza Richerta także są powodem do walki o pozostanie Rekowa Górnego w gminie Puck. Brak jawności działań i transparentności stawia redzką władzę w bardzo niekorzystnym świetle.
Na dodatek Richert albo nie potrafi czytać ze zrozumieniem albo celowo nie odpowiada na pytania zawarte w interpelacjach radnych. Przykładem jest na przykład interpelacja radnego Radosława Fariona, który na pytanie: "Czy w tym czasie zgłaszano wątpliwości dotyczące wzrostu kosztów, struktury opłat lub polityki inwestycyjnej?" nie uzyskał odpowiedzi.
Wychodzi na to, że Richert ma coś do ukrycia albo ma gdzieś radnego i jego pytania...
Dlatego sygnały płynące z Warszawy mogą podnieść morale walczących i ci z jeszcze większą determinacją będą przeciwstawiać się zaborczym zapędom sąsiedniej Redy.
Tym bardziej, że na razie muszą walczyć sami, bo z Urzędu Gminy Puck niewiele dobrego w tej sprawie wypływa...
[ZT]72286[/ZT]
* * *
Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk poinformował w czwartek, że MSWiA w projekcie rozporządzenia rekomenduje negatywne rozpatrzenie wniosku stolicy Warmii i Mazur o rozszerzenie granic. Jak podkreślił, zmiana granic jest konieczna do tego, by Olsztyn się rozwijał.
Teraz prezydent Olsztyna Robert Szewczyk poinformował, że MSWiA przedstawiło projekt rozporządzenia, w którym rekomenduje negatywne rozpatrzenie wniosku Olsztyna o rozszerzenie granic.
Jak podkreślił, dokumentem zajmie się 15 lipca Zespół do Spraw Ustroju Samorządu, Obszarów Miejskich i Metropolitalnych Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Prezydent Olsztyna zapowiedział, że jeśli projekt zostanie utrzymany, to nie będzie to koniec starań o powiększenie obszaru Olsztyna.
- Granice Olsztyna to nie linie na mapie. To realne konsekwencje dla mieszkańców. Dziś z naszej infrastruktury, szkół, dróg, kultury, komunikacji codziennie korzystają dziesiątki tysięcy osób z sąsiednich gmin. Tu pracują, tu uczą swoje dzieci, tu leczą się i robią zakupy, ale podatki zostają gdzie indziej - zaznaczył prezydent Szewczyk.
Jak wyjaśnił, Olsztyn jako miasto wojewódzkie, które dźwiga odpowiedzialność za cały region nie może się na to godzić.
- Mamy prawo do decyzji, narzędzi i przestrzeni, które są adekwatne do roli, jaką pełnimy. I tego właśnie się domagamy. Racjonalności. Wniosek, który złożyliśmy, to pierwszy krok - dodał prezydent Szewczyk.
Wójt Purdy Teresa Chrostowska powiedziała PAP, że bardzo pozytywnie przyjmuje informację o negatywnej rekomendacji dla zmiany granic Olsztyna. - Dziękuję mieszkańcom za determinację, staroście olsztyńskiemu za wsparcie i wojewodzie warmińsko-mazurskiemu, który wydał negatywną opinię nt. propozycji zmiany granic, bo uznał, że zabrakło dialogu między samorządami - powiedziała wójt Purdy.
Jak zauważyła, potrzebna jest zmiana przepisów, które doprecyzują, jak często samorządy mogą wychodzić z propozycją zmiany granic. W opinii wójt, konieczne jest także wskazanie w przepisach, czy mieszkańcy mają wyrażać opinię ws. zmiany granic w formule konsultacji społecznych czy na drodze referendum lokalnego.
W ocenie władz Olsztyna zmiana granic jest konieczna ze względu na potrzeby rozwojowe stolicy województwa. Ma wzmocnić rolę Olsztyna jako ośrodka gospodarczego i centrum usług publicznych w regionie. Miasto nie powiększało swoich granic od 1988 r.
Zamiarom tym stanowczo sprzeciwiają się m.in. gminni samorządowcy z Purdy. Według nich obszar, który chce przejąć Olsztyn, jest jednym z niewielu terenów inwestycyjnych w tej gminie.
Chodzi o teren między południową granicą Olsztyna a obwodnicą, który obecnie jest w granicach administracyjnych gminy Purda. To ok. 230 ha, z czego ponad 175 ha jest własnością Skarbu Państwa, 37 ha należy do Rodzinnych Ogródków Działkowych "Krokus", a właścicielem ok. 3,7 ha jest gmina Purda. (PAP)
ali/ mbo/ mark/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz