Zamknij

Patrycja Gaillard o śmieciowych perypetiach na Dąbrowie

Bryza/ Patrycja Gaillard 06:18, 22.10.2025 Aktualizacja: 15:33, 22.10.2025
Skomentuj foto Patrycja Gaillard/FB foto Patrycja Gaillard/FB

Felieton Patrycji Gaillard

Zaznaczam - nie wiem, jak wygląda sytuacja w Waszych dzielnicach - chętnie posłucham, jeśli u Was też jest tak ciekawie.

Wszystko zaczęło się pewnego wrześniowego poranka, gdy wypatrzyłam za płotem zapas worków na różne frakcje!

Bardzo miły gest, ale rozrzutny - mam swoje kupione i zarejestrowane w systemie od 6 lat pojemniki.

Jestem eko - kupiłam je z drugiej ręki, właśnie po to, by ograniczyć produkowanie odpadów - plastikowych worków.

Na osiedlu domków jednorodzinnych jest więcej takich osób, które również niepotrzebnie dostały zestaw worków - niegospodarność, za którą płacimy.

Gdyby tego było mało, do worków dołączono ulotkę na woskowanym papierze, w której Referat Gospodarki Odpadami Urzędu Miasta Gdyni opisuje, jak to nie będzie więcej drukowanych harmonogramów. Grubą ulotkę dla każdego można było wydrukować, cienkich harmonogramów nie.

Potem jednak zauważyłam puste przebiegi pojazdów odbierających śmieci - np. 30 września frakcja "pozostałości po segregacji", nazajutrz 1 października ponownie ta sama frakcja.

Dzień po dniu odbiór śmieci z pustych pojemników? Ciekawe, co to za orzeł planowania wymyślił?

Oznakowanie pojazdu od pustych przebiegów jako "szkło" zamiast "pozostałości" już nawet nie dziwi w tym chaosie. Tyle, że to my za te puste przebiegi płacimy.

Minęły dwa tygodnie - mieszkańcy, sąsiedzi, wystawiają teraz worki właściwie po omacku, każda ulica idzie według swojego trybu. Moi bliscy - tak jak ja - są fanami segregacji i ekologii - w ramach eduzabawy zaznaczyliśmy z dziećmi w kalendarzu dni odbioru.

Na nic się to zdaje póki co - dziś rano, zupełnie niespodziewanie, znów w moją małą, ślepą uliczkę władowała się śmieciarka. Zaskoczona pobiegłam zapytać, co odbierają, przecież w harmonogramie na dziś nic nie było.

"- Papier" słyszę, choć ciężarówka oznaczona "BIO".

Papier był tydzień temu, odbiory są raz na miesiąc, oczywiście, sąsiedzi nic nie wystawili...

Słyszałam, jak sami pracownicy zastanawiali się nad nowym systemem, w którym każda ulica ma osobny harmonogram. Nietrudno się pogubić.

Czy rzeczywiście pracownicy wszystkich firm odbierających odpady muszą doskonale znać topografię każdej gdyńskiej dzielnicy?

Podsumujmy zatem co mamy:

1) wyższe stawki opłat,

2) rzadszy odbiór frakcji,

3) niezrozumiały podział dzielnic na ulice,

4) puste przebiegi i niespodzianki - po którą frakcję przyjechano i którą odbiorą.

Ja to nazywam chaosem. Jeśli ktoś myśli, że jak w starym systemie pomocne będą powiadomienia SMS, to się myli - do nowych powiadomień trzeba się od nowa zapisać, co natychmiast uczyniłam nawet dwukrotnie, a powiadomień nadal brak.

Jak widać, wyższa cena zupełnie nie gwarantuje wyższej jakości usługi i obsługi.

Na marginesie dodam, że nowy system odbioru odpadów za który płacimy, pochłonie około 180 milionów zł w 2 lata, a więc przynajmniej zadbajmy o to, na co mamy wpływ, choćby używanie opakowań wielorazowych i prawidłową segregację. żeby nie generować jeszcze wyższych kosztów.

Patrycja Gaillard

Bryza

#gospodarkaodpadami

#bryzadlawas

#patrycjagaillard

#ekodolina

#podwyżki

 

(Bryza/ Patrycja Gaillard)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%