W tym roku po raz pierwszy Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. O finansowe skutki tej zmiany była pytana w Polsat News ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. W odpowiedzi przyznała, że trudno je oszacować, ale "nic się nie sypie, ludzie szykują się do świąt, kupują prezenty, wszystko normalnie funkcjonuje".
Wolna od pracy Wigilia może się zbalansować - jeśli nie finansowo, to na pewno społecznie - oceniła w niedzielę szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Wskazała, że to jedna z kilku ważnych zmian, które udało się jej wprowadzić w ciągu ostatnich dwóch lat.
Jak powiedziała, łatwiej wskazać skutki społeczne, które są spełnieniem oczekiwań większości Polaków - są to: czas dla rodziny, łatwiejszy dojazd do domu rodzinnego, w którym wiele osób spędza święta, ograniczenie stresu.
Podkreśliła, że w poprzednich latach praca w Wigilię w wielu miejscach "toczyła się na pół gwizdka", a pracownicy "byli sfrustrowani, bo musieli siedzieć w biurze, myśląc już o tej kolacji wigilijnej i niespecjalnie coś robili".
Zdaniem ministry ten rok pokaże, jaki wpływ na gospodarkę ma kolejny wolny dzień - prawdopodobnie będzie kosztował tyle, "ile nieco więcej wolnego czasu".
- Spodziewamy się, że wprowadzenie wolnej Wigilii może mieć też wpływ na gospodarkę w tym sensie, że wcześniej, w tym okresie teraz, przedświątecznym, ludzie kupują więcej, więcej konsumują, więc sądzę, że to się może spokojnie zbalansować - a na pewno po stronie ewidentnych zysków, jakimi są te korzyści społeczne - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.
Zaznaczyła, że wprowadzenie Wigilii jako dnia wolnego od pracy jest efektem projektu ustawy złożonego przez posłów Lewicy pod koniec października 2024 r. W trakcie jego procedowania zostały zmienione przepisy dotyczące tzw. niedziel handlowych - w myśl tych, które obowiązują obecnie, handlowe są nie dwie, a trzy niedziele poprzedzające Boże Narodzenie, przy czym pracownicy handlu mogą być dopuszczani do pracy tylko w dwie z nich.
Obok wolnej Wigilii Dziemianowicz-Bąk wymieniła inne projekty, które udało jej się zrealizować - są to m.in. renta wdowia, dłuższe urlopy dla rodziców wcześniaków, wliczanie do stażu pracy umów zlecenia i prowadzenia działalności gospodarczej, podniesienie zasiłku pogrzebowego.
Na realizację czeka projekt dotyczący asystentcji osobistej osób z niepełnosprawnością.
Na uwagę, że to "punktowe zmiany" ministra odpowiedziała, że zmiana sytuacji rodziców dzieci urodzonych przedwcześnie, którzy wcześniej przeznaczali urlop macierzyński na pobyt w szpitalu - często spędzając przy łóżeczku czy inkubatorze kilka tygodni, a nawet miesięcy - "to jest to realizacja idei w praktyce".
Przypomniała też, że w rządzie udało jej się zrealizować pomysł dotyczący kobiet, które doświadczają poronienia lub tzw. martwego urodzenia, z którym Lewica wychodziła wcześniej, będąc w opozycji.
- Przez całe lata wszystkie rządy - czy to prawicowe, czy liberalne, czy konserwatywne - ignorowały fakt, że taka osoba, taka rodzina - no bo przecież to jest dramat nie tylko kobiety, tylko całej rodziny - musiała przechodzić gehennę, badania genetyczne, zabezpieczanie tkanek po to, żeby móc skorzystać z teoretycznie przysługujących jej uprawnień, jak zasiłek pogrzebowy, skrócony urlop na to, żeby dojść do siebie psychicznie, fizycznie po takim dramacie - wypunktowała, dodając, że dzięki wydanym przez nią rozporządzeniu wystarczającym dokumentem jest zaświadczenie od położnej lub lekarza.
Jednocześnie ministra przyznała, że są zmiany, których pomimo obecności w rządzie nie udało jej się przeforsować.
- Są takie projekty, (w sprawie których - PAP) już dawno temu złożyłam, np. wniosek o wpis do wykazu (prac legislacyjnych Rady Ministrów - PAP) i cały czas jeszcze czekam, naciskam, walczę, czasami jestem odsyłana z kwitkiem - stwierdziła.
Jako jeden z nich wymieniła projekt Ustawy o likwidacji Funduszu Kościelnego. - Na samym początku tej kadencji powstał specjalny zespół do spraw Funduszu Kościelnego. Na jego czele stanął premier Kosiniak-Kamysz. Niestety, ten zespół spotkał się zaledwie dwa razy i niczego specjalnie nie wypracował i każdego roku wciąż przeznaczamy tych kilkaset milionów na finansowanie Funduszu Kościelnego - powiedziała.
Dodała, że na uzyskanie wpisu do wykazu prac legislacyjnych czeka także projekt dotyczący corocznej waloryzacji świadczeń z pomocy społecznej i corocznej waloryzacji progów dochodowych w systemie pomocy społecznej. (PAP)
ksc/ jpn/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz