Pandemia wywołała zmiany w świecie szczurów. Eksperci uważają, że populacja tych nielubianych przez ludzi gryzoni od początku lockdownu wzrosła o ponad 25 proc. Zmieniły się również nawyki. Szczury masowo opuszczają swoje dotychczasowe legowiska i kolonie.
Zmuszają je do tego obostrzenia, w myśl których zamknięto restauracje, bary, hotele i inne miejsca z punktami gastronomicznymi. Szczury pozbawione dotychczasowych źródeł pożywienia szukają pokarmu gdzie indziej. Stąd coraz więcej sygnałów o pojawianiu się gryzoni w miejscach zamieszkania ludzi. Szczury przenoszą się również do opuszczonych nieruchomości, przede wszystkim w centrach miast.
Do służb weterynaryjnych dociera coraz więcej informacji o tym, że gryzonie wchodzą do mieszkań. Przegryzają kable, stropy. Zagrożeniem z ich strony jest również przenoszenie chorób, m.in. gorączki krwotocznej, choroby Weila czy szczurzego tyfusu plamistego.
Przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się szczurów jest w Gdyni obwarowane prawnie. Wynika z Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Gdyni. Przepis mówi:
„Właściciele nieruchomości zobowiązani są do przeprowadzania na terenie nieruchomości deratyzacji dwukrotnie w ciągu roku w terminach od 15 kwietnia do 15 maja i od 15 października do 15 listopada oraz każdorazowo w przypadku wystąpienia populacji gryzoni na terenie nieruchomości.”
Szczegółowe zasady utrzymywania czystości zawarte są w uchwale Rady Miasta Gdyni NR XV/503/19 z 18 grudnia 2019 r. (do pobrania)
Służby sanitarne i weterynaryjne apelują, by do sprawy podejść poważnie, gdyż konsekwencje mogą mieć katastrofalne skutki.
„W związku z częstszym pojawianiem się szczurów w miastach wiele osób zaczęło sobie zadawać pytanie, czy mogą one przenosić nowego koronawirusa?
Badacze jednak uspokajają – uważa się obecnie za bardzo mało prawdopodobne, aby szczury i myszy mogły roznosić wirusa SARS-CoV-2.
Dotychczas wśród gryzoni, u których wykazano zdolność do zarażenia się wirusem, znalazły się jedynie chomik syryjski (Mesocricetus auratus) oraz 5-kilogramowy szczur bambusowy (Rhizomys sinensis) – nietypowy gatunek, który z naszym pospolitym szczurem nie ma wiele wspólnego.” - informuje lekarz weterynarii Martyna Frątczak, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu na portalu cenyrolnicze.pl.
Jak informuje Rzeczypospolita: „Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) ostrzegają przed agresywnym zachowaniem szczurów na ulicach amerykańskich miast. Pandemia koronawirusa spowodowała, że coraz częściej wychodzą w dzień na ulice w poszukiwaniu nowych źródeł pożywienia.
Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) podkreślają, że powodem nietypowego zachowania szczurów może być zamknięcie w trakcie pandemii większości restauracji, barów, stołówek, sklepów oraz innych lokali gastronomicznych. Zmusiło to zwierzęta do poszukiwania nowych źródeł pożywienia.”
Oto fragment Dżumy Alberta Camus, który może okazać się proroczy: Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (…) nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.
O szczęśliwych miastach chyba zdążyliśmy zapomnieć, a w czasach pandemii wyobraźnia sięga po znane z historii relacje ze szczurami – wskaźnikami biedy, brudu, zaniedbań i chorób. Okazuje się, że to nie tylko wybujała wyobraźnia. Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) ostrzegają przed agresywnym zachowaniem szczurów na ulicach amerykańskich miast. Zamknięte bary, restauracje i stołówki zmusiły szczury do dalekich, ulicznych eskapad. Brak dobrych źródeł pokarmu powoduje, że ssaki te stają się nerwowe i agresywne, nawet rzucając się na siebie nawzajem. Nie wiadomo na ile agresja może przenieść się na człowieka, jednak sytuacja jest poważna.
Czy z podobną sytuacją mamy do czynienia w Polsce?
– Tak naprawdę tego nie wiemy, bo nie ma dobrego monitoringu populacji tych ssaków – odpowiada prof. Piotr Tryjanowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
- Docierają jednak do Instytutu informacje o tym, że celem obniżenia kosztów funkcjonowaniu stołówek czy magazynów obniża się standardy deratyzacyjne. To napawa lekkim przerażeniem. Jeśli sytuacja wymsknie się spod kontroli to może być groźnie. Szczury, to bardzo inteligentne zwierzęta i lepiej je mieć pod kontrolą. Nie bez kozery mówi się, że szczury i karaluchy (a poprawniej naukowo karaczany) przetrwają każdy kataklizm. – dodaje dr hab. Joanna H. Śliwowska z Pracowni Neurobiologii Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu - Jest w tym stwierdzeniu sporo prawdy. Bowiem szczury niezwykle szybka się uczą (również na swoich błędach). Ponadto te gryzonie charakteryzują się zrachowaniami empatycznymi, które zwykle przypisywane są ludziom czy małpom. W badaniach opublikowanych w prestiżowym czasopiśmie Science opisano wyniki doświadczenia, w którym jeden szczur wyzwolił drugiego umieszczonego w „pułapce”. Ponadto wykazano również że zarówno zwierzę, które uwalniało, jak i to uwolnione potrafiły podzielić się kawałkiem czekolady. Stąd też wywnioskowano, iż szczury wykazują zachowania pro-socjalne.
- Niezbędna jest współpraca władz samorządowych, profesjonalnych osób świadczących usługi deratyzacyjne, no i w przypadkach nietrywialnych warto poszukiwać skutecznych rozwiązań wspólnie z naukowcami. Badania z Wielkiej Brytanii, wskazują, że także wiedza wyniesiona z laboratoriów biomedycznych i ekologicznych z powodzeniem może być wykorzystywana do kontroli populacji tych ssaków na obszarach zurbanizowanych. Podkreślmy jeszcze raz sytuacja w Polsce jest inna. Z racji kosmopolitycznego charakteru występowania szczurów, jak i nowoczesnych metod prewencji stosowanych w USA, warto się tamtejszym rozwiązaniom bacznie przyglądać – dodaje prof. Tryjanowski. To świetny przykład współpracy naukowców z praktykami, rozwijany także u nas, choć na znacznie mniejszą skalę.
Walkę z nadmiernym występowaniem szczurów narzuca Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi
1. Państwowy powiatowy inspektor sanitarny lub państwowy graniczny inspektor sanitarny może, w drodze decyzji, nałożyć na osobę zakażoną lub chorą na chorobę zakaźną albo osobę podejrzaną o zakażenie lub chorobę zakaźną, lub osobę, która miała styczność ze źródłem biologicznego czynnika chorobotwórczego, obowiązki określone w art. 5 obowiązki osób przebywających na terytorium RP ust. 1.
2. W celu zapobieżenia szerzeniu się zakażeń lub chorób zakaźnych państwowy powiatowy inspektor sanitarny lub państwowy graniczny inspektor sanitarny może, w drodze decyzji:
1) wprowadzić zakaz wstępu do pomieszczeń skażonych;
2) nakazać przeprowadzenie dekontaminacji, dezynsekcji lub deratyzacji nieruchomości lub pomieszczeń;
3) nakazać przeprowadzenie dekontaminacji przedmiotów, a jeżeli nie jest to możliwe – ich zniszczenie;
4) wprowadzić zakaz korzystania z wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi i na potrzeby gospodarcze, pochodzącej z ujęć, co do których istnieje podejrzenie skażenia biologicznymi czynnikami chorobotwórczymi;
5) wprowadzić zakaz spożywania żywności podejrzanej o skażenie, a w razie potrzeby, zarządzić jej zbadanie, odkażenie, zniszczenie lub przeznaczenie do innych celów;
6) nakazać sekcję zwłok osoby zmarłej, u której rozpoznano lub podejrzewano zakażenie lub chorobę zakaźną;
7) zakazać wykonywania sekcji zwłok ludzi i zwierząt, gdy sekcja zwłok mogłaby prowadzić do zakażenia osób lub skażenia środowiska, z wyjątkiem przypadku, gdy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa.
3. Decyzjom, o których mowa w ust. 1 i 2, nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności.
3a. Decyzje, o których mowa w ust. 1, wydawane w przypadku podejrzenia zakażenia lub choroby szczególnie niebezpiecznej i wysoce zakaźnej, stanowiącej bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób:
1) mogą być przekazywane w każdy możliwy sposób zapewniający dotarcie decyzji do adresata, w tym ustnie;
2) nie wymagają uzasadnienia;
3) przekazane w sposób inny niż na piśmie, są następnie doręczane na piśmie po ustaniu przyczyn uniemożliwiających doręczenie w ten sposób.
4. W przypadku obiektów budowlanych pozostających pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej, decyzja, o której mowa w ust. 2, jest wydawana po zasięgnięciu opinii powiatowego lekarza weterynarii.
5. Osoby z objawami choroby zakaźnej dotychczas nierozpoznanej w kraju mogą być poddawane obowiązkom, o których mowa w art. 5 obowiązki osób przebywających na terytorium RP ust. 1, na zasadach określonych w ust. 1-3.
6. (uchylony)
7. W przypadku konieczności poddania izolacji lub kwarantannie osób, o których mowa w ust. 1 i 5, wojewoda zapewnia warunki izolacji lub kwarantanny przez zapewnienie odpowiednich pomieszczeń, wyposażenia oraz skierowanie do pracy osób posiadających odpowiednie kwalifikacje.
0 0
A już miałem nadzieję!
0 0
Szczury na Unruga 37 biegają sobie nikt nie reaguje!! W piwnicy jest ich mnóstwo,na placu zabaw leżą zdechnięte. Na trawnikach są dziury bardzo duże po napisaniu maila do administracji na drugi dzień przyszli zasypali piaskiem z piaskownicy!!!!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz