Zamknij

Agata Kozyr: to będzie najpiękniejsze hospicjum na Ziemi

11:53, 16.07.2021 Mariusz Sieraczkiewicz/foto Lęborskie Hospicjum/Agata Kozyr/FB Aktualizacja: 12:14, 16.07.2021
Skomentuj

Trzech żołnierzy z Lęborka właśnie dochodzi do ujścia Wisły. Spod jej źródła wyruszyli 21 dni temu. Celem marszu przez całą Polskę wzdłuż brzegów Wisły jest wsparcie budowy Lęborskiego Hospicjum. O tym rozmawiamy z Agatą Kozyr, założycielką i prezes Fundacji Lęborskiej Hospicjum Stacjonarne.

[ZT]46023[/ZT]

Jak bardzo potrzebne jest hospicjum stacjonarne w powiecie lęborskim?

Bardzo, ponieważ dla społeczności liczącej około 130 tysięcy mieszkańców (uwzględniając powiat lęborski – 66 tys. mieszkańców i gminy sąsiadujące – drugie tyle) taka placówka w ogóle nie jest dostępna. Najbliższe hospicja oddalone są o około 50-80 km od nas, w miejscowościach Słupsk, Gdańsk, Puck. Niemniej one realizują świadczenia dla tamtejszej niezwykle licznej społeczności. Zachorowalność na nowotwory wzrasta i wciąż plasuje się na drugim miejscu pod względem zapadalności na choroby w ogóle. W hospicjach jest deficyt miejsc. Chorzy i rodziny po zakończeniu leczenia przyczynowego często słyszą, by możliwie jak najlepiej zadbać o opiekę paliatywną. Trudno tego dokonać, gdy na miejsce w hospicjach czeka się po 3-4 tygodnie. Zdecydowana większość po prostu nie doczeka.

Jakie doświadczenie w prowadzeniu takiej działalności ma prowadzana przez Panią Fundacja?

To, co widzimy dzisiaj po 4 latach intensywnego działania organizacji jest pokłosiem moich osobistych doświadczeń jako osoby zabiegającej o godną opiekę nad chorymi z mojej rodziny, którzy usłyszeli, że w ich przypadku nic więcej nie da się już zrobić oraz świetnego przygotowania menedżerskiego do podjęcia się wyzwania, jakim jest budowa hospicjum a w efekcie uruchomienie funkcjonowania tego typu placówki. Bardzo często organizacje pozarządowe mają świetny pomysł ale jego realizacja je przerasta ze względu na brak wielu kompetencji, wizji, strategii działania. Moje wieloletnie doświadczenie w biznesie na stanowisku prezesa – najpierw w firmie produkcyjnej o zatrudnieniu ponad 350 osób i przychodach rocznych na poziomie 40 mln złotych a później w podmiocie leczniczym i usługach pozwala mi szerzej spojrzeć na całe przedsięwzięcie i odpowiednio się do niego przygotować. Mamy jasno określone cele, opracowaną strategię na poszczególne lata, jesteśmy niezwykle gospodarni. Oczywistym jest, że to nie my będziemy odpowiedzialni za sferę medyczną tego przedsięwzięcia a medycy zaproszeni do współpracy. Dziś już trwają rozmowy z potencjalnymi zainteresowanymi współpracą. Już szkoli się kadra opiekunów medycznych, którzy docelowo mogą posługiwać w hospicjum. I taki właśnie model, w którym każdy działa wedle jego najlepszych kompetencji jest idealny do sprawnego i efektywnego działania.

Na jakim etapie jest budowa w Pogorzelicach?

Mamy za sobą około 40% wykonanego stanu surowego otwartego. Wykonaliśmy fundamenty, zbudowaliśmy piwnicę, wylaliśmy strop nad nią i postawiliśmy ściany parteru ¼ części hospicjum, nad którymi ponownie wylejemy strop. To wszystko, co udało nam się wykonać z uzbieranych dotychczas środków.

Macie przyjaciół. Kogo można wyróżnić za systematyczne wspierania Waszej działalności?

Dziś naszych przyjaciół liczymy w dziesiątkach tysięcy. To przede wszystkim zwykli-niezwykli ludzie. Wszyscy Ci cudowni dobrodzieje, którzy wspierają nas od samego początku i przekazują regularnie datki na budowę hospicjum podczas inicjowanych wydarzeń i akcji lub bezpośrednio na konto. Naszymi przyjaciółmi są bezwzględnie darczyńcy działki – Gdynianie, którzy pomimo tak pięknego gestu, ciągle oferują nam swoją pomoc. To architekci z zespołu Szpilewicz Architekci i cały zespół projektowy. Wśród firm na ogromne wyróżnienie zasługują Farm Frites Poland – nasz partner strategiczny, Zakład Wytwórczy Aparatów Elektrycznych ZWAE, Profarm Lębork, Robex, AMG Sp. z o.o, Vestra, Eko-Laser. Systematycznie podczas wielu akcji finansowo wspierają nas również lokalni mikroprzedsiębiorcy, bez których pomocy nie udałoby się nam zrealizować wielu wydarzeń. W kwestii pozafinansowej mamy ogromną pomoc wszystkich parafii na terenie naszego powiatu. Nasze lokalne instytucje też są przychylne wielu podejmowanym przez nas działaniom.

Ilu pacjentów z powiatu lęborskiego może liczyć na Waszą pomoc?

W pierwszym etapie uruchomiona placówka zdoła objąć opieką nawet ok. 200-250 osób w ciągu roku.

Czego brakuje, by sprawnie zakończyć budowę hospicjum?

Dziś najbardziej brakuje nam środków finansowych. Przez pandemię straciliśmy około 1,5 roku intensywnego działania w terenie. Świat zatrzymał się również dla nas. Myślę, że nie byłoby wówczas problemu z brakiem 1,5 miliona, by zakończyć budowę pod dach. Bez tego nie jesteśmy w stanie kontynuować naszych rozmów dotyczących wykończenia, instalacji, nie jesteśmy w stanie podjąć innych działań fundraisingowych.

Od kilkunastu dni w dość oryginalny sposób pomaga Wam trzech żołnierzy z Lęborka. Jak urodziła się ta inicjatywa?

Tak, w tym roku jest icj trzech. Panowie podjęli się ekstremalnej wyprawy, by pokonać Polskę wzdłuż Wisły, zwrócić uwagę innych na tę wyprawę, by jednocześnie wesprzeć naszą zbiórkę na strop na portalu zrzutka.pl. A cała inicjatywa wsparcia zrodziła się już rok temu. Bo wówczas Robert i Michał również wyruszyli w Polskę. Wtedy dookoła i rowerem. Zebrali wówczas 15 tysięcy złotych.

Czy odwiedziliście ich na trasie?

Kwestowaliśmy w Toruniu. Nasi żołnierze 12 lipca po południu dotarli do grodu Mikołaja Kopernika. Bardzo chcieliśmy dopomóc im w kwestowaniu. Bo to właściwie był ich plan na kwestę w tym miejscu. Wyprawa do Torunia to było dla nas nowe doświadczenie. Głównym celem było spotkać się z naszymi żołnierzami Sportowe Dziki, którzy od ponad dwóch tygodni są w trasie wzdłuż Wisły promując nasz cel – budowę hospicjum stacjonarnego.

Przy okazji zamierzaliśmy zapoznać z naszą inicjatywą przechodniów, którzy akurat pojawili się w okolicy i zachęcić ich ogólnie do wsparcia inicjatyw mających na celu pomoc osobom w terminalnym stadium choroby.

Nowe doświadczenie dlatego, ponieważ po raz pierwszy wyszliśmy poza nasz powiat. Tu ogromną pomocą posłużyło nam Stowarzyszenie Dzieciom i Młodzieży Wędka im. każdego Człowieka , udzielające pomocy i ogromnego wsparcia tzw. "Dzieciom Starówki". Ba! Same dzieciaczki korzystające na co dzień ze wsparcia „Wędki” odważyły się po raz pierwszy kwestować i rozdawać ulotki. Dzięki „Wędce” mieliśmy nagłośnienie. To, co jednak najważniejsze czuliśmy się jak w domu. Dziękujemy Wojciech Przybysz z całego serca.

Dziękujemy przeogromnie TVP Bydgoszcz i TV TORUŃ za nakręcony materiał. Dzięki TVP Bydgoszcz (tu kłaniamy się Panu Łukasz Kosik) informacja ukazała się we wiadomościach i Telexpressie.

Kłaniamy się najcudowniej wszystkim Torunianom i turystom, którzy wsparli nas datkami do puszek na kwotę 856,51 PLN. Nasze działania i wyprawy zawsze śledzi nasz stały Darczyńca. Pan Zbyszek obserwując nasze zmagania zdecydował o wsparciu na kwotę 4.000 PLN??? Nam brakuje słów. Dziękujemy przepięknie za ten hojny gest Pańskiego serca.

Bardzo, ale to bardzo dziękujemy zespołowi fundacji, Grzesiowi Pobłockiemu i Katarzynie Drywa za poświęcony czas. Kochani tylko z Wami takie cuda!

Gdzie można na bieżąco było śledzić Marsz Wzdłuż Wisły?

Na fanpage’u chłopaków >>> Sportowe Dziki. Tam bardzo rzetelnie relacjonują swoją wyprawę. Jest mnóstwo zdjęć z każdego dnia ich trasy.

A w jaki sposób można wesprzeć budowę finansowo?

Pod adresem https://zrzutka.pl/budujemyhospicjum mamy uruchomioną naszą zrzutkę na strop. Inną możliwością wsparcia jest bezpośrednia wpłata na naszej stronie internetowej poprzez formularz wpłaty: https://fundacja-lhs.org/wplata

Dla osób, które preferują formę tradycyjną podajmy numer naszego konta bankowego:

Pekao S.A 61 1240 3800 1111 0010 7064 5229, z dopiskiem „Budowa Hospicjum”

Kiedy planowane jest zakończenie budowy?

Tak naprawdę ono jest możliwe nawet w ciągu roku. Oczywiście pod warunkiem, że zdołamy uzbierać całą brakującą kwotę na wykonanie stanu pod klucz. Gdybyśmy dziś mieli brakujące 5 milionów złotych w ogóle, to jest to kwestia naprawdę 12 miesięcy.

Jakie ma Pani marzenie związane z funkcjonowaniem hospicjum?

By mogło funkcjonować jak najszybciej. To będzie najpiękniejsze hospicjum na Ziemi. Stworzone na miarę potrzeb wszystkich tych osób, które pokonują najważniejszy odcinek swojej życiowej drogi. Ostoja wsparcia dla rodzin. A wszystkie osoby, które będą tam pracować, to będą po prostu ziemscy aniołowie.

A co słychać na budowie?

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto Lęborskie Hospicjum/Agata Kozyr/FB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%