Zamknij

Robert Kujawski: Hospicjum ciągle potrzebuje środków na budowę. Dla nas to kolejne wyzwanie sportowe, a i możemy wspierać budowę

12:04, 05.07.2021 Mariusz Sieraczkiewicz/foto Sportowe Dziki Aktualizacja: 12:09, 05.07.2021
Skomentuj

Porucznik Piotr Okrój z Wojsk Obrony Terytorialnej wraz z kpr. Robertem Kujawskim i szer. Michałem Niemczykiem na co dzień żołnierzami służącymi w 1 Lęborskim Batalionie Zmechanizowanym idą wzdłuż Wisły by wesprzeć Fundację Lęborskie Hospicjum Stacjonarne w budowie hospicjum w Pogorzelicach.

Jak narodził się pomysł marszu, który wspiera budowę lęborskiego hospicjum?

Wszystko zaczęło się dużo szybciej, bo już w 2018 roku. Wtedy ja (Robert ) i Michał postanowiliśmy pojechać na pierwsza wyprawę. Mianowicie w 6 dni zdobyć większość szczytów Tatr po słowackiej stronie na które prowadzą szlaki turystyczne. W 2019 w sumie z niczego powstał pomysł, żeby przejść pieszo z Jastrzębiej Góry na Rysy. Przeszliśmy wtedy prawie 800km w 14dni. Również wtedy powstał pomysł by założyć fanpage. W 2020 kolejnym pomysłem było to by przejechać rowerami dookoła Polskę 3200km w 14 dni. Wtedy znajomy skontaktował nas z Panem Patrykiem Bianga, a on następnie z Fundacją, wtedy nasza jazda nie była tylko jazda, a mogliśmy wspierać jeszcze szczytny cel, co okazało się dla nas czym świetnym. W tym roku idąc wzdłuż Wisły postanowiliśmy, że również będziemy wspierać ten cel, bo Hospicjum ciągle potrzebuje środków na budowę. Również w tym roku Piotr postanowił dołączyć do naszej kolejnej wyprawy więc w tym roku działamy w powiększonym składzie. Dla nas to kolejne wyzwanie sportowe, a i możemy wspierać budowę.

Jak zareagowała fundacja prowadząca hospicjum?

Reakcja była oczywiście pozytywna. Każda forma wsparcia jest na plus, a idąc przez całą Polskę jest dużo większy rozgłos o tym, że budowane jest hospicjum.

Skąd pomysł trasy?

Przeszliśmy wzdłuż, przejechaliśmy dookoła Polskę, to potrzebowaliśmy kolejnej formy wyprawy... Więc padło na Wisłę.

A macie jakieś szczególne miejsca, przez które będziecie maszerować?

Myślę, że nie ma takich. Idąc staramy się ciekawe miejsca umieszczać na zdjęciach.

Jak przygotowywaliście się do marszu?

Jesteśmy od kilku lat w ciągłej formie. Przez cały rok, każdego miesiąca staramy się pokonywać około 200-400km marsz/bieg.

W jaki sposób promujecie zbiórkę na rzecz hospicjum?

Każdego dnia zdajemy relacje na naszym FB Sportowe Dziki, zachęcając do wpłat na zrzutkę. Spotykając ludzi po trasie i mówimy o tym gdzie idziemy i w jakim celu. Dodatkowo mamy koszulki, które towarzyszą nam na całej trasie i promują akcje. Do tego mamy kwestować w większych miastach. W Tarnobrzegu otrzymamy jeszcze ulotki które będziemy przekazywać na całej trasie napotkanym osoba.

Co musi zrobić osoba, która chciałaby pójść z Wami choć kilka kilometrów?

Skontaktować się z nami przez FB, a dogramy miejsce i czas gdzie możemy się spotkać i iść dalej wspólnie.

Czy do promocji marszu angażujecie rodziny, znajomych? Jak najbliżsi Was wspierają?

Oczywiście, każdy z nas jest wspierany przez rodzinę i masa znajomych nas wspiera jak i rozgłasza całą akcję na FB poprzez udostępnianie postów czy przekazywanie ustnie o akcji. Codzienne telefoniczne rozmowy z najbliższymi myślę, że są największym wsparciem. Dobrze, że istnieją telefony i ułatwiają rozłąkę.

Kiedy możemy spodziewać się Was na mecie?

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to marsz zakończymy 16 lipca w miejscowości Świbno przy ujściu Wisły.

Tu można wspierać zbiórkę: https://zrzutka.pl/budujemyhospicjum/s/sportowedziki

Tu można śledzić przebieg trasy:

[ZT]45873[/ZT]

 

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto Sportowe Dziki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%