"Druga z informacji dotyczących budżetu na 2026 rok (obecnie przewiduje ich około 30, ale cały czas analizuje otrzymane dokumenty)." - poinformował Jakub Ubych, radny Gdyni na swoim FB.
Przypomnijmy, że gdyńscy radni otrzymali właśnie projekt budżetu miasta na przyszły rok. Już teraz można powiedzieć, że nic się nie spina, jest wiele niewiadomych i może to być najgorszy budżet w historii miasta z morza i marzeń.
[ZT]78230[/ZT]
"Dzisiaj o wydatkach, w moim odczuciu w bardzo ważnej pozycji, a dodatkowo takich, które kwotowo nie są "ogromne". Jednak przewidywany spadek wydatków będzie wręcz dramatyczny.
Programy profilaktyki zdrowotnej.
Planowane wykonanie 2025 r.: 1 645 610,00 zł
Zaplanowane środki na 2026 r.: 500 000,00 zł
Czyli - robimy zamieszanie z konferencją, po której mieszkańcy myślą, że zaraz będzie budowany kolejny szpital, a na ELEMENTARNE zadania, którymi są programy profilaktyki zdrowotnej środki są obcinane o 70%." - dodaje Ubych.
Jeszcze nieuchwalony budżet Gdynia na 2026 rok już teraz wzbudza ogromne emocje. Nie jest nadinterpretacją stwierdzenie, że mamy do czynienia z budżetem upadku. Wielkie opowieści i deklaracje okazują się fikcją.
Diagnoza prowadzona przez radnego Jakuba Ubycha jednoznacznie obnaży absurdalność i słabość tego budżetu.
Tak fatalnego budżetu nie było jeszcze nigdy. Aleksandra Kosiorek idąc do wyborów (zresztą Tadeusz Szemiot również) deklarując rzekome ratowanie miasta musiała liczyć się z tym, że jeśli wygra spadnie na nią cała odpowiedzialność za samorząd, jego funkcjonowanie i kreowanie rozwoju.
Jak widać Gdynia coraz bardziej pogrążą się w chaosie. Pieniędzy brakuje na wszystko. Nad mieszkańcami krążą widmo likwidacji szkół, kursów i linii komunikacji miejskiej, a przede wszystkim braku jakichkolwiek inwestycji strategicznych.
0
0
0
0
0
0
