"Niedawno gruchnęła wiadomość o podwyżkach opłat za odpady. Oczywiście nasza wspaniała pani prezydent w kampanii wyborczej obiecywała nie tylko inny sposób naliczania opłat (zgodny ze zużyciem wody), ale też zapewniała o braku podwyżek." - przypomina Grzegorz Pogorzelski.
Po ponad roku od wyborów samorządowych Gdynia coraz bardziej pogrąża się w chaosie. Nowe władze są kompletnie niezorganizowane i przygotowane do kierowania tak dużym samorządem. Na dodatek hektolitrami wylewa się arogancja i ignorancja, przede wszystkim na facebook'u, gdzie pojawiają się posty lub komentarze całkowicie oderwane od prawdy i rzeczywistości, a jedynie wstawiane po to, by zakryć niekompetencję i atakować tych, którzy walczą od dobro mieszkańców.
Realizacja obietnic wyborczych, które doprowadziły Aleksandrę Kosiorek do fotela prezydenta, a Tadeusza Szemiota do funkcji przewodniczącego Rady Miasta Gdyni, jest na poziomie zerowym.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w przestrzeni śmieci. Najpierw była cisza w sprawie podniesienia opłat za odbiór odpadów, potem jednak Kosiorek ogłosiła, że podwyżka będzie i znów nastąpi drenowanie portfeli mieszkańców, a na koniec wyszło, że przez kilka miesięcy trzymano w tajemnicy podwyżkę wynagrodzenia dla prezesa Ekodoliny o 10 tysięcy złotych.
[ZT]75464[/ZT]
"W momencie wyboru pani Ola doznała oczywiście napadu choroby „amnesia politicorum” – przypadłości objawiającej się selektywnym wyparciem przeszłości u polityków, a w szczególności obietnic wyborczych.
Ale do rzeczy. Okazuje się, że dla was, szanowni mieszkańcy, są podwyżki opłat, a dla prezesa Eko Doliny (w której Gdynia ma 56% udziałów – większość) jest podwyżka wynagrodzenia. I to niemała. Pan prezes otrzymał podwyżkę o 10 000 zł brutto – z około 20 000 zł brutto na 30 000 zł brutto. Ale to nie wszystko! Pan prezes może także dostać 20% premii.
Podwyżka wchodzi w życie 27 czerwca 2025 r., a podwyżki opłat dla mieszkańców ogłaszane są niedługo później. Niesamowity zbieg okoliczności, prawda? Oczywiście zbiegów okoliczności nie ma – i w tym przypadku także. Dowody w tej sprawie pojawią się w sprawozdaniu rocznym Eko Doliny, więc musimy trochę poczekać. Zapewniam jednak Państwa, że to nie jest przypadek.
Poza tym podwyżki „dla swoich” to już tradycja administracji pani Oli. Jedną z pierwszych decyzji przegłosowanych przez Radę Miasta była podwyżka dla niej samej – tak na dobry początek. Za ciężką kampanię i wysiłek umysłowy w obiecywaniu. Należało się.
Na „amnesia politicorum” jest jednak wspaniałe lekarstwo – „referendum locale”.
Panią prezydent trzeba pożegnać przed końcem kadencji." - podsumowuje Pogorzelski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz