Zamknij

Zmudzińska: dziękuję z całego serca wszystkim druhom i osobom zaangażowanym w tę trudną akcję

Mariusz Sieraczkiewicz za: zukowo.pl / PAP 08:34, 20.08.2025 Aktualizacja: 08:51, 20.08.2025
Skomentuj foto  OSP Skrzeszewo foto OSP Skrzeszewo

Od środy, 13 sierpnia, godz. 20:30 Druhowie z jednostek OSP nieustannie wspierają działania ratowniczo-gaśnicze prowadzone w Kawlach (gm. Sierakowice) po pożarze hali zakładu przetwórstwa drobiu.

- Dziękuję z całego serca wszystkim druhom i osobom zaangażowanym w tę trudną akcję. Wasza solidarność, poświęcenie i gotowość do działania o każdej porze dnia i nocy pokazują, że strażacka służba to prawdziwe powołanie. W imieniu mieszkańców Gminy Żukowo zapewniam, że myślami i sercem jesteśmy z Wami. Wszystkim ratownikom życzę bezpiecznego powrotu z akcji - mówi Burmistrz Gminy Żukowo Mariola Zmudzińska.

W działania włączone są m.in.:

OSP Skrzeszewo – organizacja zaplecza logistycznego, dostarczanie posiłków i napojów, przygotowanie miejsc do odpoczynku dla ratowników.

OSP Żukowo – wsparcie działań gaśniczych z użyciem drabiny i agregatu pompowego.

OSP Banino – wsparcie gaśnicze oraz obsługa zestawu do ładowania butli powietrznych.

Ogromne znaczenie ma również pomoc przekazana przez Gminę Sierakowice – w dostawach wyżywienia dla strażaków.

* * *

Siódmy dzień trwają działania strażaków po pożarze, który w ub. środę wybuchł na terenie zakładu przetwórstwa drobiu w Kawlach w powiecie kartuskim. Przebywanie na terenie pogorzeliska jest nadal niebezpieczne, bo konstrukcja hali jest niestabilna - podała straż.

Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku st. kpt. Jakub Friedenberger przekazał PAP we wtorek rano, że zostały podmienione zespoły ratowników i na miejscu obecnie pracuje 65 strażaków. Drony nadal przeczesują teren w poszukiwaniu strażaka ochotnika, który zaginął w początkowej fazie akcji gaśniczej w ub. tygodniu.

- Żmudna i długotrwała praca cały czas trwa. Systematycznie to co można jest rozmontowywane, usuwane i wywożone. Przebywanie na tym terenie jest cały czas niebezpieczne, bo konstrukcja hali jest niestabilna. Tam nie ma możliwości swobodnego chodzenia - powiedział PAP st. kpt. Jakub Friedenberger.

Teren pogorzeliska zostanie przekazany prokuraturze i policji po zakończeniu działań poszukiwawczych.

Pożar wybuchł w środę po południu w akumulatorowni na poddaszu zakładu przetwórstwa drobiu w Kawlach w powiecie kartuskim. Spaleniu uległo około 3 tys. mkw. hali. W początkowej fazie akcji gaśniczej utracono kontakt z jednym ze strażaków. Od tamtej pory trwają jego poszukiwania.

Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.(PAP)

 

kszy/ mark/

 

(Mariusz Sieraczkiewicz za: zukowo.pl / PAP)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%