Teatr zadziwia! Widzowie muszą być przygotowani na wiele niespodzianek. Bardzo często scenariusze pisze życie. Źle, kiedy do teatru wkracza polityka albo niekompetentni urzędnicy...
"Wczoraj spektaklem „Na ziemię! czyli szał niebieskich ciał” Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza zakończył 29. sezon na plaży orłowskiej. Po burzliwych oklaskach zespół, sponsorzy i przedstawiciel samorządu żegnali dyrektora Krzysztofa Babickiego, który kończy pod koniec sierpnia pracę w teatrze. Przez 14 lat kierował z sukcesem gdyńskim zespołem, stworzył nową scenę po pokładem Daru Pomorza. Wszyscy miłośnicy naszego teatru wiedzą jak trudno kupić bilety na spektakle - to też zasługa dyrektora, który na koniec podziękował wszystkim pracownikom, widzom i sponsorom. Ciepłe słowa skierował do prezydenta Wojciecha Szczurka któremu bezpośrednio podlegał przez 13 lat.
Mariusz Bzdęga dyrektor UM, któremu obecnie podlega kultura, przyszedł pod koniec spektaklu, nie było to eleganckie." - podsumowała radna Gdyni Joanna Zielińska.
Widocznie jeden z najważniejszych gdyńskich urzędników i do tego od kultury, nie ma pojęcia czym jest teatr, jakimi rządzi się prawami i po co się do niego chodzi... I to Bzdęgę dyskwalifikuje. Aczkolwiek w sferze kultury on sam się zdyskwalifikował już dawno, również w obszarze kultury osobistej.
Jednak Gdynianie muszą przyzwyczaić się do nowej władzy, której arogancja, ignorancja i kompetencja na poziomie wczesnych człekokształtnych stała się "normą" w mieście.
Lepiej, gdyby Mariusz Bzdęga w ogóle nie pojawił się na wydarzeniu. Wszyscy obecni raczej przyjęliby to z radością, a tak i on się musiał męczyć i widzowie wraz z aktorami stracili komfort z cieszenia się sztuką.
Już mówi się, że pojawianie się na wydarzeniach kulturalnych dyrektora "łod" kultury zaczyna być obciachem, oczywiście dla tych wydarzeń i ich uczestników.
Na szczęście wiele wydarzeń kulturalnych odbywających się w Gdyni dzieje się jakby "w drugim obiegu", bez blichtru władzy i należy robić wszystko, by tak pozostało. Sztuka i wszelkie wartości ją charakteryzujące obronią się same. Bez Bzdęgi...
Dla Gdyni obecna kadencja będzie okresem mierzenia się z absurdami fundowanymi przez władze. Gdynianki i Gdynianie dadzą radę! Obserwują i sami uczestniczą w wielu zdarzeniach, które funduje administracja Aleksandry Kosiorek. Dzięki temu wyciągają wnioski... A jest co obserwować i z czego te wnioski wyciągać!
Las na Oksywiu, stosunek do Rad Dzielnic, zaniechanie inwestycji na Kaczych Bukach, likwidacji ogrodów działkowych, inwestycja na boisku, likwidacje parkingów, deklaracja bez pokrycia - remont Estakady Kwiatkowskiego, brud na ulicach, problem z tekstyliami, podwyżki opłat za wywóz śmieci, awantura z Falą, podwyżka o 10 tysięcy złotych dla prezesa Ekodoliny, niewycięte drzewa na budowie obwodnicy Witomina, itd., itd.....
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz