Szanowni Mieszkańcy Gdyni, a zwłaszcza przedstawiciele organizacji pozarządowych,
Aleksandra Kosiorek powierzyła sprawy organizacji pozarządowych człowiekowi, który nie ma bladego pojęcia o tym, jak działają NGOsy, stąd nasza interwencja.
Z ogromnym niepokojem obserwujemy działania nowych władz i wyrażamy sprzeciw dla arbitralnych decyzji Dyrektora ds. Kultury i Aktywności Mieszkańców, Pana Mariusza Bzdęgi, dotyczących fundamentalnych zmian modelu wsparcia gdyńskich NGO.
Ogłoszone zmiany nie tylko uderzają w samą istotę sektora pozarządowego, ale są jawnym pogwałceniem prawa – od Konstytucji RP po lokalne programy współpracy miasta Gdyni z organizacjami pozarządowymi.
Z treści komunikatu miasta wyłania się:
1. Pogarda dla samodzielności NGO i zasady pomocniczości (Konstytucja RP & Ustawa o NGO).
Art. 165 Konstytucji RP stanowi jasno: "Samorząd terytorialny wykonuje zadania publiczne nie zastrzeżone przez Konstytucję lub ustawy dla organów innych władz publicznych."
Kluczowa jest tu zasada pomocniczości (subsydiarności), która nakazuje, by zadania realizowane były jak najbliżej obywatela.
Samorząd powinien wspierać, a nie zastępować lub arbitralnie sterować inicjatywami oddolnymi (jak NGO)!
Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Art. 4 ust. 1) podkreśla: „Organizacje pozarządowe działają SAMODZIELNIE”.
Decyzja Pana Dyrektora, podjęta bez jakiejkolwiek konsultacji z sektorem, któremu ma służyć, jest zaprzeczeniem tej samodzielności.
Samorząd nie ma prawa jednostronnie, jak zarządca korporacji, zmieniać zasad gry i modeli działania partnerom społecznym.
To NGO mają decydować o formach swojej aktywności, w tym o tym, czy chcą specjalizować się w mikro-zadaniach, czy działać kompleksowo.
Naruszenie konstytucyjnej zasady pomocniczości i ustawowej zasady samodzielności NGO jest tu ewidentne, tak samo jak widoczny jest brak znajomości tematu, zarówno u pani Prezydent, jak i dyrektora Bzdęgi.
2. Jawna pogarda dla ustawowego obowiązku KONSULTACJI (Ustawa o NGO - Art. 11 ust. 1):
Ustawa nakazuje organom administracji publicznej konsultowanie z organizacjami pozarządowymi projektów aktów i decyzji dotyczących ich działalności statutowej.
GDZIE SĄ TE KONSULTACJE?
Decyzja o zmianie modelu wsparcia całego sektora NGO w Gdyni zapadła za zamkniętymi drzwiami, bez głosu tych, których bezpośrednio dotyczy. To nie jest współdziałanie, to dyktat.
Brak konsultacji to nie przeoczenie, to świadome naruszenie prawa.
3. Zmiana modelu stoi w sprzeczności z obowiązującym, niedawno przyjętym "Programem współpracy Miasta Gdyni z organizacjami pozarządowymi".
Program ten pełen jest pięknych, okrągłych słów o partnerstwie, dialogu, współpracy i wspieraniu rozwoju sektora.
Jak pogodzić te deklaracje z arbitralnym działaniem pana Dyrektora?
Nowy model został narzucony bez udziału środowiska, którego program dotyczy. To pokazuje, że zapisy programu są dla Urzędu jedynie pustą deklaracją, a nie zobowiązaniem.
Realizacja zmiany sprzeczna z zapisami własnego programu współpracy to działanie nieetyczne i niepraworządne.
4. Kompletne pominięcie kluczowych ciał dialogu.
Czy Komisja Bezpieczeństwa i Samorządności Lokalnej Rady Miasta Gdyni (a to właśnie jej podlegają jej sprawy organizacji pozarządowych) wyraziła opinię w sprawie wprowadzonych zmian?
Absolutnie nie!
Dlaczego Komisja nie została poinformowana? Dlaczego nie przedyskutowała tej fundamentalnej zmiany? Przecież to ignorowanie własnych procedur i organu stanowiącego.
Rada Działalności Pożytku Publicznego w Gdyni. Jej ustawowym i statutowym zadaniem jest wyrażanie opinii w sprawach ważnych dla sektora pozarządowego, w tym dotyczących współpracy z samorządem.
Czy Rada została zapytana? Absolutnie nie! (wiemy to, bo ostatni raz rada zebrała się w kwietniu i do tej pory organizacje pozarządowe nie otrzymały żadnych informacji o planowanych zmianach)
Pominięcie Rady DPP to policzek wymierzony idei dialogu obywatelskiego.
5. Brak zrozumienia istoty NGO.
Proponowany model, czyli więcej konkursów = lepiej, może wydawać się urzędnikowi atrakcyjny.
Ale NGO to nie firmy przetargowe.
To często organizacje oparte na zaufaniu, długofalowej pracy, budowaniu relacji i kompleksowym podejściu do problemów społecznych. Rozdrobnienie zadań na mikro-przetargi zdemoluje do końca gdyński trzeci sektor.
Decyzja o "specjalizacji" powinna wyjść OD ORGANIZACJI, a nie być im narzucona odgórnie przez urzędnika.
Pan Dyrektor Bzdęga wykazuje się całkowitym niezrozumieniem specyfiki, wartości i potrzeb sektora pozarządowego.
Domagamy się:
Powierzenia spraw organizacji pozarządowych osobie, która ma pojęcie o tej dziedzinie.
Pan Mariusz Bzdęga zupełnie nie rozumie, jak działa trzeci sektor, o czym świadczą jego wypowiedzi i treści pism, które wysyła.
Domagamy się też:
1. Natychmiastowego wstrzymania ogłaszania nowych konkursów w oparciu o arbitralnie narzucony model, niezgodny z ustawą.
2. Pilnego przeprowadzenia rzetelnych, szerokich konsultacji z gdyńskimi organizacjami pozarządowymi, Gdyńską Radą DPP i Komisją Rady Miasta, dotyczących ewentualnych zmian modelu wsparcia. (apelowałem o to od czerwca do września ubiegłego roku)
3. Publicznego wyjaśnienia ze strony Prezydenta Miasta Gdyni i Dyrektora Bzdęgi – dlaczego zignorowano prawo (Konstytucja, ustawa o NGO), własny program współpracy oraz kluczowe ciała dialogu, tj. Komisja i Rada DPP?
4. Przestrzegania zasad partnerstwa i dialogu obywatelskiego, które są fundamentem zdrowej demokracji lokalnej.
5. Wyjaśnienia dlaczego nagle, 3 czerwca br. podjęto decyzję o zmianie harmonogramu konkursów, bez podania przyczyny tej decyzji?
Milczenie oznaczałoby przyzwolenie na dalsze niszczenie partnerskich relacji samorządu z sektorem obywatelskim w Gdyni.
Nie będziemy milczeć.
Sławomir Januszewski
Bryza
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz