"Kilka dni temu złożyłem rezygnacje z funkcji Szefa Regionu Pomorskiego Nowa Nadzieja, w dniu dzisiejszym rezygnacja została przyjęta.
Warto dodać że swoje rezygnacje złożyły również dwa zarządy Gdynia i Gdańsk.
Serdecznie dziękuję wszystkim za współpracę.
Życzę wszystkiego dobrego i trzymam kciuki za indywidualne sukcesy."
- ogłosił na FB Wojciech Wasiakowski, radny z Wejherowa.
Nie podał jednak powodów swojej rezygnacji z funkcji szefa regionu pomorskiego Nowej Nadziei.
"Proszę o uszanowanie mojej decyzji bez potrzeby rozwijania tematu." - skomentował Wasiakowski próby roztrząsania sprawy.
* * *
W Konfederacji trwają podliczenia i rozliczenia. Nowa Nadzieja już czyści swoje szeregi. Kilka tygodni przed wyborami była rzeczywiście nadzieją dla wielu wyborców, jednak po ujawnieniu tzw. afery Banasia notowania poszybowały w dół, co miało znaczący wpływ na poparcie dla całej Konfederacji i efekt znamy. Z zapowiadanych sondażami 60 mandatów zrobiło się jedynie 18.
Z województwa pomorskiego do Sejmu dostał się tylko Jan Tyszka z okręgu nr 26 Gdynia - Słupsk. W Gdańsku progu nie przekroczył były już poseł Ruchu Narodowego Michał Urbaniak.
"Na dzisiejszej Radzie Krajowej Nowej Nadziei, po całodniowej dyskusji, poinformowałem Janusza Korwin-Mikkego, że nie będzie kandydował z list Konfederacji w kolejnych wyborach.
Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy tego nie zrozumieją i nigdy mi tego nie wybaczą. Jest to dla mnie osobiście niezwykle ciężka decyzja. Janusz Korwin-Mikke uformował moje poglądy polityczne 20 lat temu. To dzięki niemu zaangażowałem się w politykę, to dzięki niemu przywiązałem się do wolności. Podobnie jak tak wiele innych osób, jestem tu dzięki niemu. Korwin-Mikke jest legendą, człowiekiem absolutnie wybitnym, który dla przyszłych pokoleń będzie ojcem idei wolnościowej w Polsce. Z olbrzymim bólem serca muszę jednak stwierdzić, że obecnie jego działalność tej idei nie pomaga.
Mówiłem mu wielokrotnie, że swoimi wypowiedziami szkodzi już przede wszystkim sobie. Ośmiesza swoją legendę, niszczy swój pomnik. Powinien być takim, jakim widzieliśmy go na czerwcowej konwencji Konfederacji. Stary weteran, ojciec duchowy, latarnia morska, pokazująca kierunek i pilnująca, żebyśmy nie zeszli z właściwej drogi. Niestety wybrał inaczej. Wielokrotnie prosiłem go o opamiętanie. Niestety nic to nie dało.
Wszyscy popełniamy błędy, czasem nawet bardzo duże. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Ale ważniejsze jest to, żeby z błędów wyciągać wnioski. Niestety wypowiedzi publiczne Korwin-Mikkego, jak i jego wypowiedzi na dzisiejszej Radzie Krajowej wprost wskazują, że nie zamierza wyciągnąć żadnych wniosków z ubiegłej kampanii. Co więcej, zamierza kontynuować swój obecny kurs z nawet większą determinacją.
Piszę to z wielkim smutkiem. Bardzo mi zależało, żeby mające prędzej czy później nastąpić odejście na emeryturę nastąpiło w zupełnie inny sposób.
Nie chciałbym, żeby ktoś uznał, że robimy z JKM kozła ofiarnego. Błędów było oczywiście dużo więcej. W tym jednak przypadku nabrałem pewności, że Korwin-Mikke nie tylko nie wyciągnie żadnych wniosków, co jeszcze będzie uważał, że nam jego aktywność pomaga.
Biorę za tę decyzję odpowiedzialność. Proszę o nieatakowanie w tej sprawie nikogo poza mną. Historia oceni, czy miałem rację. Decyzja jest bardzo ryzykowna i nie wiem jeszcze, jakie będzie miała konsekwencje. Jestem gotowy ponieść każdą odpowiedzialność.
Wiem, jak wielu ludziom się to nie spodoba. Mnie też się nie podoba. Nie chciałem tego. Niestety odpowiedzialność za projekt polityczny, za przyszłe wyniki, za sprawienie by wysiłek naszych kandydatów i sympatyków nie był marnowany, zmusza mnie do podjęcia tej ciężkiej decyzji. Stanąłem przed tragicznym wyborem. Dalsza obrona tego wielkiego człowieka prowadzi do niemożliwości bronienia zasad, w które on wierzy. Nasza idea jest ważniejsza od nas samych. Idee Korwina są ważniejsze od Korwina. Jestem przekonany, że on zrobiłby na moim miejscu dokładnie to samo co ja. I proszę, żeby mnie kiedyś potraktować tak samo. Nawet jeżeli miałoby to stać się stosunkowo niedługo.
Mam wielką nadzieję, że Janusz Korwin-Mikke zajmie się tym, w czym jest najlepszy. Wykorzysta swoje świetne i ostre pióro do przekonywania kolejnych pokoleń do naszych idei. Będzie niestrudzenie walczył o wolność, własność i sprawiedliwość, będzie kształtował umysły i będzie symbolem trwałości przekonań i niezłomności
W sytuacjach prywatnych JKM jest niezwykle czarującym, sympatycznym, ujmującym człowiekiem. Nigdy nie widziałem, żeby do jakiejkolwiek kobiety odniósł się bez najwyższego szacunku. Jego książki, artykuły, wywiady, nagrania będą dalej dla nas drogowskazem, jego idee będą naszymi ideami. Będzie mi go niezwykle brakować. Czuję się, jakbym tracił ojca.
Bardzo żałuję, że to musiało tak się skończyć." - napisał 28 października na FB.
Dziś Janusz Korwin-Mikke ogłosił:
Drogie Sympatyczki, Szanowni Sympatycy! Dostaję zewsząd, w proporcji 3:1, wezwania, by (założyć nową partię)/(walczyć o zasady w ramach Nowej Nadziei). Przez kilka dni badałem nastroje w NN, wczoraj byłem na spotkaniu z „Młodzieżą dla Wolności” - a obecnie rozglądam się, jakie poparcie byłoby poza Partią.
13.go zaprzysiężony zostaje nowy skład Sejmu, przestaję być posłem NN i KONFEDERACJI – i będę miał formalnie rozwiązane ręce.
Proszę więc o odpowiedź: kto byłby chętny wstąpić do mojej nowej partii (ze znanym wszystkim programem)? Nie – tu nie chodzi o kliknięcie ZA lub PRZECIW. To można zrobić bez żadnej odpowiedzialności. Ja pytam poważnie. Poniżej znajduje się prosta instrukcja – będąca zobowiązaniem do wstąpienia do nowej partii (pod warunkiem, że zostanie ona założona).
Nakierowana jest na ludzi, którzy nie byli w żadnej partii politycznej – ale, oczywiście, mogą się też zgłaszać aktualni i byli członkowie NN, KNP, UPR i ew. innych partyj politycznych. Od razu wyjaśniam: poparcie musiałoby być naprawdę masowe by nowa partia wzięła udział w najbliższych wyborach samorządowych; zakładam na razie start w wyborach do PE i Sejmu (uwaga: mogą być przyśpieszone!).
Osoby poniżej 18.go roku życia będą automatycznie kierowane do młodzieżówki.
Jeśli więc ktoś poważnie (a poważne są działania poparte pieniędzmi!) popiera założenie przez mnie nowej partii politycznej, powinien:
I N S T R U K C J A
1 przemyśleć sprawę – i jeśli TAK, to:
2 wysłać na adres: [email protected] warunkowe zgłoszenie do tej partii – w TEMACIE koniecznie podając kod swojego województwa zamieszczony na końcu INSTRUKCJI.
3 W tekście należy koniecznie zamieścić, odpowiednio uzupełniając, poniższe: Ja, [imię i nazwisko], zamieszkał [a/y w miejscowość] ur. [data (kobiety zamiast daty podają: „ukończyłam 18/16 lat”) ]oświadczam, że w przypadku utworzenia przez p.Janusza Korwin-Mikkego nowej partii politycznej zobowiązuję się do niej wstąpić i płacić miesięczną składkę w wysokości 15 zł (10 zł poniżej 20 roku życia, 5 zł w przypadku uczniów).
4 Dodać uwagi o swoich możliwościach czasowych i innych.
5 Zajrzeć do zamieszczonego niżej spisu województw i ich kodów; sprawdzić, czy w TEMACIE LISTU jest poprawny kod; nic więcej w TEMACIE nie powinno być!
6 Raz jeszcze przemyśleć sprawę – i WYSŁAĆ LIST.
Dziękuję.
Poniżej spis kodów województw:
Drogie Sympatyczki, Szanowni Sympatycy!
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) November 9, 2023
Dostaję zewsząd, w proporcji 3:1, wezwania, by (założyć nową partię)/(walczyć o zasady w ramach Nowej Nadziei). Przez kilka dni badałem nastroje w NN, wczoraj byłem na spotkaniu z „Młodzieżą dla Wolności” - a obecnie rozglądam się, jakie…
* * *
Dopełnieniem całości jest zwołany na 9 grudnia br. do Łodzi Kongres Programowy Unii Polityki Realnej, w czasie którego zostanie zaprezentowany program polityczny UPR, przedstawione nowe władze partii.
Kongres jest również okazją do uruchomienia struktur oraz zaprezentowania lidera w Łodzi.
Polska konserwatywno-liberalna partia polityczna, założona jako stowarzyszenie Ruch Polityki Realnej 14 listopada 1987 r. w Józefowie. Sygnatariuszami byli m.in. Ryszard Czarnecki, Stefan Kisielewski, Janusz Korwin-Mikke, Stanisław Michalkiewicz, Robert Smoktunowicz i Andrzej Sadowski.
6 grudnia 1990 r. ugrupowanie zostało zarejestrowane jako partia pod nazwą „Konserwatywno-Liberalna Partia Unia Polityki Realnej” (nazwę „Unia Polityki Realnej” stowarzyszenie przyjęło jesienią 1988 r.).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz