Dziś Zenon Gliwa twierdzi, że jest niewinny... Konfabuluje i wymyśla nowe okoliczności śląc do Sądu Penitencjarnego w Gdańsku wnioski o zwolnienie. Morderca przebywa w Areszcie w Starogardzie Gdańskim.
Dziś jest pięćdziesięcioletnim mężczyzną w sile wieku, w pełni sprawnym. Jeśli sąd miałby go wypuści, wszystko mogłoby się zdarzyć. Gdyby nie moratorium zwyrodnialec byłby już historią, jednak odsiadując wyrok może znów znaleźć się między ludźmi. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że nie powróci do swoich zbrodniczych praktyk.
W lesie na Pustkach Cisowskich znajduje się symboliczny grób Agnieszki Przewoźnej (zdjęcia w załączeniu), który jest coraz częściej odwiedzany nie tylko przez mieszkańców okolicznych osiedli.
Zenon Gliwa w 1991 roku zgwałcił i zamordował dwie małoletnie. Rok po morderstwach próbował zgwałcić dwie kolejne dziewczynki. Udało się jednak im uciec. Policja prowadząc dochodzenie dotarła do sprawcy. W wyniku czynności śledczych funkcjonariusze powiązali próbę gwałtu z morderstwami z 1991 roku. W trakcie badania jego samochodu znaleziono włosy ofiar oraz włos psa jednej z zamordowanych.
Pierwszego morderstwa dokonał 14 września 1991 roku, miał wówczas 25 lat. Wszystko zaczęło się na targowisku Chylonia, gdzie spotkał 17 letnią Agnieszkę Przewoźną. Udało mu się zaprosić ją na kawę. Potem wywiózł ją do lasu, gdzie bestialsko zgwałcił, a następnie zamordował. Rozkładające się zwłoki odnalazł Wacław L., który 5 października wybrał się na grzyby.
Niecały rok później, 4 czerwca jechał do Gdańska do hurtowni po czekolady. Jadąc ujrzał machającą dziewczynkę z tornistrem. Była to 11 letnia Wioletta Pach z Kolbud. Mimo tego, że informowała go, iż chce wysiąść (tak zeznał), nie zatrzymał się. Skręcił do lasu, dusił swoją ofiarę, a gdy straciła przytomność zgwałcił i zamordował jak Agnieszkę. Ciało Wioletty 15 czerwca odnalazła para spacerowiczów.
Kilka tygodni później, 29 czerwca wtedy 13-letnia Sylwia N. i 14-letnia Katarzyna P. młode gdynianki postanowiły wybrać się do Bieszkowic nad jezioro. Złapały okazję. Był to młody mężczyzna z wąsami. Jak się później okazało, był to Zenon Gliwa. Obie dziewczynki zgwałcił. Jednak udało im się wydostać z samochodu i uciec. Sprawę natychmiast zgłoszono na policję. Rozpoczęły się poszukiwania gwałciciela. 9 lipca podczas kontroli drogowej policjanci sprawdzali właśnie tarpana Zenona Gliwy. Notatka służbowa trafiła do służby kryminalnej, skojarzono fakty, koralikowe pokrowce i niesprawną klamkę. Opis zgadzał się z przedstawionym przez zgwałcone dziewczynki. Sprawcę zatrzymano 13 lipca.
Nie ma jednak zbrodni doskonałej. Włosy ofiar policja znalazła w jego aucie. Zwyrodnialec stanął przed sądem i został skazany. Ale rodziny wciąż cierpią. – To strasznie bolało i boli do dziś. Wciąż mam przed oczami te przerażające chwile, gdy dowiedzieliśmy się, że znaleźli ciało naszej córeczki. Ten morderca w trakcie całego procesu nigdy nas nie przeprosił, na jego twarzy nie było nawet cienia skruchy – opowiada Jerzy Przewoźny, ojciec zamordowanej Agnieszki.
Każde święta, rocznica śmierci czy urodziny to koszmar dla rodzin ofiar. Myśl o tym, że ten potwór mógłby teraz wyjść i znów skrzywdzić czyjeś córki jest zatrważająca...
W tym roku minęło 25 lat od zasądzonego wyroku. Najpierw pojawiły się informacje o ubieganiu się Zenona Gliwy o wyjście na wolność. Potem rodziny zamordowanych dziewczynek i kobiet, wtedy zgwałconych nastolatek, zaczęły bać się o swoje życie.
Zakład karny, w którym przebywa morderca zasłaniając się przepisami prawa nie chciał udzielić żadnych informacji.
- Dzień dobry. W odpowiedzi na Pana e-mail z dnia 23.04.2020 roku w przedmiocie udzielenia informacji dotyczących Gliwa Zenona uprzejmie informuję, że zgodnie z art. 24a Ustawy z dnia 09.04.2010 r. o Służbie Więziennej, Służba Więzienna udziela informacji i udostępnia dane osobowe o osobach, na pisemny wniosek podmiotom ustawowo uprawnionym, w zakresie określonym w ustawach, jak również udostępnia dane osobowe osoby obecnie pozbawionej wolności, za pisemną zgodą tej osoby na pisemny i uzasadniony wniosek osoby najbliższej. Wzór wniosku oraz szczegółowe zasady udzielania informacji na temat osób pozbawionych wolności reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 24.04.2019 r. w sprawie wniosku o udzielenie informacji lub udostępnienie danych osobowych o osobie pozbawionej wolności. Informuję również, że Dyrektor, w sytuacji, w której skazany spełnia wymagane prawem przesłanki, każdorazowo występuje do właściwego Sądu z wnioskiem przewidzianym Ustawą z dnia 22.11.2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób – odpowiedziała mjr Marzena Grochocka-Buchholz, Rzecznik Prasowy Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim, Starszy Wychowawca Działu Penitencjarnego.
Atmosfera zagęściła się pod koniec marca, kiedy zbliżał się termin końca odsiadki 25 lat. Po kilku interwencjach w Sądzie Okręgowym w Gdańsku udało się wreszcie uzyskać satysfakcjonującą przede wszystkim rodziny ofiar informację.
- Zenon G. odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności – poinformował Tomasz Adamski Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Mimo wielu wniosków składanych przez mordercę, Sąd nie przychylił się do rozpatrzenia sprawy o przedterminowe zwolnienie.
- W Sądzie Okręgowym w Gdańsku aktualnie nie toczy się żadne postępowanie z jego udziałem (w tym o warunkowe przedterminowe zwolnienie, czy też w trybie ustawy z dnia 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób) – dodał T. Adamski.
Czy sprawa jest zamknięta? Zenon Gliwa nadal będzie słał wnioski o zwolnienie... chyba że Sąd postanowi o dożywociu bezwzględnym bez możliwości zwolnienia warunkowego.
13 0
Morderca za swoje zbrodnie dawno powinien wisieć, a nie starać się o przedterminowe zwolnienie.