Muzeum Stutthof potwierdza! Czaszka na szaliku to symbol zbrodniarzy

Sprawa umieszczenia symbolu totenkopf (trupia główka) na szalikach z herbem i nazwą Bałtyku Gdynia trafiła do Muzeum Stutthof. Po oględzinach opinia jest jednoznaczna.

- Z przykrością muszę potwierdzić, że symbol na szaliku, to ten sam symbol, o którym Pan pisze. To symbole, którymi posługiwali się niemieccy naziści, także ci, którzy służyli w KL Stutthof.Przykro to mówić, ale twórca tego szalika oraz właściciel, nie zdali egzaminu z wrażliwości i szacunku do Ofiar zbrodni ludobójstwa nazistowskich Niemiec. Może powinni odrobić tę cenną lekcję odwiedzając takie miejsca jak Muzeum Stutthof w Sztutowie? My jesteśmy gotowi udzielić jej w każdej chwili każdemu, kto z taką swobodą posługuje się, a także przyzwala na odnoszenie się do tego typu symboli – opinię przedstawiła Katarzyna Krawczyk, Rzecznik Muzeum Stutthof w Sztutowie.

[ZT]44099[/ZT]

Na swoich czapkach ten symboli nosili m.in. Albert Forster Gauleiter Okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie i SS-Sturmbannführer Paul Werner Hoppe – komendant obozu koncentracyjnego Stutthof oraz jego podwładni. Przypomnijmy, że to Albert Forster wydał rozkaz przeprowadzenia masowego mordu Kaszubów i mieszkańców Pomorza w lesie piaśnickim. Przypomnijmy, że ss-mani z taką samą czaszką na czapce mordowali w tym lesie również malutkie dzieci, trzymając za nóżki roztrzaskiwali ich główki o pień drzewa.

W listopadzie 1939 roku Forster powiedział: Kto należy do narodu polskiego, musi zniknąć. Najzaszczytniejszym dla nas zadaniem jest uczynienie wszystkiego, aby każdy przejaw polskości zginął bez reszty.

Jak tłumaczyć to, co się stało? Kto i dlaczego na szaliku gdyńskiej drużyny piłkarskiej umieścił symbol nazistowskich oprawców, którzy bestialsko mordowali również mieszkańców Pomorza i Kaszub w czasie II wojny światowej, oficjalnie nie wiadomo.

Być może poznamy pomysłodawców, producentów i dystrybutorów. Sprawą bowiem zainteresowała się Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu oraz instytucje zajmujące się monitorowaniem oznak faszyzmu i rasizmu.

Ten szalik został wyprodukowany bez wiedzy klubu Bałtyk Gdynia i również Stowarzyszenie Kibiców Bałtyku Gdynia nie ma nic wspólnego z tym. Pojawiły się również głosy, że może to być celowa prowokacja, która ma zdyskredytować SKS Bałtyk Gdyni i kibiców zrzeszonych w SKBG.

We wczesnych latach NSDAP, Julius Schreck, przywódca Stabswache (osobistej gwardii Adolfa Hitlera), przyjął „trupią główkę” za symbol swego oddziału. W 1935 roku Stabswache zostało przemianowane na Schutzstaffel (SS), ale kontynuowało używanie oznaczenia Totenkopf. Podobnie jak było ze swastyką, naziści zaadaptowali szeroko wcześniej używany symbol, który uzyskał przez to bardzo negatywne i złowróżbne znaczenie.

Trupia czaszka była symbolem niemieckich czołgistów, ale także jednej z pierwszych formacji Waffen-SS 3 Dywizji Pancernej „Totenkopf”. Powodowało to, że często nie respektowano praw kombatanckich niemieckich pancerniaków, biorąc ich czarne mundury z trupią główką za uniformy SS.

Symbolu „trupiej główki” używało także 54. Skrzydło Bombowców Luftwaffe (Kampfgeschwader 54), nazywane często nawet w oficjalnych dokumentach Totenkopf.

Był on używany także przez członków specjalnych oddziałów SS (SS-Totenkopfverbände), którzy pełnili służbę wartowniczą w niemieckich obozach koncentracyjnych.

Współcześnie symbol Totenkopf wykorzystywany jest przez ruchy neonazistowskie i rasistowskie.

Na zdjęciu:

Od lewej - Albert Forster Gauleiter Okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie; po prawej - SS-Sturmbannführer Paul Werner Hoppe – komendant obozu koncentracyjnego Stutthof