Sprawa wizyty w gabinecie burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera dwójki radnych: Marzenny Osowickiej i Kamila Kaczmarka była przez kilka dni kolejnym tematem dyżurnym, który posłużył włodarzowi do „spłodzenia” swojego kolejnego materiału, który jako tekst sponsorowany ukazał się na łamach lokalnego portalu chojnice.com
Radna Marzenna Osowicka postanowiła odpowiedzieć zamieszczając komentarz pod postem opublikowanym na portalu społecznościowym.
„Chcieli normalnej dyskusji, w której porozmawialiby z kandydatem na przewodniczącego o jego wizji sprawowania nowej funkcji oraz jego merytorycznym przygotowaniu, doświadczeniu płynącym z półtorarocznego sprawowania mandatu, o znajomości problemów, z jakimi borykają się chojniczanie, o zasadach współpracy z radnymi (zwłaszcza radnymi opozycji), o bezstronność polityczną, o obawach związanych z przeciążeniem licznymi obowiązkami zawodowymi, biznesowymi i społecznymi, które wziął na siebie kandydat, i w związku z tym jest w stałym niedoczasie podczas posiedzeń komisji i na sesjach, bądź pogrążony w przestrzeni wirtualnej…
Czy to naprawdę coś niestosownego pytać o sprawy, które w sposób oczywisty budzą wątpliwości? Czy tak wielkie obawy w koalicji mającej przewagę w Radzie budzi dociekliwość radnych opozycyjnych? Że niezborny i nieporadny, wsławiony internetowym hejtem wiceprzewodniczący bezprawnie odbierając głos radnemu musi użyć infantylnego argumentu z serii TKM: „Bo ja tak mówię!”?
Socjotechniczna narracja odchodzącego burmistrza pełna przekłamań, półprawd i manipulacji już nie znajduje pozytywnego oddźwięku w przestrzeniach internetowych forów. Wręcz przeciwnie – narasta oburzenie internautów na styl burmistrzowej retoryki oraz sprawowania władzy: zamordyzmu, prób marginalizacji radnych opozycji, rechotu na sali, gdy zabierają głos, arogancji, buty, pychy. Ta ostatnia zazwyczaj kroczy – wiemy przed czym…”
Ostatnie kilka miesięcy to znaczący wzrost napięcia, nie tylko medialnego, na linii burmistrz Finster – radni opozycji.
Poseł PiS Aleksander Mrówczyński wyrzucił z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miejskiej w Chojnicach trójkę niepokornych radnych, którzy mają swoje zdanie i zamiast oznaczać na FB dziesiątki użytkowników albo występować z klubu (a potem żona podejmuje się roli rzecznika sprawy) i potem wracać, rzeczywiście pracują na rzecz mieszkańców.
Ingerencja posła Mrówczyńskiego, który w międzyczasie zdążył pochwalić rząd Donalda Tuska i administrację Arseniusza Finstera, może mieć katastrofalne w regionie konsekwencje dla partii, którą polityk reprezentuje.
Ten teraz będzie mógł mówić, co zresztą już zrobił, że wszelkie swoje decyzje konsultuje również z klubem radnych PiS, czym pokazuje, że radni Prawa i Sprawiedliwości biorą udział z zarządzaniu Chojnicami. W konsekwencji nie są już opozycją...
Natomiast działania pozostałej, wyrzuconej z klubu radnych trójki czynią ich twardą i konsekwentną opozycją wspieraną przez radną Marzennę Osowicką. Na dziś jest to wyzwanie dla Finstera, które komentuje właśnie przez artykuły na lokalnym portalu.
Jednak i burmistrz i poseł, muszą liczyć się z tym, że przeciwnicy (również ci spoza Rady Miejskiej) zarówno burmistrza, jak i posła mogą skonsolidować swoje działania, co doprowadzi do zbudowania silnej i ilościowo dużej opozycji, która na przykład będzie królować na portalach społecznościowych. Wtedy nie będzie pewne, że mieszkańcy na hurra staną po stronie czy to burmistrza, czy posła.
Dlatego tekst sponsorowany Finstera i decyzja Mrówczyńskiego to działania w tym samym kierunku. Są to próby ograniczenia możliwości prezentowania swojego zdania przez radnych niepokornych. Czy to coś da? Raczej wątpliwe...
W każdym razie przestrzeń polityczno-samorządowa Chojnic wkroczyła już w kolejny etap...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz