"Dmowskiego w Chojnicach nie poczytasz, za to bez trudu znajdziesz publikacje Marksa, Lenina czy Stalina. Trudno nie zauważyć tej dysproporcji i nie zapytać, komu zależy na tym, by oferta biblioteki była tak jednostronna." - podkreśla Angelika Sobkowiak z Nowej Nadziei.
O sprawie Dmowskiego zrobiło się głośno, kiedy Michał Gruchała z Chojnickiego Dialogu ujawnił zachowanie wicedyrektora miejskiej biblioteki.
[ZT]78089[/ZT]
"Wicedyrektor Przemysław Zientkowski nazywa Dmowskiego mizoginem i antysemitą – i właśnie to ma być powód, by nie popierać nadania jednemu z rond jego imienia. A przecież to on realnie decyduje, jakie książki trafiają na półki miejskiej biblioteki.
Roman Dmowski – współtwórca polskiej dyplomacji, jeden z ojców niepodległości, architekt stanowiska Polski na konferencji wersalskiej, lider obozu narodowego – odegrał kluczową rolę w odbudowie państwa. Autor m.in. „Myśli nowoczesnego Polaka”, „Kościół, naród, państwo” i „Polityka polska i odbudowa państwa”. Można się z nim spierać, można oceniać jego poglądy, ale nie da się zaprzeczyć jego wpływowi na historię Polski.
Pytanie brzmi: czy naprawdę chcemy, żeby dostęp do dorobku takich postaci zależał od prywatnych opinii urzędników?" - komentuje sprawę Angelika Sobkowiak.
"Bardzo się cieszę, że temat sprzeciwu wobec przyrównywania jednego z ojców niepodległości do Stalina, Hitlera i Bandery przez wicedyrektora Chojnickiej Biblioteki Przemysława Zientkowskiego pojawia się na ustach innych lokalnych działaczy. Nie można „siedzieć cicho”, kiedy obraża się bohaterów.
Pani Angelika Sobkowiak to nie tylko patriotka, ale także aktywna działaczka społeczna, interesująca się sprawami powiatu chojnickiego."
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz