Zamknij

Ubych: Sopot zakończył współpracę z EkoDoliną, czy następne będzie Wejherowo?

Mariusz Sieraczkiewicz 23:26, 31.10.2025 Aktualizacja: 00:02, 01.11.2025
Skomentuj

"Zarządzanie miastem to nie tylko bieżące decyzje. To również uważna obserwacja otoczenia, wyciąganie wniosków i przewidywanie skutków działań, które dziś mogą wydawać się odległe, a jutro mogą uderzyć w nas wszystkich - mieszkańców." - podkreśla Jakub Ubych, radny Gdyni.

Koniec EkoDoliny?

Od kilkunastu tygodni trwają poszukiwania gmin, które zastąpią Sopot i być może Wejherowo (i to może nie być koniec listy samorządów, które podziękują EkoDolinie) w składzie wspólników. Oferta sprzedaży akcji nie jest już żadną tajemnicą.

Czy EkoDolina da radę przetrwać na rynku i podźwignie się? Początek 2026 roku powinien przynieść konkrety i wtedy będzie wiadomo, czy ceny opłat za wywóz śmieci w Gdyni poszybują w górę z niespotykaną dotąd prędkością, by osiągnąć pułap, o którym nie było mowy nawet w większych wzlotach inflacji.

I co dalej?

Jakub Ubych zestawił funkcjonowanie EkoDoliny i Elwozu ECO. Niestety firma, w której Gdynia jest większościowym udziałowcem nie jest już konkurencyjna i coraz bladziej wypada w porównaniu do innych przedsiębiorstw działających na rynku odpadów.

"Dziś właśnie o tym - o najbliższym otoczeniu Gdyni, czyli o spółce EkoDolina, w której nasze miasto jest większościowym udziałowcem. To kluczowa instalacja odbierająca odpady komunalne z Gdyni, ale również z okolicznych samorządów, m.in. z Wejherowa czy Redy.

To również spółka, która od lat stanowi filar regionalnego systemu gospodarki odpadami i której kondycja wprost przekłada się na wysokość rachunków, jakie płacimy za wywóz śmieci. Ale sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana.

EkoDolina traci partnerów

Kilka miesięcy temu Sopot zdecydował się sprzedać swoje udziały w EkoDoliny, a jednocześnie przestać dostarczać odpady do tej instalacji. To nie tylko decyzja administracyjna, a poważny sygnał ostrzegawczy.

Oznacza bowiem, że jeden z partnerów regionalnych uznał, że współpraca z EkoDoliną nie jest już dla niego optymalna: ani finansowo, ani operacyjnie.

Tymczasem kolejne samorządy, w tym Wejherowo, ogłaszają nowe przetargi na zagospodarowanie odpadów. W ogłoszeniu właśnie z Wejherowa pojawia się szczegółowy zapis: instalacja, która przyjmie odpady, musi znajdować się w odległości do 60 km od miasta. EkoDolina oczywiście mieści się w tym promieniu, ale nie jest jedyna.

Konkurencja rośnie, różnice bolą

Zaledwie 50 km od Wejherowa znajduje się Zakład Zagospodarowania Odpadów w Cholewnicy, należący do firmy ElwozEco, współpracującej z REKOPOL-em, jednym z nieźle radzących sobie podmiotów w kraju w zakresie recyklingu. I tu pojawia się fakt, którego nie sposób przemilczeć: różnice w cenach.

W tym tygodniu poznaliśmy złożone oferty w przetargu na odbiór odpadów z Wejherowa. Oferta Elwoz ECO jest o ponad 15% tańsza przy umowie dwuletniej.

Różnica, która w skali miasta, rocznie, może oznaczać miliony złotych więcej w kosztach systemu. A przypomnijmy, system gospodarki odpadami w Polsce musi się samofinansować. To znaczy, że te pieniądze pochodzą naszych portfeli.

Dlaczego jest drożej?

EkoDolina nie jest spółką złą. To spółka, która przez lata pracowała stabilnie, ale coraz bardziej widać, że utknęła w modelu, który potrzebuje inwestycji. Od początku 2024 roku jest możliwość rozpoczęcia prac w związku z wnioskami o dofinansowanie rozbudowy zakładu. To projekt o wartości przekraczającej 130 milionów złotych.

To inwestycja potrzebna, ale i konieczna natychmiast, bo jej opłacalność również zależy od ilości odpadów dostarczanych przez gminy-partnerów.

Jeśli Wejherowo, po Sopocie, wybierze inną instalację, parametry te spadną, a wtedy może się okazać, że:

- wnioski o dofinansowanie trzeba będzie korygować,

- wkład własny może wzrosnąć,

- a cały system stanie się jeszcze droższy dla mieszkańców.

Czy możemy sobie na to pozwolić?

W czasach, gdy każdy z nas odczuwa skutki inflacji, rosnących opłat i niepewności gospodarczej, pytanie brzmi jasno: czy możemy sobie pozwolić na system gospodarki odpadami, który traci konkurencyjność, partnerów i efektywność? EkoDolina powinna być co najmniej sprawnym i ekonomicznie stabilnym partnerem samorządów. Tymczasem staje się źródłem kosztów i niepewności.

Chodzi o to, by zacząć zarządzać świadomie - z odwagą, która kiedyś była znakiem firmowym Gdyni. Jeśli chcemy, by system był trwały, musimy go zreformować wykorzystując wnioski które były złożone 2 lata temu, zanim zacznie się sypać do końca.

Odpady to nie tylko problem, ale również test racjonalności, odpowiedzialności i zdolności do przewidywania. Dziś Gdynia potrzebuje najbardziej." - czytamy w opracowaniu J. Ubycha.

 

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%