Januszewski: to w dużym stopniu manipulacja i próba odwracania uwagi od spraw naprawdę istotnych

Felieton Januszewskiego

Zauważyliście, że od pewnego czasu radni i urzędnicy wprowadzili narrację, jakoby wszędzie i wszystkich otaczał wszechobecny hejt oraz zagrożenie?

Prawda jest taka, że to w dużym stopniu manipulacja i próba odwracania Waszej uwagi od spraw naprawdę istotnych, takich jak:

- konsekwentne upolitycznianie gdyńskiego samorządu

- brak jakichkolwiek zmian w modelu zarządzania Gdynią

- absolutny brak pomysłu na poprawę stanu budżetu miasta

- papierowe inwestycje

I teraz Was pewnie zaskoczę, bo zapewne nawet się nad tym nie zastanawialiście, ale obecna ekipa robi coś zupełnie sprzecznego z obietnicami wyborczymi i oficjalną narracją.

Otóż ekipa Aleksandry Kosiorek pod płaszczykiem tej „walki z hejtem” systematycznie ogranicza dostęp do informacji publicznej, a jej urzędnicy łamią prawo w pełni świadomie i nie zamierzają tego zmieniać.

Już wyjaśniam, co mam na myśli.

Pewnie większość z Was nawet nie wie, ale Gdynia korzysta z platformy „esesja tv” służącej do transmitowania sesji Rady Miasta.

Do tej pory Gdynia korzystała również z siostrzanej platformy „esesja pl”, która działała naprawdę dobrze.

Była dla nas źródłem cennych informacji bowiem oprócz samych transmisji, były tam wszelkie dokumenty, na których pracują radni. Mieliśmy wgląd w porządek obrad, projekty uchwał, uzasadnienia do tych uchwał, protokoły z posiedzeń komisji i całe mnóstwo innych informacji. Wszystko na bieżąco.

Działało to świetnie, znacznie lepiej niż nasz siermiężny Biuletyn Informacji Publicznej, bo tam te dokumenty trafiały dużo później i to nie wszystkie.

I co zrobiła ekipa Kosiorek?

Wyłączyli dostęp do tych wszystkich funkcji. Nie wiem? Zapomnieli zapłacić?

Mało tego. Jeszcze rok temu pod każdym nagraniem sesji znajdowało się streszczenie sesji i był podany czas każdej czynności co do sekundy - wystarczyło kliknąć w opis, aby serwis rozpoczął odtwarzanie fragmentu sesji, który mieszkańca interesował. (sami możecie to sprawdzić)

Dziś nawet tej funkcji nie ma.

Teraz aby odnaleźć w nagraniu moment, kiedy odbyła się dyskusja nad tematem, który nas interesuje i jak przebiegło głosowanie, mieszkaniec musi sprawdzić porządek obrad i oglądać całe nagranie, szukając na chybił trafił.

Absurd!

Pamiętacie dyskusję na temat transmisji z posiedzeń Komisji Rady Miasta?

Przypomnijmy, że komitety wyborcze miały takie postulaty, aby je transmitować.

A wiecie, że pakiet „esesji”, za który Gdynia płaciła firmie świadczącej usługi na rzecz naszego samorządu, obejmował możliwość takich transmisji?

Gdynia jednak nie zamierzała tych transmisji prowadzić.

A nawet gdyby trzeba było dopłacić, to forsa na cateringi przy byle okazji jest, to i na moduł esesji by się znalazła.

Odpowiedzi na wnioski o dostęp do informacji publicznej czyli tzw. UDIP.

Na ten temat moglibyśmy książkę napisać.

Żebyście Wy wiedzieli jak urząd się gimnastykuje, aby nie odpowiedzieć na nasze wnioski.

Są takie wnioski, które wysyłaliśmy 13 razy, aby odpowiedziano nam na temat i wyczerpująco.

Czy to jest normalne? Oczywiście nie.

No i do tego blokowanie mieszkańców w mediach społecznościowych przez urzędników przy jednoczesnym chwaleniu się, jakie fantastyczne treści się tam pojawiają.

Wzorzec demokratycznych działań.

I robi to ekipa, na której czele stoi radca prawny Aleksandra Kosiorek.

Im więcej mówią o jawności, tym bardziej ją ograniczają.

Mam nadzieję, że teraz choć część z Was zrozumiała, do czego potrzebna jest władzy narracja o hejcie.

Przyklaskuj, podziwiaj, dbaj o dobrostan polityków i urzędników, nie drąż, nie zadawaj trudnych pytań, nie krytykuj, bo hejtujesz.

Zresztą po co w ogóle ci mieszkańcu te wszystkie informacje? Obejrzysz rolkę Kosiorek czy Szemiota, wszystkiego się dowiesz.

Miłego dnia #wGdyni

Sławomir Januszewski

Bryza

#bryza

#jawność

#sławomirjanuszewski

„A Kosiorek może zmieniać

Rozkład łapek po kieszeniach

I więcej nic

I więcej nic, już nic”.

Lech Janerka

Tak mi się skojarzyło