Zamknij

Jeden most... i może być katastrofa. Aż Prądy trzeszczą... [ZDJĘCIA]

21:21, 25.11.2021 Aktualizacja: 22:10, 25.11.2021
Skomentuj

Każda gmina w Polsce ma swoją piętę achillesową. Być może w gminie Czarne jest to most w Prądach. Miejscowość leży na granicy województw – pomorskiego i wielkopolskiego. Mieszkańcy osady od wielu lat przeżywają gehennę. Od strony macierzystego województwa praktycznie nie można tam dojechać, mimo tego że most jest!

Może należałoby przenieść ten kawałek „jeszcze” pomorskiej ziemi do województwa wielkopolskiego, bo tam mieszkańcy znajdują więcej zrozumienia i pomocy niż w swojej gminie, powiecie i województwie.

Były jakieś spotkania z burmistrzem i jego ludźmi, ale nic z tego nie wynikło. Mało tego, burmistrz, jak zwykle po swojemu interpretując prawo ZRZEKŁ SIĘ MOSTU!

Lepiej dla wszystkich byłoby, gdyby zrzekł się funkcji i podał do dymisji. Co to za włodarz, który zamiast wychodzić naprzeciw potrzebom mieszkańców zastawia ich samych sobie i ucieka od problemu zrzekając się mostu...

W RZGW w Bydgoszczy korespondencję z burmistrzem Czarnego określono krótko: ,,kuriozalne pismo od Pana Burmistrza Gminy Czarne o zrzeczeniu się mostu”, które zostało wysłane 7 maja 2020r.

I tak pan Zabrocki wymyślił, że pozbędzie się problemu. Nie pozbył się jednak mieszkańców, więc problem jest nadal.

Minął rok z kawałkiem i kiedy nasza redakcja zainteresowała się „dziwnymi” praktykami władzy w Czarnem sprawa znów wyszła na światło dzienne.

Most znów drażni

Po udostępnieniu naszego artykułu na grupie „Czarne. Tu się dzieje!” - "Wronkowo w gminie Czarne - wieś o której wszyscy zapomnieli". pojawił się komentarz Pani Eweliny Marcinowicz z miejscowości Prądy w gm. Czarne, mówiący o problemach z jakimi się borykają. Było to 29 września br.

- Szczególnie zainteresowałem się końcówką wpisu mówiącym o tym, że "most w jej miejscowości grozi zawaleniem". Postanowiłem tę informację osobiście sprawdzić. Po przybyciu na miejsce do wspomnianej miejscowości Prądy w gminie Czarne, faktycznie ta informacja się potwierdziła. Most, jeśli to można by było nazwać mostem, jest w katastrofalnym stanie. Osobiście nie miałem odwagi przez niego przejechać, postanowiłem porozmawiać z przypadkowym napotkanym mieszkańcem tejże miejscowości. Tą osobą okazała się Pani Agnieszka Biedziuk. Udzieliła mi obszernych wiadomości na temat tego mostu i problemów z nim związanych, bo jest osobiście zaangażowana w sprawie walącego się i zagrażającego życiu mostu – mówi nam Jerzy Terechów z Nadziejewa, który postanowił zbadać sprawę.

Społecznik udał się na miejsce i spotkał się z mieszkańcami. Dowiedział się, że sprawa mostu była niejednokrotnie zgłaszana burmistrzowi, a problem wciąż nie był rozwiązywany. Postanowił działać i powiadomić o sprawie Mariusza Birosza, szefa powiatowego KRUSu, mieszkańca Czarnego, od lat również zaangażowanego w pomoc mieszkańcom.

Odwiedzając Prądy J. Terechów dowiedział się również o zaniedbanym cmentarzu, który nie wiadomo czemu umknął z pamięci władz gminy. A przecież leżą tam  mieszkańcy tej ziemi. Są to groby sprzed ponad 150 lat.

To zaintrygowało czarnieńskich harcerzy, którzy po informacji od pana Terechowa udali się do miejscowości Prądy, aby uprzątnąć cmentarz z XIX wieku. Do akcji na miejscu przyłączyli się mieszkańcy, którzy po akcji zaprosili gości do obejrzenia rozpadającego się mostu. Wśród opiekunów był Mariusz Birosz.

Sprawa zaczęła nabierać rozpędu

- Kierownik KRUS-u z Człuchowa (Mariusz Birosz - dop. redakcji) udał się do Nadleśniczego Nadleśnictwa Czarne Człuchowskie Marcina Kowalskiego, aby przedstawić problem, gdyż w miejscowości Prądy mieszka również leśniczy. Podczas wspólnej rozmowy Nadleśniczy oznajmił, że Lasy Państwowe mogą przeznaczyć sporą kwotę na budowę mostu. Pan Mariusz zaproponował również, aby się spotkać z Dowódcą Jednostki i poprosić o wsparcie. Rozmówcy zdawali sobie sprawę, że bez zaangażowania właściciela mostu czyli Gminy Czarne, wszystkie działania spalą na panewce. Nawet jeśli by się udało zebrać 70 % środków to i tak Burmistrz Miasta i Gminy Czarne musi dołożyć resztę – dodaje Jerzy Terechów.

Burmistrz jest to winny mieszkańcom!

Wszak sprawując funkcję burmistrza musi liczyć się również z trudnymi sprawami. Oczywiście najlepiej jest za publiczne pieniądze fundować tablicę ze swoim imieniem i nazwiskiem i powołując się na Antoniego Maciarewicza odsłaniać ją w żłobku. To jest dopiero narcyzm!

Ale wracając do sprawy mostu, Nadleśniczy postanowił zorganizować spotkanie robocze w sprawie mostu, na które zaprosił dowódcę Jednostki Wojskowej i burmistrza.

- Wstępnie jestem umówiony z burmistrzem i z dowódcą jednostki na piątek. Udało mi się doprowadzić do tego, że rozmawiamy. Burmistrz nie chce się przyznać do tego mostu, ale jest to droga gminna, więc wydaje się bezsprzeczne, że to jest most gminny – podkreśla Nadleśniczy Nadleśnictwa Czarne Człuchowskie Marcin Kowalski.

Zgodnie z prawem Lasy Państwowe mogą współfinansować inwestycje drogowe wspólnie z samorządami. I dlatego Nadleśniczy Marcin Kowalski chce rozmawiać. Leśnik czuje się odpowiedzialny za mieszkańców gminy i rozumie co to znaczy dialog z nimi. Tego nadal nie rozumie burmistrz...

- Chcę doprowadzić do spotkania, bo być może udałoby się to współfinansować z pieniędzy Lasów Państwowych. Ale żeby jakąkolwiek procedurę uruchomić muszę mieć najpierw choćby słowne porozumienie z gminą – dodaje Nadleśniczy.

- Mam zabrać dowódcę jednostki wojskowej i burmistrza i mamy jechać obejrzeć ten most – uzupełnia M. Kowalski.

Wizja lokalna pozwoli choć wstępnie określić wielkość potrzebnych nakładów na remont mostu. Być może nawet okazać się, że taniej będzie wybudować nowy most. Żołnierze z czarnieńskiej jednostki ostatnio budowali most, więc mają orientację. Sam dowódca już teraz podpowiada pewne rozwiązania.

Wiemy, że spotkanie odbędzie się w piątek (26 listopada) w siedzibie Urzędu Miasta i Gminy w Czarnem.

22 listopada zamieściliśmy na grupie „Czarne. Tu się dzieje!” jedno zdjęcie katastrofalnie wyglądającego mostu. Wywołało to oczywiście szeroką dyskusję, a samo zdjęcie rozlało się po sieci.

I dopiero kiedy zdjęciu ilustrujące obecny stan mostu w Prądach pojawiły się głosy „nowych” zainteresowanych. Gdzie byli do tej pory?

Tymi zainteresowanymi są: „żołnierz” na zwolnieniu, czyli Kamil Skrobiński, który nagle zapałał chęcią działania i apelowania do radnych. W swoich apelach pomija jednak burmistrza, a to on jest odpowiedzialny za stan mostu leżącego w ciągu drogi gminnej. I żadne czary mary i zrzekanie się rozlatującej się konstrukcji nie pomoże. To tak po prostu nie działa. Ale teraz jako kronikarz OSP Czarne będzie mógł zapełnić całą stronę kroniki historią o poznawaniu mostu w Prądach.

Drugim deklarującym poparcie jest Tomasz Satyła, o dziwo radny gminny, który o moście właśnie dowiedział się z facebook'a. Niezły radny, który nie ma pojęcia o tym co znajduje się w infrastrukturze gminy. Brawo, poziom ignorancji idzie w Himalaje!

Na dodatek pan Satyła jest Naczelnikiem OSP Czarne. Jak on chciałby prowadzić zastęp strażaków do gaszenia pożaru w Prądach, jak nie wie, że tam jest most, po którym raczej wóz strażacki nie przejedzie? Czy tak ważna osoba w OSP nie powinna wiedzieć o stanie technicznym wszelkich budowli na terenie gminy?

Wszak należą się tym panom też podziękowania, że jednak postanowili zająć się sprawą. W tym przypadku każde działanie jest ważne. Każda presja społeczna może pomóc burmistrzowi podjąć decyzję.

- Będąc z Mariuszem (Biorszem – dop. redakcji) i harcerzami w miejscowości Prądy brałem udział w rozmowie, podczas której Mariusz obiecał mieszkańcom tej wioski, że zajmie się tą sprawą. Mówił o tym, że jest po rozmowie z Panem Nadleśniczym i Dowódcą Jednostki, którzy oznajmili, że są chętni pomóc w rozwiązaniu tak ważnego problemu – podkreśla Jerzy Terechów, który jako pierwszy pod koniec września udał się do Prądów.

Poczekajmy zatem na efekty spotkania Nadleśniczego, dowódcy jednostki wojskowej i burmistrza.

Zdjęcia PONIŻEJ>>>

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

StrażakStrażak

1 0

Panie redaktorze, postawił pan naczelnika OSP w bardzo złym świetle. Dojazd do miejscowości Prądy od m. Czarne prowadzi przez las droga pożarowa nr 16. Dlaczego robi Pan zły piuar tejże jednostce ? Może dlatego że usunięto żonę Pana Mariusza, którego Pan tak wychwala w artykułach, z szeregów straży bo za chwilę nie było by co ratować i mowa tu o jednostce.

03:31, 26.11.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JózekJózek

0 0

Za czasów Pani Prezes nie było pijaństwa,huligaństwa
Na akcje jeździli trzeźwi.
I co niektórzy nauczyli się trochę kultury!!!!

18:49, 26.11.2021
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Z bazinZ bazin

1 0

Panie jozku z bazin a raczej z nadziejewa proszę przytoczyć chociaż jedna akcje na którą strażacy wyjechali pod wpływem alkoholu.. Proszę na każdą akcje wezwać patrol policji o przypatrywać się wskazaniom bedzie Pan w ogromnym szoku ze jednak nie ma Pan racji. Pamiętaj Panie Józku z nadziejewa ze każda władza przemija a wrogów narobicie sobie na całe życie :)
Pozdrawiam i życzę dużo mądrości oraz zdrowia

10:14, 02.12.2021

Strażak Strażak

1 0

No tak.. tylko że to przede wszystkim zasługa Obecnego Burmistrza, to on zapoczątkował zmiany w OSP, później ciężka praca naczelnika...

10:40, 02.12.2021

$$$$$$$$

1 0

Pan tej kultury do dziś nie posiada..Gdyby zdjęcia mogły mówić to pańska facjata krzyczałaby "usuń ten ryj"

11:18, 02.12.2021

Jozin z nadziejewa Jozin z nadziejewa

0 0

Panie Józku tak wmawiasz wszystkim rokossowskiego i komunę a sam masz poglądy na temat straży z dawnych czasów... Ale co Ty Panie Józku możesz wiedzieć o straży skoro bazujesz na stereotypach i plotach a nie masz w ogóle pojęcia jak to wygląda od wewnatrz a o pani prezes się nie wypowiadam... Bo szkoda słów

11:56, 02.12.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%