"Tak łatwo dziś wypowiedzieć te słowa machinalnie. Między jedną wiadomością a drugą, między reklamą a promocją, między kolejnym "świątecznym hitem" z listy przebojów. A przecież te dni miały kiedyś zupełnie inny ciężar. Uczyły zatrzymania i bycia razem. Przypominały nam o pięknych i wartościowych tradycjach." - podkreśla Jakub Ubych, radny Gdyni.
Radny zwraca uwagę na bardzo istotną kwestię podchodzenie do świąt Bożego Narodzenia dziś. Zresztą nie chodzi tylko o okres świąteczny, ale każdy nawet najdrobniejszy element życia wynikający z tradycji, poszanowania drugiego człowieka i zwykłej prawdy, której nie da się w żaden sposób modelować. Prawda jest prawda, tak jak bliskość innego człowieka buduje nasze człowieczeństwo.
Jakub Ubych w punkt opisał zagrożenia wynikające z komercjalizacji życia i co najważniejsze - podał przepis, jak utrzymać relacje "bez koloryzowania i pychy, a z prawdziwą bliskością".
"Coraz rzadziej naprawdę przeżywamy ten czas. Gubimy sens w biegu, w nadmiarze bodźców, w komercji, która skutecznie zagłusza to, co przez pokolenia było fundamentem: rozmowę przy stole, gest pojednania, kolędę śpiewaną nie dla perfekcji, ale dla wspólnoty. Piękne polskie kolędy, które są pełne nadziei, prostoty i wiary, ustępują miejsca "świątecznym playlistom", które z tradycją mają niewiele wspólnego. A wraz z nimi znika pamięć o tym, co nas przez lata kształtowało.
Przez wiele lat miałem i mam przywilej być tam, gdzie sens tych dni widać najostrzej - przy wigilijnym stole dla samotnych i potrzebujących. Tam "Wszystkiego najlepszego" znaczy coś więcej. Znaczy: nie jesteś sam, ktoś cię widzi, jesteś ważny. Bez koloryzowania i pychy, a z prawdziwą bliskością.
Dlatego dziś życzę inaczej. Życzę odwagi, by na chwilę zwolnić, aby zamiast kolejnego gotowego hasła znaleźć własne słowa. By wrócić do tradycji nie z sentymentu, ale z potrzeby serca. By te święta były nie tylko ładne, ale prawdziwe. I żebyśmy, składając życzenia innym, potrafili znów powiedzieć: jestem obok.
Bo właśnie to znaczy "wszystkiego najlepszego". - wyjaśnia Jakub Ubych.
* * *
I właśnie takim wydarzeniem jest kolacja wigilijna organizowana w Gdyni od ponad 25 lat i zapoczątkowana przez Wojciecha Szczurka. Bez spiny, z życzliwością i zrozumieniem przez ponad ćwierć wieku samotni i potrzebujący przybywali na miejsce spotkania wigilijnego.
Trzeba mieć nadzieję, że nikomu nie uda się popsuć tej ważnej i potrzebnej inicjatywy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz