"Co to oznacza dla mieszkańców? W praktyce to, że zamiast jednej „PKM-ki” na godzinę torami linii 201 będzie przejeżdżać nawet kilkadziesiąt pociągów towarowych dziennie, a do tego składy Polregio i Intercity." - podkreśla Grzegorz Pogorzelski.
Modernizacja kolejowej linii 201 (Port Gdynia - Bydgoszcz przez Gdańska Osowę, Żukowo, Kościerzynę, Wierzchucin, Maksymilianowo) na odcinku Gdańsk Osowa - Gdynia Główna powoli staje się faktem.
Zapowiadana od kilkunastu lat inwestycja już się rozpoczęła. Trwa przebudowa odcinków Gdańsk Osowa - Somonino i Somonino - Kościerzyna. Inwestor, czyli Polskie Linie Kolejowe S.A. już zapowiedziały przetargi na prace bezpośrednio dotyczące Gdyni.
Po zakończeniu robót kolejowych i oddaniu trasy do użytku ruszą po niej składy osobowe i towarowe. Wszystko wskazuje, że towarowych będzie dużo więcej. Wszak między innymi po to jest modernizacja, by cały transport kolejowy z Portu Gdynia (i do Portu Gdynia) został skierowany na modernizowaną "dwieście jedynkę". Orientując się w kolejnych rekordach przeładunku w gdyńskim porcie należy spodziewać niezliczonej ilość pociągów towarowych, które będą będą mknęły przez gdyńskie dzielnice, w tym przez te, które do tej pory nie doświadczyły nadmiernego ruchu kolejowego, czyli Mały Kack, Karwiny i Wielki Kack.
"Infrastruktura to kluczowy element rozwoju regionu, dlatego z tej inwestycji naprawdę należy się cieszyć. Niemniej jednak trzeba także zadbać o dobro mieszkańców Gdyni. Wzmożony ruch kolejowy oznacza bowiem ogromny hałas dla osób mieszkających w pobliżu torów.
Potrzebne są ekrany dźwiękochłonne. Choć inwestycja potrwa lata, to jeśli już teraz nie uwzględni się potrzeb mieszkańców, później nic w tej kwestii nie zostanie zrobione. Postanowiłem więc zapytać Urząd Miasta, czy w ogóle poruszał tę sprawę w rozmowach z PKP PLK.
Mam nieodparte przeczucie, że – podobnie jak w przypadku radnych miejskich, którzy przy okazji podwyżek opłat za śmieci na komisjach pokazali kompletną ignorancję i brak wiedzy, nad czym i dlaczego głosują – tak i nasze nowe władze bardziej myślą dziś o podróżach do Tajwanu czy Osaki niż o ekranach dźwiękochłonnych dla mieszkańców.
Zobaczymy." - podkreśla Grzegorz Pogorzelski.
Jako komentarz do tematu należy zacytować przedstawiciele gdyńskiej władzy. W czerwcu br. Paweł Filar, Naczelnik Wydziału Inwestycji UM Gdyni napisał, że „Miasto Gdynia nie prowadzi obecnie jakichkolwiek rozmów w sprawie ekranów dźwiękochłonnych na linii 201.”
[ZT]73635[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz