Radny Jakub Ubych przypomniał o inwestycjach realizowanych w sferze organizacji sportu, które spełniają dodatkowo bardzo ważne zadania retencyjne. To również jeden z powodów, dzięki którym w Gdyni nie dochodzi do zalewań i powodzi.
W obecnych czasach, kiedy nawałnice stały się codziennością rolą samorządów jest szukania rozwiązań, które będą dawały szerokie możliwości przeciwdziałania podtopieniom, zalewaniu i powodziom.
Administracja Wojciecha Szczurka, o czym przypomina Jakub Ubych taki sposób znalazła - retencja w obiektach sportowych!
"W zagrożenia powodziowe przez boiska! Inwestycje w retencję przez budowę obiektów sportowych.
W latach 2014-2024 Gdynia bardzo konsekwentnie modernizowała i budowała szkolne boiska oraz obiekty sportowe (również te wielofunkcyjne). Ale za tą infrastrukturą kryje się coś więcej niż sztuczna nawierzchnia, trawa i linie do gry. To świadoma i długofalowa strategia łączenia funkcji rekreacyjnych z gospodarką wodną.
W wielu szkolnych obiektach zastosowano nowoczesne rozwiązania retencyjne, które w skrócie można pokazać jako zagospodarowanie wody:
- liniowe systemy odprowadzania wody,
- podboiskowe kosze rozsączające,
- lokalne zagospodarowanie wód opadowych.
Dlaczego to takie ważne? Boisko to ogromna powierzchnia, która przy intensywnych opadach, może stać się źródłem dużych spływów deszczówki. Dzięki tym rozwiązaniom woda zostaje na miejscu, nie obciąża miejskich systemów kanalizacyjnych i nie zwiększa ryzyka podtopień w sąsiednich rejonach.
To bardziej wymagające i kosztowniejsze niż samo "wylanie" nawierzchni, ale właśnie takie inwestycje pokazują, że można budować z głową, odpowiedzialnie i z myślą o przyszłości.
Takie działania to nie tylko infrastruktura. To element większej wizji, w której Gdynia stała się miastem punktowo zwiększając bezpieczeństwo, a przez to dobrze zaprojektowanym dla mieszkańców . W tym wypadku i dużych i małych.
Tylko czy ta świadoma i odważna wizja będzie kontynuowana?" - podkreśla Jakub Ubych, radny Gdyni.
* * *
Irracjonalne zachowania nowej władzy pod wątpliwość stawiają jakiekolwiek działania związane z retencyjnością wód.
0 0
Asfaltowe boisko przy Witomińskiej było malutkie (mieszkam blisko) i nie gromadziła się na nim woda, która ściekała obok i wsiąkała w ziemię. Gdynia "przeprała" 1 mln złotych i teraz szuka poklasku. Panie pseudo-radny: polecam się najpierw dokształcić, a dopiero później pisać grafomańskie wynurzenia!