"PEWIK Gdynia to nie jest "zwykła" spółka komunalna. To strategiczny podmiot infrastrukturalny, odpowiedzialny za dostawy wody i odbiór ścieków dla ponad 470 000 mieszkańców aglomeracji. Dysponuje własną oczyszczalnią, laboratoriami, kluczowymi instalacjami i siecią wodno-kanalizacyjną, której ciągłość działania to filar bezpieczeństwa publicznego i sanitarnego." - oświadczył Jakub Ubych, radny miasta Gdyni.
[ZT]75004[/ZT]
Sprawa próby odwołania Walerego Tankiewicza z funkcji Prezesa Zarządu gdyńskiego PEWIKu wzbudziła wielkie emocja na początku wakacji.
Po stronie szefa stanęli pracownicy spółki, zebrano podpisy pod apelem do Aleksandry Kosiorek o nieodwoływanie prezesa. W Gdynię poszły informacje o strajku i blokadzie miasta. Zrobiło się bardzo gorąco. Pojawiła się ewentualność poparcie protestu pracowników PEWIKu przez inne gdyńskie samorządowy spółki, co totalnie mogłoby doprowadzić do paraliżu miasta.
W konsekwencji nie doszło do zwołania zgromadzenia wspólników i póki co Zarząd przetrwał. Jednak to może być stan chwilowy, a władze Gdyni będą szukać sposoby na zmianę prezesa spółki wodociągowej.
Wszystko zależy od dogadania się pozostałych wspólników, czy będą wstanie przeciwstawić się Kosiorek i swoimi głosami zatrzymać zniszczenie firmy.
Jakub Ubych, gdyński radny wyraził swoje zaniepokojenie takim amatorskim postępowaniem władz miasta.
"Tym bardziej niepokoi, że od dwóch tygodni jesteśmy świadkami niepokojącego zamieszania wokół zmiany zarządu spółki zapoczątkowanego przez prezydentkę miasta.
Jak informuje Trojmiasto.pl, faworytem do objęcia funkcji był niedawno zdegradowany prezes gdańskiej spółki komunalnej. Jednak dzień przed zaplanowanym posiedzeniem Rady Nadzorczej PEWIK… ta została odwołana, na jego własną prośbę, mimo że nie był jej członkiem. Co więcej, osoba ta dopiero co złożyła wypowiedzenie w konkurencyjnej spółce, co może budzić zasadne pytania o zakaz konkurencji i poufność informacji.
Nie jest to rozwiązanie wewnętrzne. Jest to sprawa bezpieczeństwa funkcjonowania podstawowych usług komunalnych, jak dostawa wody.
W interesie mieszkańców Gdyni, Rumi, Redy, Wejherowa i Kosakowa, aby zarząd PEWIK tworzyły osoby kompetentne, które mają zaufanie i silne wsparcie wśród załogi.
Spółka infrastrukturalna tej rangi wymaga spokoju, kompetencji i nadzoru, a nie eksperymentów i zaskakujących zwrotów akcji.
Należy oczekiwać pełnej przejrzystości działań właścicielskich i gwarancji, że interes publiczny będzie nadrzędny." - napisał na FB.
* * *
Gdynianie zatem muszą być przygotowani na ciąg dalszy degradowania miasta przez obecne władze, które poruszają się w przestrzeni samorządowej niczym słoń w składzie porcelany dewastując wszystko!
Trwa awantura z lasem na Oksywiu, rodzinnymi ogrodami działkowymi na Wiczlinie, zniszczeniem boiska w Orłowie... itd., itd...
0
0
0
0
0
0
0 0
To dlaczego poprzednik chciał ją sprzedać?