Zamknij

Ubych: dziś widzę, że “czucie miasta” gdzieś się zaciera

15:08, 23.05.2025 Aktualizacja: 22:25, 23.05.2025
Skomentuj foto scaramuche/pixabay.com foto scaramuche/pixabay.com

Nowe władze Gdyni podchodzą do miasta jakby chcieli pozbawić go identyfikacji, tradycji i tożsamości. Chaos i brak strategii inwestycyjnej, co już pokazano ucinając realizacje w dzielnicach, to wierzchołek góry lodowej.

Aleksandra Kosiorek jako szefowa miasta winna najbardziej zadbać o przeszłość. Potrafiła pojawić się na uczczeniu niemieckich nazistów, uciekających przed Armią Czerwoną, więc może to jej wystarczy? Czy zatem Gdynia ma szansę na niezatracenie?

Gdyński Dialog czy gdyńska wieża Babel?

To efekt "zwycięstwa" zbieraniny politycznej, a tym niewątpliwie jest (a może już był) Gdyński Dialog. Kosiorek - zadeklarowana aborcjonistka, organizatorka marszów czerwonych błyskawic współtworzyła go katolickim harcerze, katechetą i zwolennikiem skrajnej prawicy. Wspierał ich neoliberał, nowoczesny zresztą i wszelkiej maści postaci poglądowo od skrajnego lewa do skrajnego prawa. Rzecz by można zgrupowania fundamentalistów z każdego bieguna światopoglądowego.

I tak jesteśmy świadkami wojny na górze i piętro niżej. Tych, którym udało się dostać do Rady Miasta Gdyni krytykują ci, którzy dziś są już poza Gdyńskim Dialogiem. Z samego dialogu została "odbijające się na razie czkawką" mdła historia, nad którą rozwinął się "sztandar molestowania"...

Niestety w tym wszystkim zabrakło Gdyni!

Opowieści o zmianie, obietnice w czasie kampanii i deklaracje prowadzenia rzekomej naprawy okazały się znów kiełbasą wyborczą. Minął rok, a wyszło szydło z worka! "Im wcale nie chodzi o Gdynię!" - podkreśla coraz więcej mieszkańców, którzy codziennie przekonują się, że wybór Aleksandry Kosiorek to był ogromny błąd, za który teraz wszyscy będą musieli zapłacić.

Czy jest ratunek?

Przywrócić spokój i nadać kierunek rozwoju miasta mogą ci, którym rzeczywiście zależy na Gdyni, a nie na stołkach, profitach, fikcyjnych stanowiskach i galach wszelakich. Nadzieja umiera ostatnia... Nie ma już powrotu do rozwiązań sprzed 7 kwietnia 2024. Jednak można wypracować nowe sposoby budowania relacji na linii mieszkańcy władza.

Obecnie rządzący Gdynią już praktycznie stracili mandat...

Przyspieszone wybory raczej zmiotłyby obecny układ z Aleksandrą Kosiorek na czele. Jednak co nagle to po diable. Musi wytworzyć się nowy trend, który wyznaczy drogę, a pójdą po niej ci, dla których Gdynia to miejsce do życie, ale podbudowane odpowiedzialnością i identyfikacją.

Jakub Ubych: wychowałem się w Gdyni

Gdy internet jest zalany wyborami, u mnie nieustająco Gdynia. Odpowiedź. dlaczego publikuję o tematach aktualnych, ale również nie zapominając o historii.

Gdynia – nasze miasto, nasza historia

Uwielbiam spacerować po gdyńskich dzielnicach i miejscach nieoczywistych. Zakątkach pełnych wspomnień czy przestrzeniach, gdzie murale opowiadają o mieście - czuję coś więcej niż radość, że jestem gdynianinem. Czuję odpowiedzialność.

Jestem młodym samorządowcem. Wychowałem się w Gdyni - mieście, które w niespełna 100 lat udowodniło, że determinacja może zbudować port z marzeń, przetrwać wojnę i podnieść się, by iść dalej. Miasto, które w grudniu 1970 roku zapłaciło krwią robotników za prawo do godności, a w roku 1980 - poprzez stoczniowy bunt i solidarnościowe przebudzenie – dało impuls, który poprowadził całą Polskę w stronę wolności.

Gdynia nie jest idealna, ale posiada ogromny potencjał, który tkwi w bardzo silnym lokalnym patriotyzmie. Samorząd ma 35 lat. To czas, gdy z ogromnym wysiłkiem miasto przechodziło trudy, jak upadek Stoczni - jednego z gdyńskich symboli. To też czas ambitnych projektów, jak zakończenie Trasy Kwiatkowskiego, powstanie Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego z Experymentem, Muzeum Emigracji, inwestycje w trajtki czy budowa marek, które dziś zna cała Polska: Open’er, Ironman. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, który co roku przynosi wyjątkowy klimat na gdyńskie ulice.

To nie są tylko projekty. To symbole odwagi i wizji, pozostając wiernym swojej historii.

Dziś widzę, że to “czucie miasta” gdzieś się zaciera. Milkną akcenty. Rozmywa się tożsamość. Jakby ktoś próbował zacząć od nowa – zapominając, że bez pamięci nie ma kierunku i fundamentu.

Za chwilę kończymy 100 lat. To nie tylko jubileusz. To test pamięci i szacunku, a także odważnych kroków na kolejne lata.

Dla tych, którzy budowali. Dla tych, którzy zginęli. Dla tych, którzy wierzą, że Gdynia może być miastem z wizją i sercem.

* * *

Ubych pokazał, że Gdynia to emocje!

Na szczęście większość Gdynian i Gdynianek też tak myśli. To daje szansę na to, że uda się przezwyciężyć problemy, które generuje obecna władza.

Wszystko zależy od tego w jaki sposób znajdą porozumienie liderzy środowisk i ugrupowań opozycyjnych do dzisiejszej koalicji rozdającej stanowiska w mieście, zaciągającej kredyty, odwołującej inwestycje i nie potrafiącej optymalnie reagować na zagrożenia i problemy.

 

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%