Wybory samorządowe na Pomorzu pokazały przede wszystkim, że ogólnopolski wynik Prawa i Sprawiedliwości ni jak nie ma przełożenia do województwa pomorskiego.
[ZT]58082[/ZT]
W Sejmiku z 13 tylko 10, w Gdańsku z 12 tylko 8, w Gdyni z 5 tylko 3, w Słupsku z 7 tylko 6, w Kartuzach z 5 tylko 3, w Lęborku z 4 tylko 3, w Wejherowie z 4 tylko 2 (z czego jeden to koalicjant z Konfederacji), w Bytowie z 6 tylko 4, w Malborku z 4 tylko 3...
A na przykład w Nowym Dworze Gdańskim w tych wyborach w ogóle nie było listy Prawa i Sprawiedliwości. 5 lat temu wystawiono 10 kandydatów, żaden nie uzyskał mandatu.
Pojawił się za to jakiś słabo rozpoznawalny komitet Prawica i Społecznicy, który przez wielu sympatyków PiSu został przyjęty z dezaprobatą. Stąd zapewne tak fatalny wynik, że nie pomogło nawet nazwisko Horała... W jednym z okręgów (Chylonia, Cisowa, Pustki Ciskowskie – Demptowo) wystartowała żona posła Marcina Horały Beata. Została radną, ale to nie jest powód do radości.
Miejsce w tym okręgu stracił Marcin Bełbot, którego przesunięto do Śródmieścia i tam mimo bardzo dobrego wyniku 1600 głosów, mandatu nie uzyskał.
I tak kobieta, która w ostatnich 5 latach niczym szczególnym się nie wykazała, nie istniała w przestrzeni politycznej, nie reprezentowała partii, jest tylko żoną posła, byłego wiceministra, który nie potrafił doprowadzić na przykład do przejęcie Estakady przez państwo czy rozwiązania problemów z tunelem na Puckiej czy Węzłem Karwiny. Niby z Gdyni, a jednak nic dla Gdyni!!!
W kilku miejscach udało się utrzymać ilość mandatów. W Chojnicach, Rumi, Redzie, Tczewie...
Po za tym widowiskowa porażka, klęska, która odbije się na partii Kaczyńskiego w województwie pomorskim bardzo poważnie. Choćby w Kartuzach, gdzie Sylwia Leyk wycięła z listy PiS radnych kończącej się kadencji. Nawet nie złożyła propozycji... Za to na burmistrza wystawiła Jacka Richerta, radnego który głosował kilka miesięcy temu za pozbawieniem mandatu radnej koleżanki z partii. Ot, taki pisowiec, co to niszczy inną „pisowiankę”.
Słowo uciekać w wersji wulgarnej zaczyna się na "wy..." i wszystko wygląda na to, że działacze PiSu posłuchali protestujących swego czasu w sprawach aborcji, którzy skandowali to ostre określenie ucieczki i właśnie zaczynają to robić... zaczynają od Pomorza!
Pod koniec listopada 2023 roku zapytaliśmy, czy Piotr Müller powołany przez Komitet Polityczny na funkcję szefa Prawa i Sprawiedliwości w woj. pomorskim odnowi partię podejmując odważne decyzje personalne, czy raczej będzie pełnił rolę grabarza, by przygotować scenę polityczną na nowy twór?
Dziś już raczej można jednoznacznie stwierdzić, że kondukt żałobny ruszył.
W Wejherowie na przykład kandydat PiS na prezydenta (przepadł w I turze) popiera w drugiej kandydata Platformy Obywatelskiej.
Znów mamy do czynienia z interesikami a idee można do muszli klozetowej wrzucić. Tak wygląda i tak się zachowuje PiS pomorski.
W oddali już słychać Marsz Żałobny... tylko jakoś płaczek nie widać, za to wszyscy śmieją się z wyczynów dowódców Prawa i Sprawiedliwości na Pomorzu.
Ps.
Najbardziej spektakularnym, wręcz tragicznym w wymowie zdarzeniem jest totalna porażka Sylwestra Owśnickiego, sekretarza władz wojewódzkich partii i prawej ręki Piotra Müllera, który w wyborach na wójta rodzinnej Lipnicy w powiecie bytowskim przegrał „wbity w ziemię” uzyskując jedynie 21,20%, a jego kontrkandydat 78,80 %.
kasa10:05, 16.04.2024
0 0
Mistrzu przed PiSem przez 8 lat rządziło PO i nie dość, że nie przejęło Estakady to jeszcze dołożyło miastu Obwodnicę do utrzymania, a w takim Gdańsku na przykład to państwo utrzymuje tamtejszy odcinek obwodowej. Skąd Ty chłopie te *%#)!& mądrości bierzesz? 10:05, 16.04.2024