Stan dróg w gminie Czarne pozostawia bardzo wiele do życzenia. I to nie tylko dróg gminnych, choć te są w najbardziej opłakanym stanie, ale również powiatowych i wojewódzkich.
Można powiedzieć, że drogi wyglądają tak, jak zajmuje się nimi włodarz. Bo to przecież on ma najwięcej narzędzi, by interweniować w wyższych organach samorządowych czy państwowych. Ma urzędników (a raczej powinien mieć), którzy cały czas winni pisać projekty (wnioski) grantowe na działania w infrastrukturze drogowej.
Na zewnątrz wygląda to tak, że burmistrz ustawia się z „kapeluszem” i zamiast walczyć czeka aż mu ktoś coś wrzuci. Żadnej kreatywności i systematycznego działania w celu pozyskiwania środków na remonty czy przebudowy, że o budowach nowych nie wspomnę!
„Z wielką satysfakcją chcę powiadomić mieszkańców Nadziejewa, że w dniu 29.07.22r w imieniu Komitetu Społecznego Mieszkańców Nadziejewa złożyłem ponownie wniosek o wybudowanie - przebudowę dwóch dróg w Nadziejewie. Przypomnę że już raz, za pośrednictwem Urzędu Miasta i Gminy Czarne, składaliśmy wniosek o powyższe drogi, lecz nie uzyskały akceptacji przed komisją w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.” - zawiadamia mieszkańców Jerzy Terechów, prezes Stowarzyszenia Czarne. Tu się dzieje!
Mieszkańcy zorganizowali się w Komitecie Społecznym Mieszkańców Nadziejewa, który rozpoczął działania, których finalnym celem ma być budowa dwóch dróg na terenie wsi.
Już raz wnioski na te drogi zostały złożone. Nie rozpatrzono ich wtedy pozytywnie. Jednak o decyzjach Jerzy Terechów musiał dowiadywać się bezpośrednio w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, gdyż burmistrz Zabrocki zlekceważył mieszkańców Nadziejewa i nie poinformował o tym, że nie przyznano pieniędzy.
W sprawie zamilkł również radny z Nadziejewa, jednocześnie sołtys Zdzisław Orzłowski, który za pierwszym razem nawet nie złożył żadnej interpelacji, nie zainteresował się, czy jego wyborcy będą mieć nowe drogi. Za to ochoczo głosował za podwyżkami diet dla radnych, czyli również dla siebie.
Mieszkańcy spodziewali się większego zaangażowania radnego z Nadziejewa. Okazało się, że najbardziej zaangażowany był w głosowania nad podwyżką swojej diety, a drogi...
I tak jak radny Orzłowski potraktował drogi, tak traktuje mieszkańców...
Lobbował, przekonywał, walczył (i walczy dalej)! Kilka dni temu złożył drugi wniosek na budowę dwóch dróg we wsi.
„W marcu bieżącego roku spotkałem się z doradcą Wojewody Pomorskiego, podczas rozmowy i przedstawieniu naszych argumentów, dlaczego te drogi powinny być wybudowane, doradca Wojewody za pośrednictwem mojej osoby, poprosił Pana Burmistrza Piotra Zabrockiego o ponowne złożenie powyższych wniosków. Po przedstawieniu powyższej sprawy na zebraniu wiejskim w Nadziejewie, Pan Burmistrz wstępnie obiecał, że do prośby naszej i Doradcy Wojewody się przychyli i oznajmił "że jeżeli będzie ponowny nabór wniosków do Programu RFRD , to postara się ponownie takie wnioski złożyć". Więc trzymamy Pana Burmistrza Piotra Zabrockiego za słowo. Poprosiłem również Naszego Radnego Zdzisława Orzłowskiego o pomoc w powyższej wspólnej dla nas wszystkich mieszkańców Nadziejewa sprawie.” - podkreśla Terechów.
* * *
O tym, że drogi w Nadziejewie wymagają natychmiastowej interwencji nikogo przekonywać nie trzeba!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu dziendobrypomorze.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz