"Jeżdżę także na Czernicę od czasu do czasu. Strasznie zanieczyszczona rzeka. Poza tym ryby praktycznie brak. Rzeka zaniedbana i wątpię czy zarybiana. Wiem że dawniej Czernicą była pogłębiana. Czernica to jedna z lokalnych atrakcji spływy kajakowe it. Powinna być zadbana zarybiana, by przyciągać turystów." - komentuje sprawę." - komentuje wędkarz, który pamięta czasy kiedy w czarneńskiej rzece były jeszcze ryby.
A ryb było wszędzie pełno, nawet na kąpielisku oprócz pstrągów czy lipieni rzekę upodobały sobie szczupaki, jelce, miętusy, okonie i węgorze, które wędrując do morza z jeziora Bielskiego i później rzeczką Białką do Czernicy, łowiło się, wielu wędkarzy może to potwierdzić.
Kiedy do Czernicy trafią ścieki (a spływają nader często) znad wody unosi się charakterystyczny fetor.
Władze gminy mają zatem podwójny problem - z jednej strony znacznie zanieczyszczona rzeka, a z drugiej - w konsekwencji brak ryb!
I póki co nie zanosi się na to, żeby ktokolwiek myślał o tym, by oczyścić Czernicę i ponownie ją zarybić.
Dwa lokalne samorządy zza miedzy wojewódzkiej szykują się do kolejnych zarybień jezior leżących na ich terenach. Łącznie do podszczecineckich jezior trafi kilka ton różnego rodzaju ryb.
Każdego roku Miasto Szczecinek oraz Gmina Szczecinek przeprowadzają zarybienia jezior Wierzchowo, Trzesiecko oraz Wilczkowo. Samorządy na ten cel przeznaczają niemałe kwoty ze swoich budżetów. Nie inaczej jest w tym roku.
Gmina Szczecinek przygotowuje się do zarybienia jeziora Wierzchowa narybkiem podchodowanego węgorza (1-10g) w ilości 576 kilogramów. Na ten cel samorząd wyda blisko 120 tys złotych. Narybek dostarczy firma „Leśnik” z Ujścia.
Również Miasto Szczecinek poszukuje dostawcy narybku, który trafi do Trzesiecka oraz Wilczkowa. W tym przypadku akweny zarybione będą linem (1200 kg), szczupakiem (885 kg), sandaczem (160 tys. szt.) oraz węgorzem (210 kg).
0 0
Kiedyś ... w lasach były grzyby, w sklepach sam ocet a w kościołach tłumy. Tak było kiedyś...