Od kilkunastu dni trwa wielka wycinka. W gminie Czarne (pow. człuchowski) zaczął się jakiś amok mordowania drzewa. I to pod nosem Generalnego Konserwatora Przyrody. Z pobliskiego bowiem Szczecinka pochodzi Małgorzata Golińska, która piastuje tę ważną funkcję (poprosiliśmy ja o komentarz, który, mamy nadzieję, zamieścimy w kolejnym artykule).
Niszczenie przyrody w gminie Czarne nie skupia się na samym mieście. Wycięto również piękne i okazałe tuje, które rosły przy Szkole Podstawowej w Wyczechach.
Zapytaliśmy dyrektora placówki o to dlaczego wycięto żywotnika zachodniego (tak oficjalnie nazywa się iglak powszechnie określany mianem tui).
Nie wiadomo natomiast dyrektorowi czy ktoś zbadał te drzewa pod kątem jakichkolwiek chorób czy uschnięć. W szkole nie pojawili się inspektorzy ochrony środowiska, którzy są władni do podejmowania decyzji o wycinaniu drzew i dużych krzewów.
- Myśmy wysłali takie zgłoszenie, żeby je wyciąć. One przeszkadzały, zasłaniały szkołę i od dołu nie były ładne, nie były estetyczne – dodał Maciej Bieńkowski dyrektor SP w Wyczechach.
Na pytanie w jaki sposób były pielęgnowane, dowiedzieliśmy się, że były po prostu przycinane przez konserwatora, który nie posiada żadnych umiejętności i szkoleń dotyczących zajmowaniem się zielenią.
W czasach kiedy każdy zielony listek, każda zielona igiełka są na wagę złota w Wyczechach pod przysłowiowy topór idą dorodne, zdrowe tuje.
Nie dość, że zabiera się dzieciom cień, likwiduje zasłonę hałasu (szkoła znajduje się tuż przy ulicy), to jeszcze oddziałuje się antypedagogicznie pokazując uczniom, że ważniejsza jest „BETONOWA” kolorowa elewacja niż żywe drzewo i bezpieczeństwo najmłodszych.
- Jako absolwent tej szkoły, jestem zbulwersowany tym, że prawdopodobnie pan burmistrz Piotr Zabrocki zezwolił na wycięcie przy szkole tak pięknych i okazałych tui. Ilekroć przejeżdżałem i mijałem szkołę, wracałem wspomnieniami do tamtych moich szkolnych czasów, podziwiałem również tuje, które tam rosły, a których już obecnie nie ma! Myślę, że ktoś kto je sadził, miał bardzo dobry pomysł i myślał również o dobru i bezpieczeństwie uczniów. Po pierwsze upiększały szkołę, po drugie stanowiły naturalny ekran tłumiący hałas od bardzo ruchliwej drogi wojewódzkiej 201 – sprawę komentuje Jerzy Terechów, prezes Stowarzyszenia Czarne. Tu się dzieje!
Sytuacja w Wyczechach pokazuje, że gmina nie ma żadnej wizji co do pielęgnowania i dbania o strefy zielone.
Na początku tego tematu (bo zagłębimy się mocniej) najlepszym komentarzem rozpoczynającym dyskusję będą słowa Jerzego Terechowa:
"Mam pytanie do pana burmistrza jako organu nadzorującego tą placówką oświatową w gminie Czarne, jaki był powód wycięcia tych pięknych tui? I jak to się ma, do przewodniego hasła Gminy Czarne " ZMIENIAMY CZARNE NA ZIELONE 2019"
Według naszego informatora w przyszłym roku naprzeciwko szkoły mają rzekomo odbyć się dożynki gminne i to jest rzeczywisty powód wycinki drzew. Chodzi o to, że zasłaniałyby „piękny” odmalowany budynek i władza nie mogłaby się nim pochwalić przed różnej maści oficjelami, którzy na te dożynki zawitają.
To jeszcze jak za Gierka trzeba trawę na zielono pomalować...
Do sprawy wrócimy, bo szkoła w Wyczechach to wierzchołek góry lodowej!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz