Pryczkowski: Gdańsk i Kaszuby to dwa różne światy

Sprawa gdańskiej wystawy "Nasi chłopcy" będzie cały czas wzbudzała kontrowersje. Coraz więcej działaczy kaszubskich odcina się od wrzucania do jednego worka ze zdrajcami, volksdeutschami i żołnierzami Wermachtu.

Teraz głos zabrał Andrzej Pryczkowski z Kartuz

Pojawia się coraz więcej służbowych protestów urzędowych Kaszubów, którym nie podoba się krytyka wystawy Nasi chłopcy. Proponuję spojrzeć na cały ciąg wydarzeń w szerszym kontekście realizowanej polityki wobec Kaszub i Kaszubów, którego ta wystawa jest fragmentem. Od pewnego czasu dąży się do tego, aby stolicą Kaszub był Gdańsk. Pytanie po co? A no po to aby z tego miejsca sterować - manipulować szyldem Kaszub naszą historią tradycją.

Gdańsk i Kaszuby to dwa różne światy.

Kaszuby to ten skrawek Polski gdzie napisany został nasz hymn, to miejsce które poniosło za swoją polskość największe ofiary i to ze strony Wolnego Miasta Gdańsk. Gdy Gdańsk świętował niemiecką napaść na Polskę na Kaszubach realizowano politykę, w której za pozostanie przy swojej polskiej kaszubskiej tożsamości zabierano cały dorobek domy gospodarstwa w wielu przypadkach życie. Model dorośli do Stutthofu, Potulic, Piaśnicy dzieci na roboty do Rzeszy powtarzał się tu bardzo często. Czy gdzieś to upamiętniono. Gdzie wasze protesty?

Gdzie byliście kiedy protestowaliśmy przeciw celowej od lat realizowanej polityce zapomnienia pomniejszania znaczenia kaszubskich patriotów. Przedstawiania ich często w fałszywym światle traktowania jakby byli ludźmi gorszej kategorii. Co robiliście gdy obrzydzano i zafałszowywano działalności Gryfa Pomorskiego!!!???

W tym kontekście warto się przyjrzeć dzisiejszemu Gdańskowi który od wielu lat kreowany jest na stolicę Kaszub? Czy na miano stolicy zasługuje miasto którego bohaterem podobno kaszubskim jest Gunter Grass noblista SS-man. Gdzie odbywają się uroczystości upamiętniające faszystę Stauffenberga. Po ulicach jeździł tramwaj imienia Adolfa Butenandta pomocnika zbrodniarza Josefa Mengele uhonorowanego przez Politechnikę Gdańską doktoratem honoris causa.

Na Gdańskim jarmarku niemiecki zespół z premedytacją śpiewa budzące jednoznaczne skojarzenia Haili Hailo Czy to może jest prawdziwa kaszubska atmosfera??? Jesteście za, bo waszych oświadczeń nie widziałem? Żeby było ciekawiej z wypowiedzi jednego z gdańskich notabli wynika że II wojnę wywołały złe słowa Polaka. No i wisienka na torcie do miasta które było inicjatorem i wykonawcą wyjątkowych zbrodni na Kaszubach dzisiaj wjeżdżamy przez rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk Gdzie wasz sprzeciw???

Rozszerzanie nazwy Gdańska o składnik Wolne Miasto oznacza nawiązanie do jego najbardziej brunatnego okresu wręcz jest reklamą zakazanego faszyzmu. Co do wystawy, takie jej skomponowanie wyjęcie z kontekstu fragmentu powoduje odesłanie w niepamięć - przykrycie popełnionych tu zbrodni.

Najbardziej czytelny sygnał na zewnątrz niestety łączy Kaszubów z Wermachtem porażka! Więc zmieńcie swoje święte oburzenie na dobrą pamięć o świętej pamięci tych którzy za kaszubskość polskość zapłacili cenę najwyższą.

Gdybyście chcieli umacniać jednoczyć z Polskę to zaproponujcie zmianę Rondo Wolnego Miasta na Rondo Powrotu Gdańska do Polski. Jeszcze jedno niech Gdańsk przestańcie pisać Kaszubom historię - my ją znamy bo napisana została krwią naszych najbliższych.

* * *

Osoby utożsamiające się z prawdziwym dziedzictwem Kaszubów, tak jak Andrzej Pryczkowski, muszą dzisiaj przypominać o polskości tych ziemi, a proniemieccy niewiadomego pochodzenia zwolennicy zakrywania prawdziwej historii, wolą pokazywać morderców, volksdeutschów i żołnierzy Wermachtu.

W tę prohitlerowską narrację wpisuje się również prezydentka Gdyni Aleksandra Kosiorek, która składając kwiat czci hitlerowców uciekających przed Armią Czerwoną...