„Zabawa w chowanego” - kolejny film braci Sekielskich, w którym przedstawiają problem pedofilii w kościele na przykładzie dorosłego już syna organisty z Pleszewa - Bartłomieja, który jest ofiarą Arkadiusza H.
Jest to kontynuacja głośnego dokumentu z 2019 roku pt. "Tylko nie mów nikomu". Tym razem twórcy filmu, skupiają się na dwóch braciach, za młodu wykorzystanych seksualnie przez księdza Arkadiusza H., a także na Edwardzie K. - biskupie, który przez cały czas krył kapelana. Skargi na duchownego wpływały z wielu miejscowości, ponadto kapłan przyznał się do winy przed rodzicami jednej z ofiar.
Ten film został w całości sfinansowany ze zbiórki. Tylko taki model finansowania zapewnia nam, twórcom, pełną niezależność. Teraz pracujemy nad kolejnymi ważnymi filmami dokumentalnymi o aferach SKOK oraz roli Jana Pawła II w tuszowaniu przypadków przestępstw duchownych – oświadczył Tomasz Sekielski.
W filmie wypowiadają się m.in. ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zalewski oraz Tomasz Terlikowski, który stwierdził, że Kościołowi szkodzą kwestie związane z pedofilią i ich tuszowanie, a odpowiedzialność za niezałatwione sprawy spoczywa na hierarchach i decydentach.
„Dojmujące jest to milczenie polskich biskupów w sprawie Kalisza (ale także Bydgoszczy i emerytów z Wrocławia). Prymas wydał mocne oświadczenie, ale przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki czy wiceprzewodniczący arcybiskup Marek Jędraszewski milczą. A mam wrażenie, że ofiary, ale także wielu wiernych i wielu kapłanów czeka na ich stanowisko. Czy naprawdę nie ma tematu?” - napisał dziś na FB Tomasz Terlikowski.
Stanowisko prawicowego dziennikarza rzuca nowe światło na całą sprawę pedofilii w Kościele. Wielu związanych z Kościołem dziennikarzy próbowało nagłaśniać temat. Są również księża, którzy nie zgadzają się z zasłoną milczenia.
„Bp Janiak powinien sam się podać do dymisji, bo złamał wszystkie procedury. Daje antyświadectwo” - podsumowuje ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski, którego zdanie na ten temat jest znane od lat. Dziś dzięki jego determinacji zwiększa się liczba duchownych, którzy jednoznacznie przeciwstawiają się procederowi.
Rozwiązanie wskazuje redaktor Terlikowski pisząc:
„Puśćcie na moment wodze wyobraźni. Biskup Janiak przyjmuje rodziców wykorzystanego chłopca i zamiast wyrzucać ich z siedziby spokojnie odpowiada i otacza troską, a potem nie tylko usuwa księdza z parafii, ale też suspenduje go i wszczyna dochodzenie. Nie dwa lata później, ale od razu. Ten sam biskup zamiast szukać księdzu oskarżonemu o pedofilię nowej diecezji, gdzie może znowu robić to samo i zamiast mówić w sądzie, że może o tym wiedział a może nie, po prostu informuje metropolitę, że tego nie wolno robić, i zamiast przeniesienia jest suspensa i wydalenie ze stanu duchownego wiele lat temu. Komisja ds. pedofilii już od kilku miesięcy działa, w jej skład wchodzą wybitni specjaliści i zajmują się sprawą, by przygotować raport, a Kościół powołuje własną komisję albo prosi Stolicę Apostolską o audyt, dziennikarze katoliccy wspierają ofiary, słuchają ich opowieści, analizują, nie boją się stawiać pytań swoim biskupom. I zadajcie sobie pytanie, o czym by wtedy film zrobili bracia Sekielscy? Po tym ćwiczeniu odpowiedzcie na pytanie, czy rzeczywiście film jest skandalicznym, niesłusznym, pozbawionym argumentów atakiem czy może jednak coś jest na rzeczy.”
- Wydaje mi się, tylko tędy droga, żeby pokazywać, że nie chodzi o to, że znajdują się w którymś momencie indywidualni księża, którzy ponoszą odpowiedzialność karną, ale że cały system jest ukształtowany w taki sposób, aby przez długi okres unikać jakiejkolwiek odpowiedzialności przełożonych Kościoła, którzy wiedzą, a nie zawiadamiają organów państwa, nie współpracują z prokuraturą, ukrywają takie sprawy w archiwach - powiedział w Radiu Zet Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Sprawa filmu miała również swój akcent w Gdyni. Przed kościołem Najświętszej Marii Panny od strony ul. Świętojańskiej zorganizowano protest. Mówcami byli posłowie lewicy: Joanna Senyszyn i Marek Rutka. W zgromadzeniu uczestniczyło kilkanaście osób.
„Dość zabawy w chowanego! - powiedzieliśmy dzisiaj w Gdyni kościelnym pedofilom i zapaliliśmy świeczki, by złożyć hołd ofiarom przestępców w sutannach. Specjalnie zebraliśmy się pod pomnikiem JPII, bo był - największym w historii Kościoła katolickiego - przyjacielem, obrońcą i patronem księży - pedofilów.
Choć wyglądałam dzielnie, niczym Zorro? Policja asystowała nam w sile aż trzech suk? Serdecznie za to podziękowałam naszym stróżom prawa. Oby z takim zaangażowaniem chronili dzieci przed klerem” – oświadczyła poseł Joanna Senyszyn.
„W dyskusji o pedofilii w kościele dużo mówi się o katach, ale trzeba tez pamiętać o ofiarach. Setkach, tysiącach niewinnych osób, których życie na samym starcie zostało tak brutalnie naznaczone. Należy zrobić wszystko by ich traumę uczynić lżejszą, zdjąć stygmat napiętnowania i stworzyć przestrzeń, w której będą bezpiecznie mogli opowiedzieć swoją krzywdę oraz uzyskać zadośćuczynienie krzywd.
Dziś na spotkaniu pod pomnikiem JP II w Gdyni #dośćzabawywchowanego asystowała nam Policja. Dziękujemy funkcjonariuszom zarówno tym umundurowanym jak i w cywilu za dbałość o nasze bezpieczeństwo” – napisał na swoim FB poseł Marek Rutka.
Sprawa ma trafić do Watykanu. Jednak pedofilia to poważny problem, nie tylko środowiska księży. Brak nadal jednoznacznych narzędzi prawnych, które by definitywnie rozwiązywały problem. Coraz więcej osób wraca do tematu przywrócenia kary śmierci, która objęłaby morderców i drastycznych pedofilów. Temat jest trudny tylko z pozoru. Z jednej strony środowiska broniące praw człowieka mówią o humanizacji i tolerancji, a z drugiej atakują tylko księży-pedofilów.
Dlatego warto również obejrzeć dokument „Nic się nie stało” Sylwestra Latkowskiego o pedofilii w świecie celebrytów. Wyemituje go TVP1 w środę, 20 maja godz. 21:00.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz