Zarząd Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski zaapelował o pilne zmiany przepisów dotyczących ochrony zwierząt i zapobiegania ich bezdomności. Zdaniem samorządów obowiązujące regulacje są nieprecyzyjne, prowadzą do dezorganizacji działań i nieproporcjonalnie obciążają budżety gmin.
- To bardzo dobrze, że są w Polsce samorządy, które dostrzegają ten problem, zwłaszcza w momencie przyjęcia ustawy łańcuchowej i szerokiego pokazanie problemu. Schroniska dla zwierząt pękają w szwach. Samorządy natomiast są coraz chudsze finansowo. Pieniędzy brakuje na wszystko. W Chojnicach na przykład miasta nie stać na postawienie osiedlowej świetlicy, a tłumaczą to "brakiem możliwości realizacji inwestycji w 2025 roku w planowanym wcześniej zakresie". Nowo mowa jak za Bieruta. Jednak problem finansowego wsparcia dla organizacji i instytucji zajmujących się bezdomnymi zwierzętami narasta. Rosną również koszty utrzymania schronisk. Coraz częściej pojawiają się obawy, że w pewnym momencie dojdziemy do muru braku jakichkolwiek możliwości ochrony tych zwierząt, które nie są winne temu w jakiej sytuacji się znalazły. W większości przypadków są porzucane przez swoich właścicieli i potem samorządy muszą reagować. Nie rozwiążemy tego żadnymi karami ani chipami. Po prostu schroniska muszą być lepiej finansowane. Oczywiście jest jeszcze wsparcie z działalności charytatywnej, ale wiemy że to nie wystarcza. Rolą państwa jest więc zbudowanie takiego systemu, który rozwiąże ten problem - podkreśla Marzenna Osowicka, radna miasta Chojnice.
W stanowisku wskazano, że obecny system prawny nie precyzuje, kto dokładnie odpowiada za zwierzę domowe lub dzikie w nagłych przypadkach, takich jak wypadki drogowe (w tym śmiertelne) czy porzucenie. W praktyce, wszystkie obowiązki – od organizacji pomocy, przez transport, leczenie, umieszczenie w schronisku, po utylizację – spadają na samorządy.
Stowarzyszenie skarży się też, że gminy nie mają wpływu na decyzje dotyczące leczenia i nie są w stanie weryfikować zasadności ponoszonych kosztów. Mimo że w wielu przypadkach gmina nie powinna odpowiadać za zabezpieczenie zwierzęcia, mieszkańcy kierują swoje zgłoszenia zawsze w pierwszej kolejności do urzędu gminy.
"W związku z dużą liczbą zwierząt, samorządy otrzymują jedynie faktury za leczenie, które często opiewają na bardzo wysokie kwoty, a w tej kwestii dochodzi niestety do wielu nadużyć" - wskazano w stanowisku.
Jacek Gursz, prezes Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski ocenił, że wzrost świadomości społecznej w zakresie ochrony zwierząt jest pozytywnym zjawiskiem, jednak wiąże się on z rosnącą liczbą zgłoszeń o zwierzętach bezdomnych, rannych czy źle traktowanych.
"Brak jasno określonych procedur oraz systemowych rozwiązań powoduje, że samorządy są zmuszone do podejmowania interwencji w każdej sytuacji, niezależnie od jej charakteru, co przekłada się na znaczne i stale rosnące koszty" - wskazał Gursz.
Zdaniem SGiPW rozwiązaniem sytuacji byłoby doprecyzowanie podziału odpowiedzialności za zwierzęta w sytuacjach losowych i nagłych oraz wprowadzenie obowiązku współpracy organizacji pozarządowych z jednostkami samorządu terytorialnego oraz innymi służbami, a także przejrzystych zasad finansowania działań.
Wśród postulowanych zmian jest też zapewnienie realnego nadzoru nad działalnością schronisk oraz przejrzystości procesów leczenia zwierząt.
mp/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz