Zamknij

Szczurek: szkoda Gdyni w tym wszystkim

Mariusz Sieraczkiewicz 09:21, 19.08.2025 Aktualizacja: 11:14, 19.08.2025
Skomentuj

Mateusz Szczurek również ustosunkował się do postu radnego Łukasza Piesiewicza o rzekomej wyprzedaży Gdyni. Radny podniósł wielkie larum, że za czasów rządów Wojciecha Szczurka sprzedano 16 hektarów miejskich gruntów...

39 151 ha

"16 hektarów* - tyle publicznego terenu sprzedał prezydent Szczurek tylko w latach 2014-2021

*dla porównania Skwer Kościuszki ma powierzchnię ok. 4 ha" - czytamy w poście Miasto Wspólne Gdynia/Koalicja Ruchów Miejskich.

Z rachunku wynika jasno, że 2 hektary rocznie trafiły w Gdyni do prywatnych inwestorów. 

Przy czym obszar Gdyni to 39 151 hektarów! Przy tej liczbie 16 hektarów to kropelka. Z drugiej strony - jaki inwestor chciałby budować na nieswoim? 

Co do tego postu radnego Pisiewicza należy zastanowić się nad tym, czy nie jest to próba zakrycia afery z próbą zniszczenia lasu na Oksywiu, gdzie też sprawa dotyczy działek miejskich, które mogłyby trafić w prywatne ręce. 

"Panie Piesiewicz, rozumiem rolę szczujni TVPiesiewicz, którą od dłuższego czasu Pan prowadzi wraz ze swoimi pomagierami, ale poważnie i nieuszczypliwie zaczynam obawiam się o Pana zdrowie.

Czy poważnie aż tak bardzo brakuje Państwu pomysłów na nasze miasto, że 1,5 roku od wyborów wciąż wypuszczacie tego typu materiały zamiast mówić o tym co w planach?

Pytanie oczywiście retoryczne, gdyż pod względem inwestycyjnym poza kończeniem inwestycji zaczętych przez poprzedników nie robicie absolutnie nic i myślicie tylko o tym kogo posadzić na jaki stołek oraz czy dać podwyżkę swojemu o 50 czy o 100%. Tak jak w przypadku Ekodoliny - śmieci zalegają w mieście od wielu miesięcy, więc mieszkańcy dostali podwyżkę opłat, a prezes Ekodoliny podwyżkę wynagrodzenia o 50% i tym samym zarabiał będzie teraz 30.000 zł + dodatki i premie.

Szkoda Gdyni w tym wszystkim." - zareagował Mateusz Szczurek pokazując obecny stan inwestycji w Gdyni.

Piesiewicz nie ma pojęcia o przetargach?

Tak naprawdę należy zastanowić się dlaczego radny Łukasz Piesiewicz zamieścił post o takiej treści. Przecież prezydentka Aleksandra Kosiorek nie wstrzymała przetargów na działki, nie zawiesiła strony internetowej  www.investgdynia.pl, na której nadal prezentowane są miejskie grunty na sprzedaż i jest ich raczej dużo więcej niż 16 hektarów.

Sprzedaż działek trwa i Piesiewicz swoim postem tego nie zatrzyma! Chyba, że oficjalnie wystąpi z koalicji z Kosiorek i zacznie kontestować politykę miasta. Jeśli tego nie zrobi, to rzeczywiście jego "pisanina" jest tylko biciem piany i g-burzą rozpętaną celowo, być może po to, żeby zakryć chaos ogarniający Gdynię.

Mateusz Szczurek podsumował

Wskazał na istotne elementy polityki mieszkaniowej, z których póki co władze Gdyni nie korzystają, a w zamian mamy próby zniszczenia ważnego dla mieszkańców lasu na Oksywiu i post radnego - bliskiego współpracownika przewodniczącego Rady Miasta Gdyni, w którym jedynie udowadnia, że kompetencje i umiejętności rozumienia mechanizmów, które obowiązują w samorządzie, to coś całkowicie obcego dla obecnej władzy.

Pięć punktów Szczurka

1. Informacja przedstawiona przez grupę radnego Piesiewicza intencjonalnie wyrywa z kontekstu zarówno przyczynę sprzedaży poszczególnych działek jak i fakt kontynuacji sprzedaży nieruchomości przez obecną władzę.

2. Tempo sprzedaży nieruchomości w bieżącym roku jest wyższe aniżeli średnia w omawianych w poście latach. To o tyle ciekawe, że dziś wiceprezydentem odpowiedzialnym za sprzedaż gruntów jest były członek Miasta Wspólnego i kolega radnego Piesiewicza – pan Maciej Zielonka.

3. Sprzedaż nieruchomości miejskich to sposób na pobudzanie rozwoju miasta. Poza wpływem dochodów do budżetu z takich sprzedaży to także coroczny wpływ wyższych podatków od nieruchomości w przypadku zabudowy działki. Dzięki takiej polityce miasta w Gdyni mogło powstać tysiące mieszkań, w których zamieszkali Gdynianie i osoby przybywające do Gdyni by tu zamieszkać.

4. Więcej mieszkań w Gdyni to niższe ceny sprzedaży za metr kwadratowy. To oczywiście nie jest w interesie deweloperów, stąd wątpliwym jest publikowanie przez pana Piesiewicza i jego kolegów z Miasta Wspólnego postów lobbujących za zatrzymaniem sprzedaży gruntów miejskich, podczas gdy startowali do wyborów samorządowych z jednej listy z deweloperem.

5. Dobrą decyzją parlamentu jest przyjęcie kilka miesięcy temu programu budowy mieszkań na wynajem. Wcześniej takiego programu nie było i pozostaje mieć nadzieję, że obecna władza będzie umiała właściwie z tego programu skorzystać.

 

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%