Sąsiedztwo Eko Doliny od lat spędza sen z powiek mieszkańcom gdyńskich dzielnic, a przede wszystkim Pustek Cisowskich i Demptowa. Najbardziej jednak narażeni są na „symfonię” niekoniecznie przyjemnych zapachów mieszkańcy wsi Łężyce w gminie wejherowskim.
Okazuje się bowiem, że Teresa Klas, była mieszkanka Łężyc, a obecnie wsi Orle (również w gminie Wejherowo) zaplanowała sobie budowę kompleksu hal magazynowych branży budowlanej.
Owe hale magazynowa miałby powstać na terenie osady Głodówko, wchodzącej w skład wsi Łężyce.
Teresa Klas skierowała do wójta gminy Wejherowo wniosek w sprawie wydania zezwolenia na budowę czterech budynków usługowych z częścią socjalną wraz z infrastrukturą na terenie działki nr 73/6 w miejscowości Łężyce.
Wzbudziło to sprzeciw okolicznych mieszkańców, którzy nie godzą się na kolejne uciążliwości.
W odpowiedzi na zawiadomienie o złożonym przez Teresę Klas wniosku o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, zgłoszono sprzeciw na lokalizację inwestycji polegającej na budowie czterech budynków usługowych z częścią socjalną i infrastrukturą zlokalizowanej na działce nr 73/6 w Łężycach.
Mieszkańcy Głodówka, których posesje sąsiadują z działką „na magazyny”, wyrażający swój sprzeciw rzeczowo go uzasadniają.
Ze względu na szerokość ul. Dębowej stanowiącej drogę dojazdową do działki nr 73/6, która na znacznym odcinku ma szerokość tylko 3 m, na powyższej działce nie może być zlokalizowana proponowana inwestycja.
Nadmierny ruch samochodów, w tym dostawczych, do planowanych budynków usługowych o funkcji magazynowej spowoduje niedrożność tej drogi.
Ulica Dębowa nie została wyposażona w chodnik, co powoduje, że piesi w tym dzieci, również z niej w pełni korzystają.
Niedrożność drogi może uniemożliwić również sprawny dojazd karetek, które często przemieszczają się po niej ze względu na pensjonariuszy domu opieki nad osobami starszymi.
Obecna instalacja wodociągowa nie spełnia wymogów do obsługi samochodów gaśniczych. Niewydolna instalacja wodociągowa (zbyt niskie ciśnienie wody), do której podłączone miałyby być te budynki jest bezpośrednim zagrożeniem dla mieszkańców w przypadku jakiegokolwiek pożaru i braku możliwości dojazdu na akcję gaśniczą dużymi samochodami.
Do tego dochodzi również kwestia dojazdu do hal magazynowych od strony Gdyni. Ul. Marszewska nie jest dostosowana do ruchu sprzętu ciężkiego. Obecnie jej stan nie pozwala na transport wielotonażowy. Mogło by to doprowadzić do pękania nawierzchni i stworzenia poważnych zagrożeń bezpieczeństwa na drodze.
Należy zatem spodziewać się również protestów mieszkańców Gdyni, przede wszystkim Pustek Cisowskich. Pani Klas musi liczyć się z tym, że jako potencjalny inwestor może mieć poważny problem, kiedy mieszkańcy Gdyni zażądają zablokowania ruchu pojazdów powyżej 15 ton.
* * *
Po pierwsze na terenie wsi Łężyce działa Stowarzyszenie Szansa dla Nas, które jest finansowane między innymi przez Eko Dolinę. Za te pieniądze wykonywane są różne inwestycje. Ostatnio utwardzono ul. Dębową, która stanowi dojazd do działki, na której Teresa Klas chce postawić magazyny.
Szefowa organizacji nie musi przejmować się hałasem i uciążliwościami, gdyż mieszka w oddalonym miejscu wsi.
Drugi fakt to kandydowanie Teresy Klas na funkcję wójta gminy Wejherowo... z komitetu Inicjatywa Obywatelska.
Kandydatka do tej pory nie prowadziła działań społecznych na rzecz mieszkańców, nie może poszczycić się żadnymi dokonaniami w sferze partycypacji społecznej czy budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, więc nawa komitetu może mieszkańców wprowadzać w błąd. Chyba, że przyjmiemy, iż pani Klas dopiero zamierza coś zrobić społecznie albo budowa planowanych hal ma być jakąś społeczną akcją?
Sytuacja jest bardzo nietransparentna i wszystko wskazuje na to, że jest jakieś drugie dno... Procedowanie inwestycji i jednocześnie kandydowanie na wójta rodzi coraz więcej wątpliwości.
Przede wszystkim zabrakło konsultacji społecznych i poznania zdania mieszkańców. Zabrakło również diagnozy komunikacyjnej, a ta może okazać się druzgocąca dla inwestorki, chyba że zainwestuje kilkadziesiąt milionów złotych i przebuduje ulicę Marszewską.
Sprawa jest rozwojowa...
0 1
Mieszkańcy Łężyc, Orle i tym podobnych miejscowości tak bardzo boją się hałasu (i to w ogodzinach pracy przecież), że zapomnieli chyba iż zamieszkali na terenach kompletnie do tego nie przeznaczonych, grodząc las i stawiając zasieki przy swoich posesjach. Co z dzikimi zwierzętami, którym zabieracie przestrzeń? Podejrzewam, że nowoczesne ekomyślenie nie jest wam obce ;). Jednocześnie ci sami mieszkańcy nie mają oporów, żeby przyjeżdżać do centrum Gdyni i robić gigantyczny hałas swoimi motorami i stuningowanymi samochodami.