Chyba dla wszystkich, którzy chcą poprawić swoją sytuację materialną lub awansować, logiczne jest, że trzeba podnosić swoje kwalifikacje.
Ludzie się szkolą aby zwiększać swoje szanse na rynku pracy lub zwyczajnie aby podołać wyzwaniom jakie stawia przed nimi pracodawca czy zmieniający się rynek i zmieniające się przepisy.
Nauczyciel czy operator wózka widłowego musi się szkolić.
Ale jak widać są jednostki wybitne, które szkolić się nie muszą.
Z odpowiedzi na nasz wniosek o udostępnienie informacji publicznej, dowiedzieliśmy się, że:
wiceprezydenci Bartłomiej Austen, Rafał Geremek, Maciej Zielonka i nasz faworyt dyrektor Mariusz Bzdęga, nie wzięli udziału w żadnych szkoleniach! W żadnych!
No w sumie po co?
Tomasz Augustyniak w jakimś jednym forum w Katowicach, Oktawia Gorzeńska w jakimś jednym forum o demokracji w Wiedniu, a Aleksandra Kosiorek w dwóch, z czego jedno darmowe z pożarnictwa, a drugie chyba zdalnie i króciutko za 166 złotych z PZP.
Ustawa o finansach publicznych? Prawo zamówień publicznych?
Eee tam. Kto by sobie głowę zawracał?
Przypomnę jedynie, że nikt z wymienionych powyżej nie ma doświadczenia w pracy w samorządzie.
Może ja jestem dziwny, ale ja bym się szkolił bo przepisy zmieniają się bardzo często. Nowych regulacji jest mnóstwo. Nowych technologii i narzędzi również.
Parafrazując wypowiedź Bzdęgi, myśl, że tacy ludzie zarządzają budżetem Gdyni w wysokości 2,7 miliarda złotych, jest … niepokojąca.
Sławomir Januszewski
Bryza
P.S.
Żeby oni chociaż w zaciszu domowym poczytali choć trochę ustaw, regulaminów czy statutów to by mniej baboli robili.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz