Jeszcze gorzej ma zapewne odchodzący ze służby państwowej wicewojewoda Mariusz Łuczyk, który pochodzi z tego samego powiatu co mianowany nowy sekretarz.
Owśnicki obecnie jest radnym Powiatu Bytowskiego, pochodzi z Lipnicy, gdzie prowadzi własny biznes.
Jest również bliskim współpracownikiem posła Piotra Müllera, który to właśnie podjął decyzję o powołaniu Owśnickiego na Sekretarza Zarządu Wojewódzkiego pomorskiego PiS.
Decyzja jest szeroko komentowana wśród członków partii Jarosława Kaczyńskiego. Do ścisłego grona szefów partii na Pomorzu został powołany człowiek z terenu, który do tej pory nie odgrywał żadnej decyzyjnej roli. Mało tego, przez dotychczasowego politycznego szefa okręgu i jego najbliższego współpracownika (Mrówczyński i Łuczyk) był raczej traktowany z pozycji wroga, działającego razem z Müllerem.
Nowy sekretarz to nowe możliwości. Sylwester Owśnicki ma ogromne szanse zmienić wiele w partii Kaczyńskiego na Pomorzu. Będzie miał wgląd w stan wszystkich pomorskich struktur i będzie mógł kreować partyjną rzeczywistość.
Poseł Mrówczyński będzie (jest) już tylko posłem i to niekoniecznie decyzyjnym, natomiast Mariusz Łuczyk za chwilę straci stanowisko Wicewojewody Pomorskiego i partyjnie pozostanie tylko pełnomocnikiem powiatowym. Choć i to wcale pewne nie jest...
I tak role odwróciły się zasadniczo. Owśnicki jako sekretarz, czyli najbliższy współpracownik Müllera, czyli szefa województwa (okręgu) dla wszystkich innych członków PiS w województwie pomorskim jest człowiekiem władz partii, a Mrówczyński i Łuczyk tylko Mrówczyńskim i Łuczykiem.
Zmiana pokoleniowa musiała nastąpić, choć pewnie mocno mentalnie boli dwóch starszych panów, którzy przez kilka ostatnich lat stanowili „instancję ostateczną” najpierw w dużym okręgu od Lęborka po Chojnice (przez Słupsk, Bytów, Człuchów), a potem okręgu tzw. „senackim”, czyli obejmującym powiaty: bytowski, chojnicki, człuchowski, kartuski i kościerski.
To się właśnie skończyło...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz