Minister Niedzielski: pandemia spopularyzowała rozwiązania elektroniczne w ochronie zdrowia

Przyznał, że negatywnym skutkiem pandemii jest narastanie długu zdrowotnego.

Pandemia przyczyniła się do spopularyzowania rozwiązań elektronicznych w ochronie zdrowia, jak teleporady, e-zwolnienia, e-skierowania czy e-recepty - powiedział w piątek w Programie I Polskiego Radia minister zdrowia Adam Niedzielski.

Zapytany o to, czego nauczyła Polaków pandemia COVID-19, minister Niedzielski odpowiedział, że "jako państwo nauczyliśmy się zarządzania kryzysowego w sytuacji, która jest niebezpieczna dla ludności".

"Masowość rozwiązań, które przyjmowaliśmy, była jednym z bardzo ważnych cech charakterystycznych. Przypomnę program PulsoCare, gdzie wysyłaliśmy do wszystkich chorych Polaków pulsoksymetry, żeby monitorować ich parametry życiowe" - wymienił.

Dodał, że pandemia przyczyniła się również do spopularyzowania rozwiązań elektronicznych w systemie ochrony zdrowia.

"Mamy w tej chwili ponad 17 mln użytkowników Internetowego Konta Pacjenta, z którego w trakcie pandemii korzystaliśmy do pobierania wyników badań czy zapisywania się na szczepienia. Nie wspomnę już o rozwoju teleporady, wykorzystywania e-zwolnienia, e-skierowania czy e-recepty" - zaznaczył minister zdrowia.

Jednocześnie przyznał, że pandemia spowodowała odejście od standardowych badań profilaktycznych i narastanie tzw. długu zdrowotnego. "Jest to największa wada pandemii" - ocenił Niedzielski.

Według niego świadomość zdrowotna Polaków już przed pandemią była i wciąż jest stosunkowo niska. Zaznaczył, że Polacy wciąż w niewystarczającym stopniu korzystają z badań profilaktycznych.

"Mamy mniej więcej 1,7 mln osób, które skorzystały z programu Profilaktyka 40 Plus, który nie wymaga żadnego zachodu, żadnego skierowania. W dobie postcovidowej, w której się znajdujemy, zrobienie sobie takiego bilansu zdrowia - bardzo podstawowego - powinno być obowiązkiem każdego Polaka" - zastrzegł.

Podkreślił, że mniej niż 10 proc. dorosłej populacji Polaków zdecydowało się na skorzystanie z takiej możliwości pokazuje, że "zainteresowanie zdrowiem jest zbyt małe".

Niedzielski był również pytany o Krajową Sieć Onkologiczną (KSO). Według niego celem wprowadzenia sieci jest "wysunięcie na pierwszy plan praw pacjenta".

Zaznaczył, że najbardziej odczuwalną dla pacjenta zmianą będzie wprowadzenie koordynatorów, którzy będą "prowadzić pacjentów za rękę przez proces leczenia". Zapewnił, że pacjenci nie będą musieli czekać na kontakt z koordynatorem w długich kolejkach. "Pacjent będzie miał tak naprawdę 24-godzinny dostęp do takiego koordynatora. Będzie miał numer komórkowy do takiego koordynatora" - mówił.

Poinformował, że koordynatorzy pojawią się w kolejnych ośrodkach zdrowia już w maju - dotąd byli dostępni jedynie w ośrodkach biorących udział w pilotażu KSO.

Zaznaczył, że jeden koordynator będzie obsługiwał około 30 pacjentów. "Zastanawiamy się, czy jest możliwe, żeby miał więcej. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praniu" - dodał.

Wyjaśnił, że koordynator nie będzie lekarzem. "To jest osoba, która pomaga od strony organizacyjnej. Umawia terminy, stara się, żeby między poszczególnymi etapami procesu leczenia były zachowane odpowiednie odległości czasowe" - podkreślił.

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o Krajowej Sieci Onkologicznej 30 marca. Jej strukturę utworzą specjalistyczne ośrodki leczenia onkologicznego (tzw. SOLO) I, II i III poziomu zabezpieczenia opieki onkologicznej KSO wraz z centrami kompetencji, ośrodkami satelitarnymi i ośrodkami kooperacyjnymi. Najbardziej skomplikowane świadczenia medyczne będą udzielane na poziomie wysokospecjalistycznym, złożone świadczenia medyczne na poziomie specjalistycznym, a najprostsze na podstawowym.(PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ joz/