Zamknij

Awantura przed Fokarium. Chaos i ogromne kolejki

12:35, 02.07.2020 Aktualizacja: 12:39, 02.07.2020
Skomentuj

Wielkie rozczarowanie spotyka wielu chętnych do odwiedzenia helskiego Fokarium. Przed wejściem panuje chaos, ustawia się kilka kolejek, nagle pojawiają się gromady dzieci i młodzieży, a pracownicy placówki nagle zmieniają limit osób, które mogą wejść, by zobaczyć karmione foki.

Ze względu na koronawirusa ustalono możliwość wejścia wyłącznie na karmienie fok z prelekcją odbywające się 5 razy dziennie o 11:00, 12:30, 14:00, 15:30 i 17:00 (wejście tylko na pół godziny przed każdym karmieniem!!!). Kilkadziesiąt minut przed każdym wejściem przed Fokarium ustawia się kolejka, a raczej kilka kolejek. Nie ma koordynacji. Na tablicy ogłoszeń przez pół dnia widniał limit 250 odwiedzających. W pewnym momencie wyszedł pracownik i zmienił na 125.

Przed wejściem o godz. 15:30 przed Fokarium stało (ok. godz. 14.45) już ponad 200 osób. W pewnym momencie okazało się, że mniej więcej w połowie kolejki stoi wychowawca kolonijny. Ok. 15:00 na placu pojawiła duża grupa dzieci i młodzieży. To była właśnie ta kolonia, której miejsce zajął wychowawca – w sumie 115 osób.

Wśród kolejkowiczów zawrzało. Bo nie dość, że wychowawca nie uprzedził nikogo, że on to tak naprawdę 115 osób, to jeszcze upierał się, że zawiadomił Fokarium. Rozpoczęły się nerwowe dyskusje, które ogarnęły prawie całą kolejkę. W końcu jeden ze stojących postanowił porozmawiać z kimś z Fokarium. Wywołano osobę, którą okazała się menadżerka placówki. Po dość ostrej wymianie zdań przedstawicielka Fokarium podjęła decyzję o nie wpuszczeniu koloni na godz. 15:30. Zaproponowała im wejście na 17:00. Opiekunowie zdenerwowani tłumaczyli, że przyjechali specjalnie do Helu, by odwiedzić Fokarium i nie mogą na inna godzinę, gdyż mają wykupione bilety na pociąg. Zarówno menadżerka, jak i pozostali kolejkowicze nie brali pod uwagę wpuszczenia kolonii na 15:30.

Do tego nagła zmiana limitu z 250 na 125 osób spowodowała, że nie wpuszczono połowy oczekujących, którzy stawali w kolejce jak limit wynosił 250.

Pracownicy Fokarium w lekceważący sposób odnosili się do tych, którzy próbowali uzyskać uzasadnienie decyzji zmiany limitu. Menadżerka tłumaczyła wyłączeniem dwóch basenów, które na drugi dzień miały być myte, więc trzeba było spuścić wodę. Pytanie typu – dlaczego wody nie spuszcza się po godzinach odwiedzin nikt nie uzyskał odpowiedzi.

Beztroska i oderwanie od rzeczywistości obsługi Fokarium przysporzyło wielu turystom nerwów, a dzieciom goryczy (choć tu sporo winy jest po stronie wychowawców, którzy nie wpadli na pomysł by informować ustawiających się za nimi turystów).

Zapewne do momentu zniesienia obostrzeń do takich sytuacji będzie dochodzić często, gdyż pracownicy Fokarium nie widzą potrzeby informowania czekających ile osób wejdzie. A wystarczyłoby monitorować długość kolejki i w określonym momencie wyjść, przeliczyć stojących (ze sprawdzeniem kto za ile osób stoi) i głosić, że na tej pani lub tym panu kończy się limit na wejście albo, że jeszcze brakuje 27 osób do limitu. Byłoby po sprawie. A tak wielu odwiedzających Hel spotka przykra niespodzianka.

Wizerunek miasta traci, wieść idzie w świat. W pociągu wracającym do Gdyni (odjazd z Helu 16:19) można było usłyszeć rozmowy, w których oceniano pracę Fokarium i brak szacunku dla odwiedzających...

Informacja i regulamin wejść do Fokarium znajduje się na stronie: https://hel.ug.edu.pl/2020/06/30/zmiana-regulaminu-od-1-lipca/

(Mariusz Sieraczkiewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%