OSTRZEGAMY!!! W sieci, na portalach społecznościowych pojawiła się nowa gra, zachęcająca nastolatków do bardzo złych zachowań.
Wytnij żyletką „f50” na twojej ręce; Napisz #jestemwielorybem w swoim statucie na FB; Potnij swoje usta; Wbijaj igłę w swoją rękę wiele razy… To kilka zadań nowej gry, która pojawiła się w sieci. Szaleństwo podobno zaczęło się w Rosji, gdzie już ok. 130 młodych ludzi odebrało sobie życie. Następnie nowa „mordercza” gra nastolatków dotarła na Ukrainę i Białoruś, a stamtąd do Polski. Gra najprawdopodobniej funkcjonuje już w środowiskach młodzieżowych od dwóch lat.
Skąd wzięła się nazwa „Niebieski Wieloryb”? Pochodzi od gatunku wieloryba, który przejawia skłonności samobójcze i by zakończyć swoje życie wypływa na brzeg lub mieliznę.
W Polsce pojawili się już opiekunowie, czyli administratorzy grup czy kont na serwisach społecznościowych, którzy werbują nastolatków do udziału w grze. Grający mają najczęściej 10 – 15 lat. Właściciele serwisów reagują i usuwają konta, jednak pojawiają się nowe. Gra rozprzestrzenia się. Spragnionych adrenaliny szaleńców nazywających się opiekunami nie odstrasza fakt, iż jeden z rosyjskich prekursorów gry, Filip "Lis" został osadzony w więzieniu.
Młody zagubiony człowiek, bo wejść do gry musi powiadomić opiekuna. Używa do tego specjalnego zestawu ha sztagów, np. #niebieskiwieloryb #cichydom #jestemwgrze #F57. Pierwszym zadaniem jest wysłanie zdjęcia z wyciętym na ręce konturem wieloryba.
Gra trwa 50 dni i kończy się… samobójstwem nastolatka.
Z gry nie można zrezygnować. Opiekunowie przechwytują IP komputera, z którego kontaktuje się uczestnik. Zaczyna go straszyć, że opublikuje zdjęcia lub pozbawi życia kogoś z najbliższych, pokazując, że zna adres gracza. Młodzi ludzi w okresie dorastania narażeni są na wiele trudnych sytuacji: niezrozumienie rodziców, odrzucona miłość, kłopoty z nauką – to tylko niektóre powody, skłaniające nastolatków do szukania ucieczki. Brak reakcji rodziców, nauczycieli czy starszego rodzeństwa może doprowadzić, że zagubiony młody człowiek „buszujący” w sieci i natrafiający na konto „Niebieskiego Wieloryba”, może dość szybko wejść do gry. Na początku opiekun „pierze” graczowi mózg, mówi mu, że wszyscy są przeciwko niemu, i tylko opiekun chce dla niego dobrze. I tak przez 50 dni, aż do kroku ostatecznego – skoku z dachu.
Apelujemy - kiedy ktoś zauważy symptomy tej gry u dzieci, uczniów, kolegów, znajomych - niech natychmiast zawiadomi Policję.
Poniżej publikujemy przykładowe zadania, które opiekun wyznacza graczowi. Nie jest to pełna lista.
Krzysztof Sierak, Zastępca Prokuratora Generalnego skierował do Minister Edukacji Anny Zalewskiej specjalny list, w którym zaapelował, by Kuratorzy Oświaty podjęli działania prewencyjne. W imieniu MEN głos zabrała Rzecznik prasowa Anna Ostrowska: „W związku z nim wystosowaliśmy dziś list do MSWiA oraz Ministerstwa Cyfryzacji, w którym zwróciliśmy się o pomoc w podjęciu stosownych działań na rzecz zablokowania stron internetowych, na których znajduje się gra internetowa stanowiąca potencjalne zagrożenie dla małoletnich”.
Sprawą „Niebieskiego Wieloryba” zajął się również Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.
17 marca głos zabrała Prokuratura Krajowa. Na oficjalnej stronie czytamy:
„Niebezpieczna dla dzieci gra o nazwie „niebieski wieloryb” dotarła do Polski
Troje nastoletnich dzieci z powiatu pyrzyckiego (województwo zachodniopomorskie) dokonało samookaleczenia na ramionach i przedramionach poprzez wycięcie ostrym narzędziem symbolu f50. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi już śledztwo dotyczące namawiania tych trojga ustalonych dotychczas małoletnich do targnięcia się na własne życie.
Doszło do tego za pośrednictwem internetu, podczas interaktywnej gry o nazwie „niebieski wieloryb”, która polega na wykonywaniu szeregu niebezpiecznych i groźnych poleceń.
Co ustalono w śledztwie
Dotychczas w toku śledztwa ustalono, że ta interaktywna gra polega na tym, że bliżej nieustalona osoba, tzw. „opiekun", wydaje uczestnikom gry różnego rodzaju polecenia i zleca zadania do wykonania, np. dokonanie samookaleczeń, oglądanie „strasznych" filmów, chodzenie po torach kolejowych. Ostatnim zadaniem w tej grze jest skok z dachu wysokiego budynku. Uczestnikami tej gry są osoby małoletnie, w wieku kilkunastu lat.
Interaktywna gra „niebieski wieloryb” po raz pierwszy pojawiła się w ubiegłym roku na terenie Federacji Rosyjskiej. Wskutek uczestnictwa w tej grze miało dojść od kilkunastu do nawet około 200 przypadków samobójstw wśród nastolatków. Co najmniej od kilku dni informacje na temat tej gry pojawiają się na polskojęzycznych stronach internetowych.
Pismo do MEN
Z uwagi na dobro małoletnich dzieci dziś (17 marca 2017 roku), na podstawie art. 12 par. 1 ustawy z 28 stycznia 2016 roku Prawo o prokuraturze, Krzysztof Sierak Zastępca Prokuratora Generalnego zwrócił się do Pani Anny Zalewskiej – Minister Edukacji Narodowej z prośbą o podjęcie działań prewencyjnych przez podległych jej kuratorów oświaty.
Apel do rodziców i opiekunów
Prokuratura zwraca się z apelem do wszystkich rodziców i opiekunów oraz innych osób odpowiedzialnych za opiekę i wychowywanie dzieci, a także do wszystkich użytkowników internetu, o zwracanie szczególnej uwagi na treści, z których korzystają dzieci. Wszystkie osoby, które zauważą niepokojące zachowania swoich dzieci w związku z korzystaniem przez nie z gry „niebieski wieloryb”, proszone są o kontakt z Prokuraturą Okręgową w Szczecinie lub z najbliższą jednostką prokuratury lub Policji.”
Pomoc możesz uzyskać pod numerem 800 100 100 dla dorosłych, pomoc dla dzieci i młodzieży pod numerem 116 111.
Zachęcamy do kontaktu pod nr telefonu 800 100 100, oferujący bezpłatną i anonimową pomoc dla dorosłych: rodziców, nauczycieli, pedagogów, natomiast dzieci i młodzież, którzy potrzebują pomocy, chcą z kimś porozmawiać o swoich problemach zachęcamy do kontaktu pod nr telefonu 116 111 - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz