Szeląg: to sygnał, że musimy działać razem

Podczas sesji Rady Miejskiej w Redzie radna Emilia Sawicka-Lieder zadała pytanie burmistrzowi Mateuszowi Richertowi w sprawie konsultacji społecznych dotyczących przyłączenia do miasta Rekowa Górnego, dziś części gminy Puck.

Co dalej z Rekowem Górnym?

Radna zapytała jak wygląda kampania w tej sprawie i na jakim jest etapie?

„Co do Rekowa Górnego, to temat pozostawię państwu do przedyskutowania.” - podsumował burmistrz Richert.

Przeciwników przyłączenia jest więcej!

Chodzi o to, że liczba zwolenników przyłączenia do Redy nadal jest mniejsza niż liczba przeciwników.

Burmistrz wspomniał również o tym, że zostało dane słowo, że jeśli większość będzie chciała przyłączenia, to rzekomo miała ruszyć procedura.

Okazuje się, że tej większości nie ma!

Jednak Richert nie informował nikogo o postępach w sprawie i dopiero interwencja radnej Samickiej-Lieder zmusiła go do udzielenia odpowiedzi.

Wszystko zatem wskazuje na to, że do aneksji Rekowa Górnego nie dojdzie. Richert nie dał rady spełnić swoich fantazji z maja 2022 roku, kiedy informował, że chciałby gminie Puck wyrwać Rekowo Górne.

Nadal jednak obowiązuje uchwała Rady Miejskiej w Redzie, która mówi o procedurze aneksji i rozbioru gminy Puck. Żeby sprawę zakończyć radni muszą podjąć uchwałę unieważniającą wcześniejsze przyjęcie dokumentu.

„Zapowiedź zmiany stanowiska burmistrza daje nam oddech i pozwala skupić się na codziennych sprawach mieszkańców. Przedsiębiorcy mogą w stabilnym otoczeniu rozwijać swoje biznesy i jednocześnie korzystać ze wsparcia funduszy dedykowanych obszarom wiejskim.Dla nas, mieszkańców Rekowa, to także sygnał, że musimy działać razem. Tylko w jedności jesteśmy w stanie skutecznie walczyć o zrównoważony rozwój naszej miejscowości.” - podkreśla Sebastian Szeląg, który wraz z większością mieszkańców protestuje, od początku hucpy burmistrza Redy.

Wraz z awanturą o Rekowo Górne na światło dzienne zaczęły wyciekać inne sprawy, m.in. dotyczące braku aktualizacji programu ochrony ludności, czy procesu sądowego o rów melioracyjny, którego nigdy nie był, co może mieszkańców Redy kosztować dziesiątki milionów złotych...

Do tego należy jeszcze dodać alkohol na imprezie sportowej w budynku miejskim i to w obecności dzieci... zresztą organizowane przez organizację, która z miasta otrzymała grant na walkę z alkoholizmem!