„Szanowni Państwo, informuję, iż Pan Artur Wentland - naczelnik Wydziału Kadr i Szkoleń oraz jego zastępczyni - Pani Dagmara Sarzyńska z dniem wczorajszym zakończyli pracę na swoich stanowiskach. W związku z tym, do czasu wyłonienia nowego kierownictwa Wydziału, proszę aby bieżące sprawy kadrowe załatwiać bezpośrednio z Państwa opiekunami wydziałów. W innych sprawach z tego zakresu proszę o kontakt bezpośrednio ze mną.” - informację tej treści z serdecznym pozdrowieniem przesłał do pracowników Urzędu Miasta Gdyni Łukasz Kobus, Sekretarz Miasta, Dyrektor Generalny.
I tak mamy do czynienia z kolejnym krokiem w kierunku wyczyszczenia samorządu z fachowców.
Jest jeszcze jeden sygnał wynikający z tej decyzji – Artur Wendtland to człowiek, który swoją karierę samorządową rozpoczynał pod czujnym okiem Jerzego Zająca jeszcze w czasach, kiedy prezydentem Gdyni była Franciszka Cegielska.
Mamy zatem już oficjalną decyzję negowania historii dokonań miasta wynikających z administracji swego czasu najwyżej ocenianej kobiety w polskim samorządzie, której odważne decyzje pozwoliły przywrócić Gdyni świetność i kontynuację działań rozwojowych rozpoczętych w okresie II Rzeczypospolitej przez Eugeniusza Kwiatkowskiego i Tadeusza Wendę.
Odwołanie nastąpiło z dnia na dzień. Nie pojawiły się jednak żadne sensacyjne doniesienia, jak w przypadku Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego. Co zatem wymyślą przedstawiciele obecnej administracji, by uzasadnić swoją decyzję?
Takimi decyzjami władze Gdyni pogrążają miasto w chaosie i z przyczyn tylko sobie wiadomych, bo oczywiście niczego w tym obszarze nie konsultują z mieszkańcami, prowadzą działalność destabilizującą.
Już dziś tak naprawdę nie wiadomo kto rządzi Gdynią. Karuzela decyzji krąży coraz szybciej stwarzając atmosferę niepewności i coraz większego absurdu.
Gdynia to nie przestrzeń z strefami wpływów i miejscami do opanowania przez przyjaciół królika na podstawie aktualnych partykularnych interesików politycznych. To żywe miasto z mieszkańcami, którym należy się szacunek i prawda. Jednak jawność i transparentność to działania obce obecnej władzy.
Mieszkańców już nie ma w orbicie decyzji i pomysłów. Są za to zwolnienia, odwołania, podwyżki opłat, irracjonalne decyzje (pojemniki na tekstylia, likwidacja parkingów)...
4 0
Zasłużył sobie na to. Nie żal mi go. Za długo utrzymał się na tym stołku. Ma wiele za uszami i na sumieniu.
2 0
"I tak mamy do czynienia z kolejnym krokiem czyszczenia samorządu z fachowców" - dobry żart, który może być podany chyba tylko w medium zw. z poprzednią władzą, takim jak to. W mojej opinii wszyscy naczelnicy wydziałów powinni być po ostatniej władzy wymienienie, co niestety nie nastąpiło i słabo świadczy o aktualnej władzy.
2 0
A co to ma za znaczenie, że zatrudniony za czasów Cegielskiej? To jakaś automatyczna gwarancja, że przez 30 kolejnych lat będzie krystalicznie czystym urzędnikiem? Dziwna obrona, tymbardziej, że nie wiadomo, co się konkretnie stało, a odwołana została też druga osoba. Odwołanie po ponad roku od zmiany władzy, trudno to nazywać czystką, czystki to były rok temu, a o tym nie pisaliście...